Reklama

Zaniedbania wyszły wraz z odwilżą i deszczem - ludzie mają dość

06/03/2007 13:17

Błotowisko

{mosimage}Błoto, błoto, błoto. Wiele odcinków miejskich, gruntowych ulic w Płońsku było w ostatnich dniach zwyczajnie  nieprzejezdnych. Trudno się więc dziwić zdenerwowaniu płońszczan, którzy nie mogli wyjechać, ani dojechać do własnego domu. Nie lepiej było na wielu drogach gminnych na terenie całego powiatu.

Mieszkańcy chcą przejezdnych ulic

- Może pan burmistrz mógłby wybrać się do nas z wizytą i zobaczyć, jak wygląda ulica Wiejska - mówi jedna z interweniujących w redakcji płońszczanek. - Nie można przejechać, nie można przejść. Od strony Ćwiklina gmina Płońsk zrobiła asfalt i oświetlenie, my grzęźniemy w błocie po ciemku. Podania składamy, prosimy i ciągle czekamy. Mamy prawo oczekiwać, że wreszcie coś się zmieni, to my w końcu płacimy podatki.

Ulice na osiedlu Wiejska w Płońsku w piątek, 2 marca rzeczywiście były miejscami nieprzejezdne. Przykłady można by wymieniać długo. Baśniowa, Zielona, czy Krótka wyglądały podobnie. Błoto, błoto i jeszcze raz błoto. Mieszkańcy, którzy chcą przejść suchą nogą, na buty nakładają foliowe torby.

Najgorzej wyglądała ulica Zielona (odcinek łączący z Wiejską). W tym przypadku odwilży i opadom deszczu „pomaga” trwająca obecnie budowa bloków TBS. Ciężkie samochody i sprzęt zamieniły ją w jedno wielkie bajoro.

- Na czas budowy inwestor powinien urządzić sobie drogę dojazdową, albo wyłożyć ulicę płytami - mówi mieszkanka tej ulicy. - Nie można do nas wjechać, nie można wyjechać. Interweniujemy gdzie się da i niczego to nie zmienia. Odkąd rozpoczęła się budowa, jest tak samo.

W piątek, 2 marca na ulicy Granicznej w Płońsku kierujący fiatem bravą musiał zrezygnować z jazdy. W aucie uszkodziło się zawieszenie. Według informacji Urzędu Miasta w Płońsku ten odcinek Granicznej (300 metrów od siódemki) należy do gminy Płońsk. Od strony Wiejskiej ulica Graniczna jest miejska. Ludzi tak naprawdę nie interesuje, co jest czyje i kto powinien coś zrobić. Chcą tylko przejezdnej drogi.

Podobnie jak mieszkańcy części osiedla Toruńskiego czy ulicy Skarżyńskiej, której prostopadły odcinek prowadzący do kilku posesji jest nie do przebycia. Trudności z wydostaniem się z domu ma niepełnosprawna mieszkanka tej ulicy, a jej sąsiadka w piątek nie zdołała wyjechać autem z podwórka.

- W ubiegłym roku budowano tu wodociąg, drogę rozkopano, za utwardzenie policzono nam 500 zł - mówi mieszkanka Skarżyńskiej. - Utwardzenie polegało na tym, że przywieziono nam trochę piasku, który od razu spłynął z drogi. Ciągle jesteśmy odsyłani gdzieś indziej, w innym terminie. Mamy prawo żądać, płacimy podatki. Nie żądamy zresztą asfaltu, a jedynie tego, by drogę utwardzono.

To tylko przykładowe komentarze płońszczan. Starsi podkreślają, że wszystko z biegiem lat się zmienia, z wyjątkiem ich ulic. Te bowiem wyglądają ciągle tak samo. Wcale nie miejsko.

{mosimage} 

{mosimage}

Miasto obiecuje naprawę

Sekretarz Urzędu Miasta w Płońsku, Andrzej Kamasa powiedział w piątek, 2 marca, że sytuacja rzeczywiście jest fatalna, ale miasto może podjąć działania wówczas gdy błoto, mówiąc wprost, obeschnie. Bowiem wjazd ciężkiego sprzętu sytuację tylko by pogorszył. W momencie, gdy będzie to możliwe, rozpocznie się bieżąca konserwacja ulic.

Według informacji sekretarza Kamasy, miasto obecnie przygotowuje się do inwestycji, obejmującej kompleksową budowę płońskich ulic, tak jak kompleksowo budowało kanalizację sanitarną. Drogi mają być priorytetem tej kadencji, więc w  projekcie tegorocznego budżetu burmistrz zaproponował zabezpieczenie około miliona złotych na wykonanie projektów technicznych dróg (część dokumentacji już jest) i wkład własny miasta. Miasto zamierza ubiegać się o środki unijne na ten cel, przy czym zadanie byłoby realizowane etapowo, w ciągu kolejnych lat. Obejmowałoby między innymi budowę ulic na osiedlu Wiejska, Toruńskie, Płocka II, Zatorze, wraz z modernizacją i budową kanalizacji deszczowej, przewiduje się również budowę obwodnicy od ulicy Mazowieckiej przez Płonkę i osiedle Sadyba do ulicy Młodzieżowej. Według szacunku urzędu, koszt tej inwestycji to ok. 80-100 mln zł.

Proces przygotowania inwestycji będzie trwał długo, między innymi z uwagi na nieuregulowany stan własności niektórych dróg, czy konieczność zmiany planu zagospodarowania, jak jest choćby na osiedlu Zatorze.

Katarzyna Olszewska

foto: Robert Skwarski

{mosimage}

{mosimage}

{mosimage}













Na wsiach też fatalnie. Choć wiele tzw. bocznych wiejskich dróg w ostatnich latach zostało zmodernizowanych, wiele jednak nadal czeka na naprawę. Prosimy o sygnały, gdzie jest najgorzej - dziś dwa miejsca, o których sygnalizowali mieszkańcy. Powyżej fatalny stan drogi w Kępie (gm. Sochocin), poniżej jeden z dwóch przykładów z Ciemniewa (gm. Sochocin). Właściciele trzech posesji przy jednej z dróg nie mogą wyjechać z podwórka nawet traktorem. Gdyby coś się stało, karetka pogotowia również by nie dojechała. Mieszkańcy twierdzą, że zwracali się do gminy w tej sprawie jeszcze przed 2002 rokiem. Teraz też się zwracali i twierdzą, że wójt był zdziwiony, iż szwagier jednego z mieszkańców (właściciel żwirowni) nie zrobi sobie drogi do rodzinnego domu. Zbulwersowani są również właściciele posesji przy innej drodze w Ciemniewie, gdzie niedawno kopano wodociąg do budującej się rzeźni w Sochocinie. Rozkopana droga po opadach deszczu jest nieprzejezdna.

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo plonszczak.pl




Reklama
Wróć do