
Pokłon Dzieciątku Jezus w święto Trzech Króli złożyliśmy licznie w całym powiecie. Barwne orszaki przeszły ulicami Czerwińska, Płońska i Raciąża.
Obowiązkowym punktem każdego z orszaków była msza w uroczystość Objawienia Pańskiego (6 stycznia), zwaną popularnie świętem Trzech Króli. Również tych postaci nie mogło zabraknąć w żadnej z miejscowości, które zorganizowały przemarsz do żłóbka, gdzie Święta Rodzina z otwartymi ramionami czekała na wszystkich. W każdym mieście orszak cieszył się powodzeniem, na co z pewnością wpływ miała m.in. dobra pogoda, o wiele lepsza niż np. w ubiegłym roku, kiedy był ostry mróz.
Ciągnikami w Czerwińsku
Do grona miłośników ulicznych jasełek dołączył kolejny już raz Czerwińsk nad Wisłą. Mieszkańcy gminy okryli się pięknymi pelerynami w królewskich barwach: zielonej, niebieskiej i czerwonej. Zaopatrzyli się także w korony i śpiewniki, które przygotowano dla każdego. By głosić dobrą nowinę, ochoczo przybyli na plac przy szkole podstawowej, skąd ruszyli ulicami Czerwińska do słynącego w całej Polsce sanktuarium.
Poza radosnym śpiewem kolęd i pastorałek, uczestnicy obejrzeli inscenizacje na kilku przystankach trasy. Pierwszy był już przy szkole. Wszyscy słuchali i oglądali w skupieniu, m.in. jak dobro wygrywa walkę ze złem, mimo usilnych starań tego drugiego. Mogli też posilić się ciepłym posiłkiem, który przygotowali organizatorzy.
Napełnieni pozytywnymi emocjami uczestnicy orszaku z uśmiechem na ustach kroczyli prosto do Dzieciątka Jezus, by złożyć Mu pokłon. Grupie przewodniczyli oczywiście królowie, którzy podobnie jak w ubiegłym roku, drogę do żłóbka pokonali ciągnikami: zielonym Melchior - Przemysław Kaniewski z Garwolewa, niebieskim Baltazar - Janusz Zawadzki z Komsina, czerwonym Kacper - Dariusz Januszewski z Janikowa.
Finałem była msza w Bazylice Zwiastowania Najświętszej Maryi Pannie.
Konno w Płońsku
Choć w Płońsku orszak organizowany jest od wielu lat, to tegoroczna edycja była nieco inna. A to z racji nowej wspólnoty, którą od ubiegłego roku tworzą parafianie parafii św. Ojca Pio. Właśnie stąd, po uroczystej mszy, wyruszył w tym roku kolorowy orszak, który stworzyli wierni wszystkich parafii w mieście - każda w swoich barwach (zielonej, niebieskiej i czerwonej).
Na przodzie była bryczka, w której jechali Kacper (w tej roli Kacper Fabisiak), Melchior (Michał Przybyszewski) i Baltazar (Józef Pasiewicz). Tuż za nimi długi korowód stworzony przez aniołki, diabełki czy bardzo wielu królów. Na głowach prawie wszystkich były papierowe korony. Orszak idący do kościoła parafii św. Maksymiliana zatrzymywał się co jakiś czas, by obejrzeć scenki (m. in. walki dobra ze złem, w którym to pierwsze nie miało sobie równego, czy też animacji z aniołami), a także skorzystać z ciepłego napoju. Finał to oczywiście hołd złożony Dzieciątku Jezus w świątyni.
Pieszo w Raciążu
W Raciążu tradycją stały się już przedstawienia w kościele po uroczystej mszy. W tym roku jasełka wystawiły dzieci i młodzież. Była to świąteczna opowieść o życiu rodziny, która zmaga się z rozłąką związaną z emigracją i problemami z tego wynikającymi.
Z kościoła liczni uczestnicy w doskonałych nastrojach i z odpowiednimi gadżetami (koronami, skrzydłami anielskimi, aureolkami) przeszli do rynku miasta. Tej wędrówce towarzyszyły śpiewy kolęd i pastorałek. Muzyki nie brakowało też przy szopce utworzonej w rynku, w której hołd Dzieciątku Jezus złożyli trzej królowie oraz liczni uczestnicy orszaku.
Małgorzata Wielechowska
foto: Małgorzata Wielechowska, Łukasz Wielechowski
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie