
W piątek, 8 kwietnia odbyły się płońskie obchody rocznicy zbrodni katyńskiej. Pod Krzyżem Katyńskim złożono kwiaty i zapalono znicze. Znicze zapłonęły również pod dębem upamiętniającym ofiary katastrofy smoleńskiej.
Uroczystości rozpoczęły się mszą w kościele parafii św. Michała Archanioła w Płońsku z udziałem Młodzieżowej Orkiestry Dętej „Con Grazia”, a wzięły w nich udział władze samorządowe, poczty sztandarowe, przedstawiciele płońskich instytucji, kombatanci, służby mundurowe, młodzież płońskich szkół.
Z uwagi na kapryśną pogodę okolicznościowe wystąpienia wygłoszono w kościele.
- Wiosną 1940 roku, strzałem w tył głowy zamordowano 22 tys. obywateli Polski - mówił w swoim wystąpieniu burmistrz Płońska, Andrzej Pietrasik. - Ofiarami byli przedstawiciele polskiej inteligencji - oficerowie wojska i policji, lekarze, nauczyciele, inżynierowie oraz urzędnicy. Katyń, Charków, Twer, Miednoje, Kijów. Wśród ofiar zbrodni katyńskiej znalazło się 42 mieszkańców ziemi płońskiej, których w naszym symbolicznym lasku wspominamy dziś w szczególny sposób. Masowy mord motywowany był politycznie i ideologicznie. Zdaniem Ławrientija Berii - ówczesnego ludowego komisarza spraw wewnętrznych - dokonano go na „zdeklarowanych i nie rokujących poprawy wrogach władzy sowieckiej”. Teraz doskonale wiemy, że Stalinowi chodziło o pozbawienie kraju jego zaplecza intelektualnego, które w przyszłości mogłoby stać się przeszkodą na drodze do podporządkowania sobie Polski, a także o zemstę za wojnę polsko-bolszewicką z 1920 r. Nie było mowy o żadnej improwizacji. Zbrodnia była dokładnie zaplanowana.
Burmistrz powiedział również, iż wspominając zbrodnię sprzed 82 lat, nie sposób nie odnieść się do aktualnych wydarzeń zza naszej wschodniej granicy.
- Niczym niespowodowana agresja Federacji Rosyjskiej na Ukrainę, propaganda rosyjska, mrożące krew w żyłach przykłady bestialstwa i ludobójstwa znane naszemu pokoleniu tylko z historii, jako żywo nasuwają skojarzenia z praktykami NKWD i Armii Czerwonej stosowanymi wobec polskich obywateli w czasie II wojny światowej - dodawał. - W imieniu własnym i samorządu miasta Płońska chcę w sposób zdecydowany i jednoznaczny potępić zbrodnie wojenne na Ukrainie. My, Polacy, jesteśmy narodem doświadczonym przez historię, ale także empatycznym, solidarnym i gościnnym. Dziś schronienie w naszej ojczyźnie znalazło 2,5 mln uchodźców wojennych z Ukrainy. To dla nas wszystkich wielka próba i wyzwanie. W Płońsku obecnie przebywa 330 gości z Ukrainy, przede wszystkim kobiety i dzieci. W przeważającej większości znaleźli oni schronienie w mieszkaniach płońszczan, którzy otworzyli dla nich swoje domy i serca. Dziś naszą obecnością w płońskim lasku katyńskim pokazujemy, że manipulowanie historią i przeinaczanie faktów prędzej czy później kończy się zwycięstwem prawdy. Prawda o Katyniu, mimo dużego wysiłku władz, została zachowana w polskich domach i przekazana kolejnym pokoleniom. Wierzę też, że prawda zatriumfuje na Ukrainie, a winnych spotka sprawiedliwość.
Burmistrz wspominając smoleńską katastrofę sprzed 12 lat, mówił, że podobnie jak zbrodnia katyńska jest to bolesne wydarzenie w naszej historii, a takie wydarzenia powinny nas łączyć, a nie dzielić.
Po mszy uczestnicy przeszli do parku przy ulicy Kolejowej, pod Krzyż Katyński, przy którym kilka lat temu złożono urnę z ziemią z czterech istniejących polskich cmentarzy wojennych - w Katyniu, Charkowie, Miednoje i Bykowni a także z Kuropat na Białorusi, gdzie odkryto kolejne ofiary zbrodni katyńskiej. Ziemia ta była darem Rodziny Katyńskiej w Olsztynie. Powstały tam również pamiątkowe tablice z nazwiskami mieszkańców ziemi płońskiej, którzy zostali zamordowani w 1940 roku.
Podczas piątkowych uroczystości - po odczytaniu Apelu Poległych pod Krzyżem Katyńskim złożono kwiaty i zapalono znicze. Znicze zapłonęły również pod dębem prezydenckim, upamiętniającym ofiary smoleńskiej katastrofy.
Przypomnijmy, że w parku rosną dęby, upamiętniające oficerów zamordowanych w 1940 roku w Katyniu, Twerze, Starobielsku, Charkowie oraz osoby, które 12 lat temu zginęły w smoleńskiej katastrofie, w tym prezydenta RP, Lecha Kaczyńskiego.
tekst i foto: Katarzyna Olszewska
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie