
Jednym z głównych tematów dyskusji podczas sesji rady gminy Załuski (5 lutego) było finansowanie powiatowych inwestycji i współpraca gminy z powiatem. A poszło o pisma starosty do władz gminy z prośbą o dofinansowanie dwóch powiatowych inwestycji, na które gmina miała nie udzielić żadnej odpowiedzi.
Rada zdecydowała, że w tym roku na przebudowę powiatowej drogi Wrońska - Omięciny - Joniec przekaże blisko 182 tys. zł. Punkt ten stał się powodem długiej dyskusji.
Radny Roman Słupecki mówił, że jesienią ubiegłego roku powiat wystąpił na piśmie do gminy o dofinansowanie dwóch powiatowych inwestycji, o czym wójt radnych nie poinformował. Chodziło o chodnik przy drodze w Kamienicy i drogę Kroczewo - Wojny - Wilamy (do drogi Stara Wrona - Zakroczym). W przypadku chodnika inwestycję szacowano na pół miliona złotych i powiat wnioskował o dofinansowanie połowy kosztów. W przypadku przebudowy drogi (2 km) zadanie oszacowano na 2 mln zł - powiat wnioskował 27 października o połowę wkładu własnego - 400 tys. zł, zamierzał bowiem ubiegać się o dofinansowanie - termin składania wniosków mijał z końcem października. Wyżej wspomniana droga była pierwotnie planowana do budowy z dofinansowaniem w ramach RIT, ale z programu tego, można powiedzieć, wypadła.
Radny powiatu, Krzysztof Wrzesiński powiedział, że na ubiegłorocznej, listopadowej sesji został przez wójta, jak to ujął, zaatakowany, że droga z Kroczewa została wykreślona z inwestycji, a jak się okazuje, starostwo chciało ją robić w ramach innego dofinansowania i zwróciło się w tej sprawie na piśmie do gminy.
Wrzesiński mówił, że starostwo twierdzi, iż na swoje dwa pisma nie otrzymało od gminy żadnej odpowiedzi.
- Jak pan chce mieć dobre relacje z powiatem, skoro nawet na pisma pan nie odpowiada? - pytał radny wójta, dodając, że chodziło o 400 tys. zł na drogę i nie wierzy, by rada uchwalając budżet nie przeznaczyła na ten cel środków.
Radny Ryszard Ziemiński dopytywał, czy wyżej wspomniana droga została uwzględniona w powiatowym budżecie.
Zdaniem radnego Kamila Koprowskiego, zabrakło dobrej woli i komunikacji z radą, a powiat miał wolę budowy drogi i chodnika i jemu jest przykro, że o pismach starostwa nie został jako radny poinformowany.
- Myślałem, że dziś obejdzie się bez kampanii - komentował wójt Romuald Woźniak, radząc Wrzesińskiemu, by ten, jako mieszkaniec Nowego Dworu Mazowieckiego zadbał o tamtejsze drogi. Argumentował, że gmina w przebudowie powiatowych dróg bardzo dużo pomogła finansowo, teraz powiat wystąpił o dofinansowanie kolejnej.
- Czy gmina musi budować powiatowe drogi? - pytał radnych wójt, argumentując, że powiat powinien najpierw poszukać oszczędności w swoim budżecie.
Wójt mówił, że na listopadowej sesji nie atakował radnego Wrzesińskiego, ale powiedział, iż drogę z inwestycji wykreśliła rada powiatu. Przypominał, że na jednej z sesji rady powiatu nie został dopuszczony do głosu i został w ten sposób obrażony.
- Moja noga, póki jest ta rada i ten starosta, nie postanie na sesji rady powiatu - powiedział Woźniak, zwracając się do Wrzesińskiego, by „nie mieszał” na gminnej sesji.
Wójt zapewnił również, że jeśli będą środki, to gmina w powiatowych inwestycjach pomoże, ale gmina nie może „wszystkich zachcianek powiatu spełniać”.
Radny Ziemiński mówił, że starosta do Dzierzążni potrafił pojechać, gdy chciał od tej gminy pieniądze na drogę i gdy mu zależało, dlaczego więc do Załusk nie przyjechał. Wójt stwierdził dalej, iż powiat zwrócił się do gminy o środki na drogę tuż przed końcem terminu składania wniosków o dofinansowanie.
Katarzyna Olszewska
foto: Katarzyna Olszewska
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie