Reklama

Zbrodniarz UPA patronem stadionu w partnerskim Tarnopolu - radni Płońska zajęli stanowisko

Radni ukraińskiego Tarnopola zdecydowali - i to jednogłośnie - o nazwaniu miejskiego stadionu imieniem Romana Szuchewycza - dowódcy UPA odpowiedzialnego za bestialskie ludobójstwo.  Fakt ten poruszył wiele środowisk. Co ta sprawa ma związek z Płońskiem? Otóż to, że Tarnopol jest jego partnerskim miastem. Podczas czwartkowej (25 marca) sesji radni miasta Płońska długo na powyższy temat dyskutowali i zajęli stanowisko.

 

Stadion dowódcy UPA

Na początku marca miejscy deputowani Tarnopola jednogłośnie zdecydowali o nazwaniu miejskiego stadionu imieniem Romana Szuchewycza - dowódcy UPA odpowiedzialnego za bestialskie ludobójstwo polskich mieszkańców ówczesnych województw: wołyńskiego, tarnopolskiego, stanisławowskiego i lwowskiego Rzeczypospolitej w latach 1943-1944.

Pismo w powyższej sprawie skierował do burmistrzów i prezydentów polskich miast partnerskich Tarnopola Ambasador RP na Ukrainie.

Stanowisko zbyt miękkie?

Zdaniem radnego Marcina Kośmidra przygotowany na czwartkową sesję projekt stanowiska jest zbyt miękki - jego zdaniem powinno w nim być napisane, że jeśli władze Tarnopola utrzymają nazwę stadionu, to Płońsk zakończy współpracę partnerską. Radny mówił, iż nie wyobraża sobie w tej sytuacji współpracy z Tarnpolem i wymiany szkolnej młodzieży, a upamiętnianie człowieka, który jest odpowiedzialny za rzeź m.in. na Wołyniu, jest policzkiem dla Polski.

- To nie pierwszy wybryk Tarnopola na arenie międzynarodowej - mówił radny Kośmider, dodając, że upamiętniono tam już zbrojny oddział Wafen SS, który miał na swoim koncie wiele morderstw.

Zdaniem wiceprzewodniczącej rady Aliny Braulińskiej stanowisko nie jest zbyt miękkie.

- To stanowisko w sprawie osoby, która odpowiada za ludobójstwo - zauważała radna Monika Zimnawoda, dodając, że ta decyzja hańbi piłkę nożną i wiele miast zawiesza współpracę z Tarnopolem.

Radny Andrzej Kwiatkowski mówił, iż wszyscy są zgodni co do tego, że patron stadionu w Tarnopolu był zbrodniarzem, ale Ukraina jest suwerennym państwem, ma prawo robić, co chce, a zerwanie współpracy w niczym nie pomoże, nie powinno się zamykać możliwości utrzymywania dalszych relacji.

Zerwać współpracę, czy czekać?

Radny Ryszard Antoniewski mówił, że mer Tarnopola nie zmieni decyzji w sprawie stadionu, a stanowisko płońskiej rady powinno być twarde, powinno zawierać warunek.

Zdaniem burmistrza Andrzeja Pietrasika należy używać języka dyplomacji i nie zamykać rozdziałów, ale pozostawiać je nadal otwarte, cierpliwość jest dobrą cechą i trzeba poczekać na efekty działań polskiego rządu.

Radny Andrzej Ferski mówił, że Płońsk powinien zawiesić współpracę, tego typu działania, jak wysyłanie pism, do niczego nie prowadzą.

- To trudna sytuacja, trzeba podejść do niej spokojnie, z rozwagą. Jeśli te pisma nie odniosą skutku, wówczas trzeba zdecydowanie zerwać współpracę - mówił przewodniczący rady Henryk Zienkiewicz.  

Wnioski dwa…

Radny Krzysztof Tucholski zawnioskował, by w projekcie stanowiska dopisać zdanie, że do czasu wyjaśnienia sprawy Płońsk jest zmuszony zawiesić współpracę.

Burmistrz Pietrasik komentował, iż odnosi wrażenie, że na sali obrad nie jest najważniejsze, czy będzie współpraca, czy też nie, ale polityka. Pytał, co w tej sprawie są winne dzieci z Płońska i Tarnopola, by zakazywać im kontaktów.

- Dlaczego dzieci mają cierpieć? - pytał burmistrz dodając, że woli przegrać, ale zawsze będzie za współpracą, a obecnie to wybór między współpracą a konfliktem. - Na zerwanie współpracy jest czas. Poczekajcie trochę.

- Dajmy szansę na przebudzenie się radzie Tarnopola - apelował przewodniczący Zienkiewicz.

Radny Kośmider odparł, że Tarnopol nie jest jedyny na mapie, Płońsk może współpracować z każdym miastem.

Wniosek Tucholskiego został przyjęty 8 głosami za (4 radnych było przeciw, 9 wstrzymało się od głosu).

Radny Waldemar Senderski złożył drugi wniosek, aby w stanowisku dopisać zdanie, że jeśli Tarnopol decyzji nie zmieni. Płońsk rozważy zawieszenie współpracy partnerskiej. Zdaniem burmistrza to lepsze rozwiązanie.

Wniosek radnego Senderskiego poparło 14 radnych (7 było przeciw), w związku z czym ten został ujęty w stanowisku, które na sesji przyjęto, a które zostanie wysłane do Tarnopola.

Treść przyjętego  w czwartek stanowiska rady miasta:

„Rada Miejska w Płońsku wyraża swoje stanowisko w sprawie w sprawie nadania imienia Romana Szuchewycza lokalnemu stadionowi w Tarnopolu - mieście partnerskim Płońska.

Ze smutkiem przyjęliśmy wiadomość o nadaniu stadionowi w Tarnopolu imienia Romana Szuchewycza. Jest nam przykro  i  nie znajdujemy wytłumaczenia dla faktu wyróżnienia i upamiętnienia przez naszych ukraińskich przyjaciół osoby, która w latach 1943-1944 dopuściła się brutalnych aktów ludobójstwa Polaków w Małopolsce Wschodniej. Osoby, która nazywana jest „katem Polaków” i oskarżana o kolaborację z Niemcami. Tym bardziej jest nam przykro, że decyzja ta została podjęta jednogłośnie, bez głębszego przemyślenia w kontekście wzajemnych relacji polsko-ukraińskich.

Decyzja miasta Tarnopola odbiła się szerokim echem w całej Polsce i wywołała poruszenie również w samym Płońsku. Współpraca pomiędzy naszymi miastami nie ma długiej tradycji, ale w ciągu kilku lat udało nam się zrealizować wiele projektów i spotkań, dzięki  którym jednoczyliśmy, a nie dzieliliśmy,  naszych mieszkańców. Cieszymy się ogromnie, że nasze partnerstwo oparte było zawsze na wzajemnej tolerancji, poszanowaniu, zrozumieniu i serdeczności. Przyjaźń pomiędzy Płońskiem a Tarnopolem zaowocowała m.in. międzyszkolną współpracą młodzieży z Polski i Ukrainy. Uważamy, że to niezwykle cenne, że młodzi ludzie poprzez bezpośrednie kontakty uczą się tolerancji i budują przyjacielskie relacje. To przecież oni będą kształtować przyszłość naszych miast i krajów. Czas pokazał, że dużo więcej nas łączy niż dzieli. Mamy nadzieję, że tak będzie i tym razem i że na drodze dialogu uda się nam budować dobre relacje i znaleźć rozwiązanie dla problemów tożsamościowych naszych krajów.

W przypadku braku zmiany nazwy stadionu rozważymy zawieszenie współpracy”.

Katarzyna Olszewska; foto: zbiory UM Płońsk

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo plonszczak.pl




Reklama
Wróć do