Reklama

Bardzo zimny prysznic PAF, Sona wygrywa starcie z wiceliderem, a Błękitni nie ugrali niespodzianki

Już nie ma niepokonanych drużyn w lidze okręgowej. Do tej kolejki bez porażki były ostatnie dwa zespoły: Płońska Akademia Futbolu i MKS Ciechanów. Obie drużyny zostały pokonane tego samego dnia. W Płońsku PAF - i to bardzo wyraźnie 5:0 - pokonała bieżuńska Wkra, a z Ciechanowem wygrała - i to zasłużenie 4:2 - Sona. Błękitni Raciąż mierzyli się z faworyzowaną Nadnarwianką Pułtusk i ostatecznie nie udało im się sprawić niespodzianki.

 

Kiedyś ta pierwsza porażka musiała przyjść

Połowę trudnej serii spotkań Płońska Akademia Futbolu przebrnęła bardzo dobrze - wygrała z Ostrovią i zremisowała w meczu na szczycie z MKS Ciechanów. Druga część starć z wymagającymi rywalami to spotkania z Wkrą Bieżuń i Nadnarwianką Pułtusk.

Wkrę, PAF podejmował w Płońsku w sobotę, 2 października. Bieżunianie byli na trzecim miejscu i mieli do podopiecznych Kamila Kobylińskiego pięć punktów straty. A warto pamiętać, że najważniejsza w tym sezonie jest przewaga nad trzecim zespołem ligi - najlepsza dwójka okręgówki będzie miała zapewnione pewne miejsce w nowej V lidze.

PAF w tym sezonie kroczył od zwycięstwa do zwycięstwa i tylko raz podzielił się punktami - w ostatniej kolejce w wyjazdowym meczu z MKS Ciechanów.

Wiadomym było, że ta znakomita passa kiedyś musi się skończyć. Skończyła się w sobotę (2 października), a pierwszym zespołem, który zdołał pokonać PAF została bieżuńska Wkra, która ma już tylko dwa punkty straty do nadal liderujących płońszczan.

Mecz z Wkrą podopiecznym Kamila Kobylińskiego całkowicie się nie udał. Niby płońszczanie konstruowali wiele akcji, ale zupełnie nic z tego nie wynikało. A w grze defensywnej było po prostu słabo. Goście wykorzystali to aż pięciokrotnie i wygrali wysoko 5:0. Zaczęło się od efektownego uderzenia z rzutu wolnego w 31 minucie, a potem Wkra pokazała gospodarzom jak być konkretnym w akcjach ofensywnych, kolejne gole zdobywając w 40, 75, 81 i w doliczonym czasie gry.

Powtórzmy jeszcze raz - wiadomo było, że ta pierwsza porażka kiedyś nastąpi. Okazała się bardzo dotkliwa i bolesna - mimo wszystko, być może to jest jedyny pozytyw tego meczu. Bo jeżeli powiedzenie o zimnym prysznicu ma przynosić życiowe efekty, to po tak bardzo, bardzo zimnym prysznicu, konieczność wyciągnięcia wniosków jest oczywista. Nie ma myślenia o przypadku, pechu itp. - to był bardzo słaby mecz i po prostu trzeba to radykalnie zmienić i nie pozwolić, by się powtarzało.

Za podopiecznymi Kamila Kobylińskiego już zatem trzy z czterech trudnych spotkań. Następnym wyzwaniem będzie wyjazd (mecz w sobotę 9 października, g. 15) - do niedawnego czwartoligowca, Nadnarwianki Pułtusk, która systematycznie nadrabia straty do czołówki - jest już na piątym miejscu i ma do PAF tylko cztery punkty straty.

2.10. PAF Płońsk - Wkra Bieżuń 0:5 (0:2)

PAF: Mateusz Lewandowski - Kordian Makowski, Dawid Krulikowski, Michał Kowalski, Mateusz Rutkowski II (55, Sebastian Czajkowski), Dominik Pełka (65, Konrad Osiński), Maciej Załęcki, Szymon Zawadzki, Mateusz Rutkowski I, Damian Duszyński (58, Mateusz Wiśniewski)., Piotr Wypyszyński.

 

Sona zasłużenie pokonuje wicelidera!

Dwa remisy i dwie wygrane - z taką dobrą serią przystępowała Sona do sobotniego (2 października) spotkania z wiceliderem z Ciechanowa. Ostatnie wyniki pozwoliły podopiecznym Bartosza Kaczora wskoczyć na szóste miejsce w tabeli i potencjalny sukces w starciu z faworyzowanym MKS-em dałby szansę utrzymania się w ścisłej czołówce okręgówki.

Przebieg pierwszej połowy pokazał, że bardziej zdeterminowani byli podopieczni Bartosza Kaczora. Sona zagrała agresywnie i z duża wiarą w efekty ofensywnych prób, ciechanowianie byli ostrożni i mało konkretni, zagrożenie stwarzając jedynie przy okazji stałych fragmentów gry.

A faworyzowanego wicelidera chyba całkowicie „zamroczyła” sytuacja z 18 minuty, kiedy fantastycznym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się Michał Ernest (tu filmik z tym golem - https://fb.watch/8pixns_pIu/) i Sona uwierzyła w wygraną.

Osiem minut przed końcem pierwszej połowy, po podaniu Łukasza Barankiewicza wynik mógł podwyższyć Konrad Wiktorowicz, ale i tak na przerwę drużyna z Nowego Miasta schodziła z prowadzeniem 2:0, po tym jak Łukasz Barankiewicz pewnie wykorzystał rzut karny w 40 minucie.

Po zmianie stron niekorzystny wynik zdeterminował wreszcie ciechanowian do szybszej gry i Sona zaczęła mieć problemy. Kontaktową bramkę wicelider zdobył w 54 minucie i mecz stał się bardzo otwarty.

Kolejne minuty przyniosły twardą walkę, dwie bardzo dobre akcje Sony (strzał Łukasza Barankiewicza obronił bramkarz, a Łukasz Młudzikowski chybił w idealnej sytuacji) i... wyrównanie gości, po rzucie karnym z 62 minuty.

Walka o punkty zaczęła się więc od nowa, a ostatnie 25 minut było niezwykle emocjonujące.

W 68 minucie Sona mogła wyjść na prowadzenie po efektownym uderzeniu Łukasza Barankiewicz, ale piłka ostatecznie - po równie dobrej interwencji bramkarza - nie wpadła „w okienko” bramki ciechanowian.

Gospodarze uradowali się zaś w 75 minucie, kiedy po kolejnym zagraniu ręką sędzia podyktował trzeci w tym meczu rzut karny. Tak, jak w pierwszej części gry, do piłki podszedł Łukasz Barankiewicz i było 3:2. Ostatnie minuty były nerwowe, a wynik niepewny. Ciechanowianie, dążąc do wyrównania, już niemal całkowicie się odkryli i Sona wykorzystała to już w doliczonym czasie gry. Skrzydłem popędził Arkadiusz Bralski, dograł w pole karne do Łukasza Barankiewicz, a ten znakomicie wykończył tę akcję (tu film z tym golem - https://fb.watch/8pjnpeztP-/) i ustalił wynik spotkania na 4:2. Zaraz potem został zmieniony, a strzelca trzech goli żegnał zasłużony aplauz publiczności i ławki gospodarzy.

Pokonanie wicelidera na razie awansu (drużyna z Nowego Miasta jest szósta) w tabeli Sonie nie dało, ale podopieczni Bartosza Kaczora są już wśród najlepszych, mając pięć punktów straty do liderujących płońszczan i zaledwie trzy do wiceliderujących - MKS Ciechanów i Wkry Bieżuń.

Czy Sona wskoczy na najwyższe miejsca, okaże się już w dwóch następnych kolejkach - po dwóch niezwykle trudnych spotkaniach. Już w najbliższą sobotę (9 października, g. 14) drużyna z Nowego Miasta zagra na wyjeździe z Wkrą Bieżuń, która po sobotniej wygranej w Płońsku jest zapewne w dużym gazie. A potem, podopieczni Bartosza Kaczora, u siebie zagrają z niedawnym czwartoligowcem Nadnarwianką Pułtusk, która zajmuje obecnie piąte miejsce.

2.10. Sona Nowe Miasto - MKS Ciechanów 4:2 (2:0)

bramki: Ernest (18, rzut wolny po faulu na nim samym), Barankiewicz (40, rzut karny po zagraniu ręką), Barankiewicz (75, rzut karny po zagraniu ręką), Barankiewicz (91, asysta Bralski).

Sona: Sebastian Nowiński - Arkadiusz Bralski, Łukasz Zalewski, Kamil Jagielski, Igor Siek (79, Dariusz Romanowicz), Sebastian Małecki, Konrad Wiktorowicz (89, Mateusz Szcześniak), Łukasz Młudzikowski, Bartosz Kaczor (69, Szymon Sokołowski), Michał Ernest (46, Damian Mielczarek), Łukasz Barankiewicz (92, Patryk Skórczyński).

 

Błękitni walczyli, ale wygrał faworyt

O dobrej serii trzech kolejnych wygranych w Raciążu powoli już zapomnieli, bo rywalizacja z trudnymi rywalami (Ostrovią, MKS Ciechanów i Wkrą Bieżuń) przyniosła nie tylko zerowy dorobek punktowy, ale także brak choćby jednego strzelonego gola - przy jedenastu bramkach straconych.

Serię bardzo ciężkich spotkań, podopieczni Pawła Szpojankowskiego, pieczętowali w sobotę (2 października) meczem na własnym boisku z niedawnym czwartoligowcem - Nadnarwianką Pułtusk, która powoli nadrobiła straty do czołówki i awansowała już na piąte miejsce w tabeli.

Zdecydowanym faworytem byli goście, ale musieli się mocno napracować, by teorię przekuć w praktykę. Błękitni bowiem powalczyli, a swoją wiarę w możliwość sprawienia niespodzianki ugruntowali już w drugiej minucie spotkania. W środkowej strefie boiska ładną akcją popisał się Łukasz Szelągiewicz, a skutecznie wykończył ją Mariusz Borzykowski. Od 17 minuty niespodzianka mogła już być jeszcze bliżej, ale po uderzeniu z rzutu wolnego Łukasza Szelągiewicza piłka trafiła w poprzeczkę.

W siatce zaś futbolówka wylądowała po kolejnym rzucie wolnym w 24 minucie, ale to goście cieszyli się z tego gola. Do przerwy był remis 1:1, i losy spotkania miały się rozstrzygnąć po zmianie stron.

Obiektywnie trzeba przyznać, że Nadnarwianka w tym spotkaniu była zdecydowanie lepsza, ale przecież nie zawsze ten, co dominuje wygrywa. Błękitni grali ambitnie, momentami szczęśliwie i wcale nie musieli przegrać. Niestety popełnili błąd w 60 minucie i faworyt dopiął swego po kontrze, która zamieniła się w rzut karny, a ostatecznie w zwycięskie 2:1.

W następnej kolejce Błękitni o drugie w tym sezonie zwycięstwo w meczu wyjazdowym zagrają (w sobotę 9 października, g. 14) z GKS Strzegowo, który podobnie jak raciążanie miał dobrą serię, ale w czterech pojedynkach z silniejszymi rywalami ugrał zaledwie jeden punkt. W ostatniej kolejce też nie wygrał (1:1 z KS Wąsewo) i ma o jeden punkt mniej od podopiecznych Pawła Szpojankowskiego.

2.10. Błękitni Raciąż - Nadnarwianka Pułtusk 1:2 (1:1)

bramka: M. Borzykowski (2, asysta Ł. Szelągiewicz).

Błękitni: Adrian Janiszewski - Mariusz Ezman (76, Krystian Schodowski), Paweł Borzykowski, Daniel Kocięda, Jarosław Brzemiński (84, Dominik Nawrocki), Damian Szelągiewicz, Jacek Kopciński, Łukasz Szelągiewicz, Szymon Koziatek (67, Krystian Różański), Patryk Piasecki, Mariusz Borzykowski (80, Bartosz Krupiński).

 

Pozostałe wyniki VIII (2-3 października) kolejki ligi okręgowej: * GKS Strzegowo - KS Wąsewo 1:1 * Iskra Krasne - Ostrovia Ostrów Maz. 1:2 * Kurpik Kadzidło - Wymakracz Długosiodło 2:1 * Rzekunianka Rzekuń - Korona Szydłowo 4:0 * Kryształ Glinojeck - Konopianka Konopki 3:3.

W IX (9-10 października) kolejce zagrają: * Konopianka Konopki - KS Wąsewo * Korona Szydłowo - Kryształ Glinojeck * Wymakracz Długosiodło - Rzekunianka Rzekuń * Ostrovia Ostrów Maz. - Kurpik Kadzidło * MKS Ciechanów - Iskra Krasne * KS Strzegowo - Błękitni Raciąż (Strzegowo, sobota 9.10., g. 14) * Wkra Bieżuń - Sona Nowe Miasto (Bieżuń, sobota 9.10., g. 14) * Nadnarwianka Pułtusk - PAF Płońsk (Pułtusk, sobota 9.10., g. 15).

Artur Kołodziejczyk; foto: Robert Skwarski, Artur Kołodziejczyk

tabela: www.90minut.pl

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo plonszczak.pl




Reklama
Wróć do