
Mnóstwo goli na zakończenie
Mieli co oglądać kibice w ostatniej kolejce tegorocznego sezonu piłkarskiej ligi okręgowej. Drużyny zagrały na luzie i ostro sobie postrzelały. Na żadnym z boisk nie padło mniej niż pięć goli, a w trzech spotkaniach bramek było aż po siedem. Z naszych drużyn, niestety, wygrała tylko Sona Nowe Miasto.
Wreszcie wygrana
W dobrym stylu, pokonując Koronę II Ostrołęka 5:2, zakończyli ten sezon zawodnicy nowomiejskiej Sony. Niestety wielkiej radości w Nowym Mieście nie było, bo po bardzo udanej rundzie jesiennej, postawa drużyny na wiosnę przyniosła rozczarowanie. Sobotnie zwycięstwo tylko trochę te nastroje poprawiło bowiem przerwało złą serię trzech przegranych meczów z rzędu.
Na początku, to spotkanie, też nie układało się gospodarzom, którzy dali się zepchnąć do defensywy, a przez pierwsze 20 minut sporo pracy miał Rafał Wieczorkowski. Nie dał się jednak pokonać, a po okresie przewagi gości, pierwszy sygnał do ataku dał Jarosław Prusinowski, który w 24 minucie wykorzystał dokładne podanie Dariusza Kordowskiego i po raz pierwszy pokonał bramkarza Korony. Po chwili było już 2:0, a to wszystko za sprawą starszego z Prusinowskich - Czarka, któremu piłkę „wyłożył” Artur Bieniek. Jeszcze przed przerwą Sonie udało się zdobyć trzecią bramkę. Ponownie przy golu asystował Bieniek, a swoją pierwszą bramkę w tym spotkaniu zdobył Krzysztof Kowalczyk. Po przerwie usatysfakcjonowana z wyniku Sona grała spokojniej, co w 73 minucie „zaowocowało” golem dla gości. Po chwili jednak nadzieje na odwrócenie losów spotkania odebrał Koronie Kowalczyk, który kolejny raz dobrze znalazł się w polu karnym i wykorzystał piłkę zgraną głową przez Łukasza Ferskiego. A w samej końcówce padły jeszcze dwa gole. Goście trafili w 89 minucie, a już w doliczonym czasie gry trzecią swoją bramkę w tym spotkaniu zdobył Krzysztof Kowalczyk.
W Raciążu jak na Euro
Sobotni mecz w Raciążu, pomiędzy Błękitnymi a Iskrą Krasne, przypominał raczej spotkanie sparingowe niż ligowe, na co z pewnością miały też wpływ braki kadrowe obu zespołów. Gra w pierwszej połowie meczu prowadzona była głównie w środku pola, a sytuacji podbramkowych było jak na lekarstwo. Bardziej ofensywnie gracze obu zespołów zagrali za to po przerwie. A gole zaczęły padać od 67 minuty, kiedy obrona gospodarzy popełniła dwa błędy i w ciągu kilkudziesięciu sekund goście dwukrotnie pokonali Krzysztofa Goszczyńskiego. Zapachniało wówczas kolejną przykrą porażką Błękitnych. Raciążanie jednak szybko się otrząsnęli i już do końca spotkania ambitnie walczyli o punkty. W 70 minucie po akcji Kamila Szelągiewicza z Konradem Wróblewskim, ten drugi trafił po raz pierwszy do siatki gości, a sześć minut później podanie Rafała Bieńkowskiego wykorzystał Szelągiewicz i był remis. Wszystko zmieniło się w 90 minucie spotkania, niczym w spotkaniu Polski z Austrią. Zdaniem sędziego Paweł Kopczyński faulował przeciwnika w polu karnym, a zawodnik gości wykorzystał jedenastkę, przesądzając tym samym o zwycięstwie Iskry 3:2.
Dobra passa zakończona w Ojrzeniu
Gladiator Słoszewo miał niebywale udaną końcówkę sezonu. Nie przegrał żadnego z czterech ostatnich spotkań (w tym trzykrotnie wygrywając) i zdołał opuścić ostatnie miejsce w tabeli. Przed ostatnią kolejką nie mógł jednak już ani polepszyć ani pogorszyć swojej sytuacji i ten brak ciężaru gatunkowego w tym meczu najwyraźniej odbił się na postawie drużyny. Przez większość pojedynku z Tęczą w Ojrzeniu słoszewianie grali jakby „bez werwy”. Nic dziwnego, że w 64 minucie gospodarze byli już bliscy sprawienia Gladiatorowi srogiego lania. W tym momencie było bowiem już 4:1 (gole dla gospodarzy w 25, 43, 44 i 64 - bramka dla gości w 39 minucie po strzale Marcina Czerniakowskiego i zmianie kierunku lotu piłki przez Mariusza Kiępczyńskiego). Widmo blamażu zajrzało słoszewianom w oczy, co najwyraźniej zadziałało na zawodników mobilizująco. Końcówka spotkania była niezwykle emocjonująca, a Gladiatorowi w pogoni za przynajmniej remisem nie przeszkodziła nawet czerwona kartka jaką za dyskusje z sędzią zobaczył w 79 minucie Marcin Czerniakowski.
W 82 minucie w pole karne dośrodkował Michał Bombała, piłkę głową musnął Kamil Dobiasz, a akcję skutecznie „zamknął” Michał Dziepak, zdobywając efektowną bramkę. A cztery minuty później Gladiator był już naprawdę blisko remisu, bowiem po akcji Michała Jarosławskiego bramkarza gospodarzy - zdobywając trzeciego gola - pokonał Jarosław Dymowski. Ostatecznie jednak na dogonienie remisu nie starczyło słoszewianom czasu i mogli tylko żałować, że tak późno się zmobilizowali.
Teraz muszą czekać
Jak już informowaliśmy sezon dla Gladiatora nie skończył się ostatnim meczem. Drużyna musi czekać na rozstrzygnięcia w wyższych ligach, bo od tego uzależnione jest czy słoszewianie zachowają miejsce w okręgówce. Przypomnijmy, że najważniejszym - pierwszym - warunkiem, który musi się spełnić, jest zwycięski baraż Startu Otwock o awans do nowej II ligi. W sobotę w pierwszym spotkaniu barażowym otwocczanie przegrali na wyjeździe 1:2 ze Stalą Niewiadów. Wynik, w perspektywie rewanżowego meczu na własnym boisku, wcale nie jest zły i w środę (18 czerwca) słoszewianie z pewnością będą mocno ściskać kciuki za Startem Otwock. Awans tej drużyny otworzyłby bowiem drogę barażu o awans do IV ligi dla MKS Ciechanów, a właśnie losem tej drużyny najbardziej zainteresowany jest Gladiator. Awans Ciechanowa (ewentualny baraż ze Zrywem Sobolew w terminie ustalony dopiero po ewentualnym awansie Otwocka) uratowałby słoszewian. Ale najpierw w środę Otwock musi skutecznie zrewanżować się Stali. W innym przypadku już wszystko będzie jasne - MKS Ciechanów zagra w okręgówce, a Gladiator spadnie do A klasy.
Jacek Wardzyński, Krzysztof Lewandowski, Artur Kołodziejczyk
Sobota, 14 czerwca:
Sona Nowe Miasto - Korona II Ostrołęka 5:2 (3:0)
bramki: J. Prusinowski (24, asysta Kordowski), C. Prusinowski (27, asysta Bieniek), Kowalczyk (45, asysta Bieniek), Kowalczyk (79, asysta Ferski), Kowalczyk (90, asysta Jezierski). Sona: Rafał Wieczorkowski (69, Piotr Klękowicz) - Dariusz Kordowski, Radosław Jastrzębski, Marcin Szwejkowski, Michał Małecki (55, Piotr Jezierski), Jarosław Prusinowski, Cezariusz Prusinowski (82, Robert Bugalski), Konrad Wiktorowicz, Paweł Kozłowski, Krzysztof Kowalczyk, Artur Bieniek (55, Łukasz Ferski).
Sobota, 14 czerwca:
Tęcza Ojrzeń - Gladiator Słoszewo 4:3 (3:1)
bramki: Kiępczyński (39, asysta Czerniakowski), Dziepak (82, asysta K. Dobiasz), Dymowski (86, asysta Jarosławski). Gladiator: Michał Korytowski - Radosław Kozarzewski (65, Jarosław Dymowski), Michał Dziepak, Mariusz Kiępczyński, Michał Michalski, Robert Dobiasz (56, Kamil Dobiasz), Łukasz Kucharzak, Michał Bombała, Marcin Garlicki, Marcin Czerniakowski, Michał Jarosławski. czerwona kartka: Czerniakowski (79).
Sobota, 14 czerwca:
Błękitni Raciąż - Iskra Krasne 2:3 (0:0)
bramki: Wróblewski (70, asysta Szelągiewicz), Szelągiewicz (76, asysta Bieńkowski). Błękitni: Krzysztof Goszczycki - Paweł Kopczyński, Piotr Guła, Konrad Wróblewski, Paweł Kalman, Kamil Szelągiewicz, Michał Wawrowski, Michał Nowakowski, Michał Kowalski, Rafał Bieńkowski, Piotr Jakubowski. czerwona kartka: Kopczyński (90).
Sobota, 14 czerwca:
Wieczfnianka Wieczfnia - Orlęta Baboszewo 3:0
(walkower – Orlęta nie pojechały na mecz)
Pozostałe wyniki ostatniej kolejki (14.06.): * MKS Przasnysz - MKS II Mława 3:3 * Boruta Kuczbork - Wkra Bieżuń 4:3 * Makowianka Maków Maz. - Korona Szydłowo 1:4.
foto: Jacek Wardzyński, Marcin Knisiewicz
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie