
Choć minęło blisko ćwierć wieku, to wspomnienia nabrały barw. A to za sprawą uczniów, którzy po 24 latach od ukończenia Szkoły Podstawowej w Krysku (gm. Naruszewo) postanowili się spotkać ze swoim wychowawcą z podstawówki.
Pan Zbigniew Kretkiewicz był wychowawcą tej klasy przez cztery lata, a swoich uczniów, kończących podstawówkę w Krysku pożegnał w 1998 roku. Od tego momentu wiele się zmieniło - uczniowie dorośli, założyli rodziny, znaleźli swoje miejsce w życiu, a pan Zbigniew odszedł na emeryturę.
A po latach uczniowie kryskiej podstawówki postanowili się spotkać ze swoim wychowawcą i powspominać szkolne lata. Spotkanie odbyło się w listopadzie. Dla pana Zbigniewa był to niezwykle ważny i wzruszający moment, nadal z niezwykłą sympatią wspomina swoją klasę.
- To byli niezwykli uczniowie, pełni ochoty do nauki i prac społecznych, pełni entuzjazmu - wspomina. - Wszędzie chcieli występować, w różnych olimpiadach, organizować szkolne imprezy. Byli też inicjatorami powstania szkolnego muzeum i odnowienia starych grobów na miejscowym cmentarzu, co zresztą przeszło do szkolnej tradycji. Po prostu byli uczniami wspaniałymi. A teraz wyszli z inicjatywą spotkania po latach i takie uroczyste spotkanie zorganizowali.
Na spotkanie do Skarżyna przyjechała znaczna część 24-osobowej klasy.
- Było bardzo miła i sympatyczna, wprost rodzinna atmosfera - mówi Zbigniew Kretkiewicz. - Te kilka godzin minęło bardzo szybko, wszyscy byli szczęśliwi, że mogliśmy się spotkać i przypomnieć sobie młode lata. Wspominaliśmy różne zdarzenia szkolne i wesołe historie.
Pan Zbigniew uczył języka polskiego, a lekcje te były bardzo ciekawe i można powiedzieć, żywe. Gdy np. przerabiano „Dziady”, klasa schodziła do piwnicy i tam, przy blasku świec, czytano fragmenty. A gdy na tapecie był „Pan Tadeusz”, organizowano sąd nad Jackiem Soplicą - uczniowie ubierali się na czarno i wcielali w role.
- Wszyscy te nasze lekcje zapamiętali - cieszy się pan Zbigniew.
Nie tylko pan Zbigniew wspomina z ogromną sympatią swoich uczniów, sympatia ta bowiem jest obopólna.
- Był fantastycznym wychowawcą, bardzo go lubiliśmy i lubimy - mówi Alicja, której pan Zbigniew był wychowawcą. Opowiada, że spotkała pana Zbigniewa przypadkiem i wówczas pomysł zorganizowania klasowego spotkania, został zrealizowany.
- Spotkanie było bardzo wzruszające, wspominaliśmy szkolne lata, nasze lekcje, różne szkolne wydarzenia i historie - dodaje Alicja. (ko); foto: zbiory prywatne
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie