
W niedzielne (7 maja) popołudnie piratował po Smardzewie (gm. Sochocin) mając 1,8 promila alkoholu. Było naprawdę blisko tragedii, kiedy nieomal nie wjechał w grupę osób z dziećmi przy remizie OSP. Zareagowali mający akurat zbiórkę strażacy - zatrzymali nietrzeźwego kierowcę i zawiadomili policję.
- Zgłaszający, mieszkaniec gm. Płońsk, poinformował funkcjonariuszy, że gdy stał z dziećmi i grupą znajomych na poboczu drogi, widział, jak kilkakrotnie przez miejscowość przejeżdżał osobowy opel - informuje rzecznik prasowy KPP w Płońsku, kom. Kinga Drężek-Zmysłowska. - Kierujący tym autem mężczyzna nie zachowywał prostego toru jazdy, a w pewnym momencie zjechał z jezdni i prawie wjechał w grupę osób. Gdy kilkaset metrów dalej kierowca zatrzymał auto na drodze gruntowej, zgłaszający podbiegł do opla, zabrał kluczyki siedzącemu za kierownicą mężczyźnie i wezwał policję.
Jak dodaje rzecznik, kierowcą opla okazał się 26-letni mieszkaniec gm. Staroźreby w powiecie płockim. Był on pod wyraźnym wpływem alkoholu - badanie na trzeźwość wykazało w jego organizmie ponad 1,8 promila.
Policjanci zatrzymali mężczyźnie elektronicznie prawo jazdy, a auto przekazali trzeźwej pasażerce, która podróżowała wraz z mężczyzną. 26-latkowi za jazdę w stanie nietrzeźwości grozi wysoka kara grzywny, co najmniej kilkuletni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych i kara 2 lat więzienia. (ko); foto: zbiory prywatne
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie