
Wzrosła cena obiadów w miejskich szkołach. Radni miasta Płońska długo na ten temat dyskutowali podczas czwartkowej (20 października) sesji.
Temat poruszył radny Marcin Kośmider.
- Obiady w płońskich szkołach podrożały 80 procent, z 5 na 9 zł - powiedział radny, argumentując, że przecież inflacja nie wynosi 80 proc.
Radny Kośmider dopytywał, na jakiej podstawie wyliczono tak duży wzrost opłat za obiady i dodawał, że w miejskich przedszkolach cena za wyżywienie nieznacznie wzrosła, bo około 20 procent, podobnie jak w powiatowych placówkach.
- Skąd taka podwyżka? - pytał, podkreślając, iż opłaty ponoszone przez rodziców dotyczą tylko tzw. wkładu do kotła i nie mogą obejmować kosztów energii czy zatrudnienia pracowników. Zdaniem radnego część rodziców będzie musiała zrezygnować z obiadów dla swoich dzieci, bo miał już takie sygnały.
- Nie potrafię zrozumieć tak horrendalnej podwyżki - powiedział Marcin Kośmider, proponując, by wspólnie usiąść i przeanalizować jeszcze raz ten problem.
Radny kwestionował ceny produktów podane w ratuszowych wyliczeniach, jego zdaniem zbyt wysokie.
- Poproszę faktury, a nie wykaz, bo masło można napisać sobie i za 13 zł - powiedział.
Wiceburmistrz Teresa Kozera odparła, że radny na swoje zapytanie w sprawie cen obiadów otrzymał bardzo szczegółowe wyliczenia, z których jasno wynika, skąd wzięła się podwyżka opłat .
- Przyczyna jest prosta - ciągły wzrost cen żywności - mówiła wiceburmistrz, podając wiele przykładów wzrostu cen poszczególnych produktów - np. jajko kosztowało 31 groszy, a teraz złotówkę.
Wiceburmistrz argumentowała, że pełny obiad w szkole w Ciechanowie kosztuje 13 zł, w Płońsku po podwyżce 9 zł. Obecnie w płońskich przedszkolach całodzienne wyżywienie kosztuje 9 zł i w listopadzie ma wzrosnąć do 11 zł - w Ciechanowie opłata wynosi 12 zł.
Mówiła również, że przed podjęciem decyzji o podwyżce odbyło się spotkanie z dyrektorami i pracownikami.
Radna Aneta Jerzak powiedziała, że jest wiceprzewodniczącą Rady Rodziców w SP nr 2 i gdy we wrześniu poinformowano rodziców o planowanej podwyżce za obiady do 9 zł, rodzice nie wyrażali sprzeciwu, a wręcz przeciwnie - rozumieli, że podwyżka jest zasadna. Dodawała, że dzieci oprócz zupy i drugiego dania dostają również deser i napój, a ona nie spotkała się z informacją, że ktoś z obiadów rezygnuje.
Zdaniem burmistrza dyskusja nad obiektywnymi wskaźnikami jest bezzasadna, ustalanie cen nie jest rolą radnego, a jeśli radny kwestionuje kalkulację, może złożyć wniosek do komisji rewizyjnej o przeprowadzenie kontroli. (ko); foto: archiwum
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie