Z Brukseli do domu, czyli nasze gołębie w Locie Narodowym

Pokonały setki kilometrów wracając  z Brukseli do swoich domów. Bez nawigacji, map i wskazówek…

A mowa o gołębiach pocztowych, których hodowców mamy również na terenie powiatu płońskiego. Wśród nich jest Andrzej Domański z Ilinka (gm. Płońsk), należący do sekcji Baboszewo płońskiego oddziału Polskiego Związku Hodowców Gołębi Pocztowych.

Niedawno gołębie płońskich hodowców uczestniczyły w locie z Brukseli.

- Był to Lot Narodowy, zorganizowany przez zarząd główny Polskiego Związku Hodowców Gołębi Pocztowych - mówi Andrzej Domański. - My, jako oddział Płońsk, również braliśmy udział w tym locie. Z naszego oddziału wysłano 51 gołębi, należących do kilkunastu hodowców, a ogólnie, z całej Polski, wysłano 25 tys. gołębi.

Gołębie zostały zawiezione w wyznaczone miejsce i wypuszczone 28 lipca o godzinie 10.50. Lot nie należał do łatwych, z uwagi na warunki atmosferyczne.

- Gołębie, które miały do pokonania 1130 km, pokazały się w oddziale płońskim, przy ciężkich warunkach atmosferycznych, we wtorek, 30 lipca - mówi Andrzej Domański.

Najlepsza piątka gołębi lotu z Brukseli, jeśli chodzi o płoński oddział, wygląda następująco: jako pierwsze przyleciały dwa gołębie, należące do hodowcy Grzegorza Malinowskiego z sekcji Sochocin, trzeci wrócił gołąb Roberta Lewandowskiego z sekcji Sochocin, czwarty - Adama Woźniaka z sekcji Baboszewo i piąty - Andrzeja Domańskiego z sekcji Baboszewo.

Gołąb Andrzeja Domańskiego - samiczka, która teraz wróciła z Brukseli, trzy lata temu  uczestniczyła w locie z Paryża. Obecnie hodowca posiada 70 gołębi pocztowych i jak mówi, gołębie są jego pasją od wielu lat.

Na przestrzeni wielu lat gołębie pana Andrzeja uczestniczyły w lotach polskich, ale i zagranicznych, jak Dunkierka, Antwerpia czy Paryż.

- Gołębie nie zawsze wracają z lotów - mówi hodowca, dodając, że w przypadku zagranicznych, długodystansowych lotów, potrzebne są, można powiedzieć, gołębie wyśmienite, najlepsze z najlepszych.

tekst i foto: Katarzyna Olszewska