Reklama

Akcja w Wichorowie

20/11/2007 17:06

Policja zlikwidowała dziuplę

W czwartek, 8 listopada warszawscy policjanci na terenie jednej z posesji w Wichorowie (gm. Naruszewo) znaleźli kradzione samochody. Do namierzonej przez policję dziupli trafiały samochody skradzione w Warszawie i okolicach. Zatrzymany został właściciel posesji w Wichorowie, 51-letni Stanisław B. i trzech mężczyzn podejrzanych o kradzież samochodów.

Policjanci ze stołecznej komendy, zajmujący się zwalczaniem przestępczości samochodowej wpadli na trop dziupli, zorganizowanej na terenie posesji w Wichorowie. Wiele wskazywało na to, że właśnie tu przechowywane i demontowane są pojazdy skradzione w Warszawie i okolicach.

Informacje operacyjne potwierdziły się, bo kiedy policjanci weszli na teren posesji, w pomieszczeniach gospodarczych znaleźli dwa volkswageny golfy i rozebranego już na części volkswagena transportera. Ustalili, że samochody te zostały skradzione kilka dni wcześniej w Warszawie.

Funkcjonariusze zatrzymali właściciela posesji w Wichorowie, 51-letniego Stanisława B., ale z Wichorowa nie odjechali, mieli bowiem informacje, że dwaj podejrzani o kradzieże aut mężczyźni mają się tu wieczorem pojawić. Zorganizowano na nich zasadzkę. Tuż po godzinie 20 na teren posesji przyjechał volkswagen golf, kierowca dał znak klaksonem, a potem wysiadł z auta i wszedł na podwórko. Gdy zorientował się, że to zasadzka usiłował uciekać, ale po krótkim pościgu został zatrzymany (45-letni Sylwester K.)

Policjanci poczekali jeszcze na drugiego mężczyznę. Dwie godziny później na drodze dojazdowej do domu Stanisława B. pojawiły się dwa samochody. Jeden zatrzymał się na drodze, a fiat panda podjechał pod dom. Kierowca fiata (31-letni Marcin T.), gdy zobaczył policyjne legitymacje, wskoczył do auta i próbował odjechać. Policja zablokowała mu drogę. Fiat miał uszkodzoną stacyjkę,  a na siedzeniu znaleziono tak zwane łamaki. Okazało się, że samochód został skradziony w Warszawie kilkadziesiąt minut wcześniej - właścicielka nawet nie wiedziała, że skradziono jej auto, dowiedziała się o tym dopiero od policji.

Czwarty zatrzymany podejrzany to 49-letni Cezary W., który pilotował kolegę, pomagając mu doprowadzić skradzionego fiata do posesji w Wichorowie. Przy obu mężczyznach znaleziono krótkofalówki, za pomocą których się kontaktowali. Policja podejrzewa, że zatrzymani mężczyźni byli członkami zorganizowanej grupy przestępczej, która zajmowała się kradzieżą aut. Przyprowadzali je na posesję w Wichorowie, której właściciel za wynagrodzeniem miał rozbierać je na części.

Prowadzone przez stołeczną policję śledztwo ma między innymi wyjaśnić, czy grupa ma na swoim koncie inne kradzieże.

Katarzyna Olszewska

foto: zbiory policji

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo plonszczak.pl




Reklama
Wróć do