
Prokuratura Rejonowa w Płońsku zakończyła śledztwo w sprawie kradzieży pieniędzy z rachunków klientów w sochocińskim oddziale płońskiego Banku Spółdzielczego aktem oskarżenia. 39-letniej kasjerce postawiono 249 zarzutów, a według informacji płońskiej prokuratury dotyczą one kwoty ponad milion zł.
Urzędniczka oddziału banku w Sochocinie została zatrzymana przez policję na początku ubiegłego roku, a sąd - na wniosek prokuratury, zdecydował o tymczasowym aresztowaniu. Jak podawała wówczas prokuratura, sprawa wydała się, gdy na płońską policję zgłosił się klient sochocińskiej placówki, twierdząc, że z jego konta skradziono pieniądze. Fakt ten potwierdziły zabezpieczone w tej sprawie dokumenty bankowe, które wskazały również, iż są inni pokrzywdzeni. Kasjerce postawiono wówczas zarzuty dotyczące kradzieży pieniędzy w kwocie ponad 300 tys. zł.
Śledztwo trwało rok i zakończyło się aktem oskarżenia, który z uwagi na znaczną wartość szkody, trafił do Sądu Okręgowego w Płocku. 39-latce postawiono 249 zarzutów, dotyczących kradzieży pieniędzy z rachunków klientów a także fałszowania dokumentacji. Według informacji prokuratury, w części przypadków kasjerka wypłacając środki z rachunków, podpisywała się za osoby będące ich właścicielami.
Szefowa płońskiej prokuratury Ewa Ambroziak informuje, że sprawa była skomplikowana, zgromadzono w śledztwie wiele dokumentów i przesłuchano wielu świadków, a kwoty, które ginęły z kont klientów były różne, w tym bardzo wysokie.
- Zarzuty dotyczą okresu od 2017 do początku 2021 roku - mówi prokurator Ambroziak, dodając, że 39-latka w części przypadków zwracała skradzione pieniądze, szczególnie w sytuacjach, gdy właściciel rachunku chciał sprawdzić stan swojego rachunku.
Prokuratura informuje, że pokrzywdzonym w tej sprawie jest bank, który zobowiązał się do pokrycia strat swoich klientów.
Kasjerka nadal przebywa w areszcie. (ko); foto: archiwum
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie