
Jak już pisaliśmy - zarzuty, co do obsadzenia stanowiska dyrektora Szkoły Podstawowej w Polesiu mają rodzice uczniów tej placówki. Wnioskują o przeprowadzenie ponownego konkursu na stanowisko dyrektora, a na czerwcowej sesji rady gminy mówili również, że dowiedzieli się o planach zamknięcia szkoły i jej sprzedaży. Wójt Bogdan Pietruszewski na sesji stwierdził, iż to potwarz, szkoła nie będzie ani zamykana, ani sprzedawana. W ostatnich dniach zarówno wójt, jak i była już dyrektor szkoły w Polesiu, wydali oświadczenia.
W gminie Baboszewo przeprowadzono dwa konkursy na stanowiska dyrektorów szkół - w przypadku Szkoły Podstawowej w Mystkowie funkcję dyrektora nadal pełni dotychczasowa dyrektor, Lidia Wyrzykowska, która była jedyną kandydatką w konkursie.
Również jedna kandydatka wzięła udział w konkursie na stanowisko dyrektora SP w Polesiu - a jest to Marta Dygan - urzędniczka baboszewskiego UG, której kandydatura została zaakceptowana przez komisję konkursową. Dotychczasowa dyrektor szkoły w Polesiu, Ewa Goszczycka do konkursu nie przystąpiła - dodajmy, że w ubiegłym roku, gdy wygasła jej kadencja, urząd nie przeprowadził konkursu, wójt powierzył jej pełnienie obowiązków dyrektora.
Rodzice na sesji
Konkursowa decyzja, dotycząca Szkoły Podstawowej w Polesiu, wzbudziła sprzeciw rodziców, których grupa była obecna podczas czerwcowej sesji rady gminy Baboszewo. W przedstawionym na sesji oświadczeniu rodzice stwierdzają, że są dla wójta „tylko tymi zza lasu”, nieważną, bo niedużą grupą wyborców, i formułują szereg zarzutów. Ich zdaniem nieprawdziwe są ubiegłoroczne twierdzenia wójta, że wpływały skargi na dyrektor tej placówki, Ewę Goszycką, chodziło o to, by doprowadzić do odroczenia konkursu, a gdy dyrektor zaczęła się oficjalnie bronić, wójt powołał ją na stanowisko pełniącej obowiązki, choć formalnie nie miał do tego prawa. Rodzice argumentują, że wójt z miesiąca na miesiąc odwlekał ogłoszenie konkursu, utrudniając dyrektorce pracę i ogłosił go w ostatniej chwili, co miało wpływ na funkcjonowanie szkoły.
Zarzucają też, iż wójt unikał współpracy z Ewą Goszczycką w wielu sprawach np. przy montażu ogrodzenia szkoły, naprawy placu zabaw czy przeciekającego dachu szkoły oraz to, że ogłoszenie o konkursie nie zostało zamieszczone na stronie internetowej www.gminababoszewo.pl i na tablicy ogłoszeniowej w budynku urzędu. Rodzice argumentują, iż osoba, która konkurs na dyrektora szkoły w Polesiu wygrała, była z polecenia wójta odpowiedzialna za ogłoszenie konkursu, a w komisji konkursowej zasiadała jej podwładna oraz jej wieloletni współpracownicy, poza tym nie jest osobą kompetentną, z uwagi na brak wykształcenia pedagogicznego, a fakt ten powoduje, że konieczne będzie zatrudnienie wicedyrektora, co oznacza dodatkowe koszty. Rodzice twierdzą, że dowiedzieli się, iż te działania mają doprowadzić do likwidacji szkoły i sprzedanie jej firmie medycznej, działającej na terenie gminy. Zapowiadają, że nie ustąpią, a wójt nie jest ponad prawem, jest gminnym urzędnikiem, którego pracodawcami są mieszkańcy. Rodzice wnioskują o przeprowadzenie ponownego konkursu na stanowisko dyrektora.
Wójt Bogdan Pietruszewski szczegółowo do przedstawionego na sesji oświadczenia rodziców się nie odnosił, ale kategorycznie zaprzeczył twierdzeniu, że gmina chce szkołę zamknąć i sprzedać, wręcz przeciwnie, zawsze podkreślał, że szkoły trzeba rozwijać. Zdaniem wójta obecna sytuacja oznacza oszczędności - etat Marty Dygan, która kierowała referatem organizacyjnym w gminnym urzędzie, nie będzie już obsadzany, a w szkole w Polesiu nie musi być powołany wicedyrektor, ale kierownik ze znacznie niższym dodatkiem funkcyjnym.
Na czerwcowej sesji wypowiadał się również urzędowy mecenas, którego zdaniem konkurs został przeprowadzony zgodnie z przepisami i nie był tajemnicą.
Oświadcza wójt…
W ostatnich dniach oświadczenia - do publicznej wiadomości, podał wójt Bogdan Pietruszewski, a także była dyrektor SP w Polesiu, Ewa Goszczycka.
Wójt w swoim oświadczeniu stwierdza m.in., że procedura wyłonienia dyrektora szkoły została zakończona i urząd nie ma podstaw prawnych do unieważnienia konkursu. Zauważa, iż w konkursie wzięła udział tylko jedna kandydatka, który otrzymała bezwzględną większość głosów komisji, a dotychczasowa dyrektor nie przystąpiła do konkursu. Wójt podkreśla w oświadczeniu, że gmina nie planowała i nie planuje zamknięcia szkoły i sprzedaży nieruchomości, a rozpowszechnianie takich informacji ma na celu tylko i wyłącznie wprowadzenie opinii publicznej w błąd, dezinformację, wywołanie niepokoju i szkalowanie dobrego imienia organów gminy, w szczególności wójta i rady gminy. Wójt wzywa do zaprzestania rozpowszechniania nieprawdziwych informacji, zapowiadając, iż dalsze ich kolportowanie spotka się z podjęciem odpowiednich działań. Dodajmy, że załącznikiem do oświadczenia wójta jest pismo spółki medycznej, która zaprzecza, jakoby kiedykolwiek była zainteresowana zakupem szkolnej nieruchomości i wyraża sprzeciw wobec rozpowszechniania nieprawdziwych informacji, godzących w jej wizerunek.
… i była dyrektor
Ewa Goszczycka, która pełniła funkcję dyrektora SP w Polesiu od 2018 roku, a dotychczas publicznie nie zabierała w tej sprawie głosu, w swoim oświadczeniu m.in. wyjaśnia, że w ubiegłym roku - do końca sierpnia 2023 powinien odbyć się, zgodnie z prawem, konkurs na dyrektora.
(…) „Niestety wójt gminy Baboszewo Pan Bogdan Pietruszewski pozbawił mnie możliwości dalszego kierowania szkołą - czytamy w oświadczeniu Ewy Goszczyckiej. - Z sobie wiadomych przyczyn nie ogłosił konkursu, podając do publicznej wiadomości, że były na mnie skargi, o których istnieniu dowiedziałam się dopiero podczas posiedzeń komisji rady gminy. Oczywiście słowa Pana Wójta nie zostały potwierdzone żadnymi dowodami. Rada gminy rozpatrując skargę na wójta większością głosów dała „zielone światło" do postępowania niezgodnie z prawem, które mówi, że dyrektora wybiera się w drodze konkursu. Organ prowadzący zastosował wyjątek i tak zostałam p.o. dyrektora - czyli ani dyrektorem ani jego zastępcą. Adwokat gminny przyznał, że nie mogę się nie zgodzić, ponieważ jest to polecenie służbowe. Podczas ostatnich 10 miesięcy wielokrotnie pytałam Pana Wójta, kiedy zamierza ogłosić konkurs, do którego byłam przygotowana oraz mam wszelkie kompetencje do zajmowania stanowiska dyrektora. Usłyszałam, że w październiku, następnie w lutym, potem po wyborach, bo Pan Wójt (jak sam stwierdził) nie chciał wybierać dyrektora nowemu wójtowi. Stąd moje pytanie, czy dyrektora wybiera się dla wójta czy dla szkoły? Ostatecznie ogłoszono konkurs, który odbył się 17 czerwca, w ostatnim tygodniu zajęć edukacyjnych w szkole. Od kwietnia w urzędzie prowadzono rozmowy z nauczycielem, który miałby mnie zastąpić. Niestety, z przyczyn formalnych, nie mógł wystartować w ogłoszonym konkursie. Moja decyzja o niestartowaniu w konkursie była przemyślana i teraz widzę, że słuszna (…)”.
Ewa Goszczycka w oświadczeniu odnosi się również do innych wątków i podkreśla, że odchodzi ze stanowiska dyrektora z podniesioną głową.
(…) „- Życzę każdemu dyrektorowi, aby został pożegnany przez pracowników, uczniów i rodziców tak, jak ja 21 czerwca. Nie ma osób niezastąpionych, a Pan Wójt zadbał, żeby od nowego roku zastąpiły mnie nawet dwie, a nie jedna (…)” - dodaje.
Katarzyna Olszewska; foto: archiwum
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie