
Sprawa wywłaszczenia z części działki mieszkańca Ilinka, w związku z planowaną budową stacji paliw istniała medialnie już wielokrotnie. W środę, 30 czerwca, zaistniała na forum publicznym, bo do głosu Marka Grąbczewskiego dopuściła wreszcie rada gminy Płońsk.
O sprawie mieszkańca Ilinka (gm. Płońsk), który ma być wywłaszczony z części działki i musi się już bardzo długo mierzyć z urzędniczo-biurokratyczną machiną pisaliśmy już wielokrotnie. Kontrowersje wokół udzielania pozwolenia na budowę stacji paliw w Ilinku budzą duże emocje, a wieloma wątkami tej sprawy zajmuje się wiele instytucji, z prokuraturą na czele.
W środę, 30 czerwca, wreszcie pozwolono mieszkańcowi Ilinka zabrać głos na sesji rady gminy Płońsk.
Wystąpienie Marka Grąbczewskiego było mocne (publikujemy je w całości poniżej), dyskusji jednak w tej sprawie nie było.
W imieniu urzędu gminy głos jedynie zabrał sekretarz Andrzej Stolpa, a piszemy o tym w dalszej części materiału.
Przewodniczący rady gminy Włodzimierz Kędzik jednak „uchylił furtkę” do kontynuowania sprawy, sugerując mieszkańcowi Ilinka uczestnictwo w komisjach rady, gdzie możliwa byłaby bardziej spokojna i merytoryczna dyskusja.
Zapytany już później przez nas Marek Grąbczewski, czy skorzysta z takiej propozycji, powiedział, że tak, bo będzie walczył do końca.
Mocne wystąpienie
Poniżej pełna treść wystąpienia mieszkańca Ilinka.
„Dzień dobry Państwu. Nazywam się Marek Grąbczewski. Jestem właścicielem działki nr 75 w Ilinku, bezpośrednio graniczącej z drogą gminną na działce nr ewid. 150, oraz planowaną stacją paliw płynnych Olkop i LPG.
Są ze mną panowie mecenas Michał Łuczak pełnomocnik w mojej sprawie i mgr. inż. Jerzy Dutkiewicz posiadający uprawnienia budowlane na projektowanie, wykonawstwo i nadzór robót budowlanych bez ograniczeń. Panowie pomagają mi w sprawie, o której chciałbym z państwem porozmawiać. A mianowicie o najważniejszej, jak się okazuje, inwestycji w gminie Płońsk - „Budowa drogi gminnej o długości 137 metrów na działce numer 150 w miejscowości Ilinko”.
Jestem sąsiadem tej działki, o budowie tej drogi dowiedziałem się przez przypadek podczas przeglądania dokumentów w sprawie budowy stacji paliw Olkop na sąsiedniej działce.
Zapoznając się z dokumentacją prześledziłem historię budowy tej drogi. Co się okazuje? Pan Wójt ustalił pełnomocnika i upoważnił go do podejmowania wszelkich decyzji w tej sprawie pana Pawła Szymańskiego.
Podpisał z prywatą firmą Olkop umowę w ramach partnerstwa publiczno prywatnego tak zwane 3P bezprawnie, gdyż: nie uzgodnił tej decyzji z radą gminy, nie zachował zapisów ustawy o partnerstwie publiczno-prywatnym, nie powiadomił o tym ministerstwa.
Jest to bezprawie i łamanie przepisów. Wójt wystąpił o zabranie części mojej działki w ramach „Spec ustawy”. Budowa tej drogi nie była ujęta w żadnych planach inwestycyjnych gminy.
Jak się okazało na spotkaniu właścicieli sąsiednich nieruchomości w dniu 24 sierpnia 2020 r. nie jest to droga, która służyć będzie mieszkańcom, lecz ma zapewnić wyjazd z planowanej przez prywatnego inwestora Olkop stacji paliw. Dlatego ta droga jest zaprojektowana jedynie na odcinku o długości 137 metrów.
Niedawno zmodernizowana została ulica Płocka. Przy modernizacji tej drogi nie przewidziano zjazdu na drogę numer 150. W tym czasie należało przez gminę o to wystąpić, można było pozyskać środki unijne, nie wystąpiono o nie, bo nie było takiej potrzeby, jak również możliwości technicznych.
W dniu 5 grudnia 2019 roku firma pana Szymańskiego pełnomocnika wójta w sprawie budowy tej drogi otrzymała zlecenie na opracowanie dokumentacji z terminem zakończenia 30 grudnia 2019 roku. Opracowanie takiej dokumentacji przez okres jednego miesiąca jest technicznie niemożliwe. Trzeba pozyskać mapy do projektowania, dokonać uzgodnień i otrzymać odpowiednie decyzje. Pan wójt podpisał tą umowę bez uzgodnień z radą gminy.
W dniu 23 grudnia 2019 roku dwoje pracowników gminy podpisało protokół odbioru dokumentacji na budowę tej drogi bez uwag, potwierdzając nieprawdę. Gdyż ta dokumentacja była nie kompletna, oraz wykonana na niewłaściwych mapach. Wymagane uzgodnienia z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad zostały dokonane dopiero w czerwcu 2020 roku.
Pan Szymański złożył dokumentację na budowę tej drogi do starostwa i napisał pismo o wydanie decyzji natychmiastowego wykonawstwa. Takie wystąpienie ma rację bytu tylko dla inwestycji o szczególnym priorytecie. Czy droga o długości 137 metrów dla inwestycji prywatnej jest taką inwestycją? Starostwo nie wydało decyzji natychmiastowego wykonawstwa.
Wojewoda pismem z dnia 20 października 2020 roku do urzędu Gminy stwierdził aż osiem błędów i uchybień w tej dokumentacji, przypominam, że została przez gminę przyjęta bez zastrzeżeń i opłacona.
W dniu 24 sierpnia 2020 roku odbyło się spotkanie pana wójta z mieszkańcami naszej gminy, na które przybyło kilkudziesięciu mieszkańców, wszyscy byli przeciwni budowie tej drogi. Na pytanie jednego z obecnych, „Dlaczego wójt informuje mieszkańców dopiero po podjęciu decyzji w tej sprawie?” Odpowiedź wójta brzmiała: „lepiej późno niż wcale”.
Posiadam pełną dokumentację z tego spotkania.
W dniu 14 października 2020 roku trzydziestu pięciu mieszkańców naszej gminy napisało protest do starostwa. Pomimo protestu mieszkańców pan wójt nie dał za wygraną.
W dniu 23 marca 2021 roku napisał do mnie pismo, abym wstrzymał się z budową dwóch wiat na mojej działce, mimo że posiadałem prawomocne pozwolenie na budowę. Wiaty zostały ukończone i odebrane.
W dniu 29 marca 2021 roku pan wójt wystąpił do wojewody z ponagleniem o wydanie decyzji w sprawie budowy tej drogi. Jest to sytuacja kuriozalna, świadczy o ogromnej randze przedmiotowej inwestycji.
Złożyłem skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, oraz zostało skierowane doniesienie do najwyższych organów ścigania o możliwości popełnienia przestępstwa.
Napisałem trzy skargi do rady gminy na działalność pana wójta. Wszystkie trzy skargi rozpatrzone przez komisję do spraw skarg i zażaleń zostały zaopiniowane, jako bezzasadne.
Szanowna pani przewodnicząca komisji, jeżeli ktoś pisze trzy skargi to może wypadałoby zaprosić go na posiedzenie komisji i porozmawiać, o co tu tak naprawdę chodzi. Zasłanianie się ustawami, przepisami i formułkami ułożonymi przez prawnika, których zwykły obywatel jak i większość z mieszkańców najprawdopodobniej nie zrozumie jest dalece niewskazane.
Nasuwa się pytanie czyje interesy państwo reprezentujecie.
Na szczęście poza gminą moje skargi nie zostały bez odpowiedzi. Pan wójt otrzymał dwukrotną decyzję Samorządowego Kolegium Odwoławczego o udzielenie mi ukrywanych informacji. Otrzymał również decyzję od Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego wraz z nałożeniem kary na wójta. Czekam na uregulowanie przez pana zasądzonych kosztów postępowania. Jest to o tyle przykre, że tą karę pośrednio zapłacimy my, mieszkańcy gminy. Pomimo decyzji SKO i WSA tej informacji wójt nie udzielił.
Nasuwa się pytanie, w czym tkwi tajemnica?
W dniu 17 maja 2021 roku otrzymałem decyzję starostwa, że część mojej działki, na której prowadzę działalność gospodarczą zostanie mi zabrana.
Uprzejmie informuję państwa radnych, że nigdy nie zgodzę się na takie bezprawie. Uważam, że są w naszym kraju instytucje, które właściwie ocenią formę prawną tej inwestycji.
W sprawie budowy drogi na działce 150 i moich skarg na działalność wójta w okresie od 1 lipca 2020 roku do 23 marca 2021 roku ukazało się już piętnaście artykułów w prasie lokalnej.
Zachowanie pana wójta jak dziedzica na w włościach, łamanie prawa, krzywdzenie miejscowych przedsiębiorców jak w moim przypadku, celem promowania innego przedsiębiorcy dzieje się za zgodą Państwa Radnych.
Twierdzenie wójta, że robi to dla dobra gminy jest kłamstwem. Nasuwa się pytanie czy państwo radni oddalając moje skargi, jako bezzasadne wszyscy wiedzą gdzie ma być budowana omawiana droga, jaka jest jej potrzeba.
Na pytanie przewodniczącego rady czy ktoś z państwa radnych ma pytania w tej spawie nikt z państwa nigdy nie zabrał głosu.
We wszystkich trzech sprawach głosowanie przez jedenastu radnych, jedenastu jest za, jest dla mnie bolesne i trudne do zrozumienia. I tu należy powtórzyć pytanie, kogo państwo reprezentujecie?
Szczególne pytanie kieruję do pani radnej reprezentującej wioskę Ilinko. Jakie jest pani stanowisko w tej sprawie? Kogo pani reprezentuje? O czyje głosy będzie pani zabiegała na następnych wyborach?
Panie wójcie na ostatniej sesji absolutoryjnej informował pan o planach, które drogi i ulice będą w najbliższej przyszłości budowane. Informował pan o konieczności budowy tych dróg. Jest zastanawiające, że nie wspomniał pan ani słowem o drodze na działce 150 w Ilinku. O najważniejszej inwestycji w gminie, do której trzeba było użyć spec ustawy?
Panie wójcie czy po ludzku nie jest panu wstyd za takie postępowanie? Jeżeli państwo radni mają pytania lub wątpliwości, to jeżeli pan przewodniczący pozwoli, razem z panem mecenasem i panem inżynierem udzielimy państwu niezbędnych informacji”.
Odpowiedź sekretarza
Wójt Aleksander Jarosławski, po wystąpieniu mieszkańca Ilinka, nie zabrał głosu. W imieniu urzędu wypowiedział się sekretarz gminy Andrzej Stolpa.
- Większość rzeczy, o których mówi pan Grąbczewski podnosił w pismach i odwołaniach podważających decyzję starostwa powiatowego do wojewody - mówił Andrzej Stolpa. - Wojewoda podtrzymał decyzję starostwa i praktycznie odrzucił argumenty skarżącego. Nie można tu mówić o żadnym łamaniu prawa i chciałbym, by pan nie wyrażał się w ten sposób, bo póki co nie ma żadnego łamania prawa.
Sekretarz mówił też, że nie ma problemu z udzielaniem przez urząd informacji, a sprawa sporna dotyczyła tylko jednego z rozbudowanych pytań.
- Po wcześniejszych uchyleniach decyzji wójta o odmowie udzielenia informacji przez SKO, ostatnio Samorządowe Kolegium Odwoławcze podtrzymało decyzję wójta - mówił Andrzej Stolpa.
- Mówił pan o tym, że skarżył się pan do wielu instytucji - zwracał się do mieszkańca Ilinka, sekretarz. - Ma pan do tego prawo. Tylko, że na dzień dzisiejszy, żadna z tych instytucji nie przyznała panu racji.
Sprostowano też informację o tym, że Wojewódzki Sąd Administracyjny nałożył na wójta karę i wyjaśniono, że nie jest to kara, ale zwrot kosztów procesowych, a dodatkowo wójt od wyroku WSA złożył skargę kasacyjną.
Andrzej Stolpa mówił też, że nie może się zgodzić ze stwierdzeniem, że budowa drogi będzie służyła tylko stacji paliw. Sekretarz zapewnił, że nadal całość drogi będzie gminna, a inwestor pokryje koszty budowy jej części, na czym budżet gminy tylko zyska.
Jak już wspomnieliśmy dyskusji na temat tej sprawy nie było, a na sesji 30 czerwca poprzestano tylko na wystąpieniu mieszkańca Ilinka i odpowiedzi ze strony urzędu. Zgodnie z zapowiedzią przewodniczącego rady, sprawa być może szerzej omawiana będzie na komisjach rady.
tekst i foto: Artur Kołodziejczyk
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Co te czerwone zesteseloki wyprawiają, to się w głowie nie mieści... Narobili bajzlu w całym kraju. Specjaliści po wumlu (wieczorowy uniwersytet marksizmu-leninizmu).