Reklama

Brawa dla Strzelców za szlak pamięci ku czci Powstańców Styczniowych!

W sobotę, 23 stycznia, Strzelcy z Płońska i Ciechanowa zorganizowali piękny szlak pamięci w 158 rocznicę Powstania Styczniowego.

Uroczystości zorganizowała Jednostka Strzelecka 1006 Płońsk i Jednostka Strzelecka Związku Piłsudczyków RP Okręg Ciechanów, przy współpracy z Grupą Rekonstrukcji Historycznej „Święty Achacjusz” ze Skołatowa i Miejskim Centrum Kultury w Raciążu.

Strzelcy objazdowe uroczystości zorganizowali w wielu miejscach pamięci o Powstańcach. Odwiedzili cmentarze w: Chociszewie (gm. Czerwińsk), Radzyminie (gm. Naruszewo), Płońsku, Dziektarzewie (gm. Baboszewo) i Uniecku (gm. Raciąż), Krzyże Powstańcze w Smardzewie (gm. Sochocin), Goszczycach (gm. Baboszewo), Śródborzu (gm. Baboszewo), Pomnik Pamięci Narodowej w Raciążu oraz Tablicę Pamięci Powstańców Styczniowych w Bożewie (gm. Baboszewo). (ak); foto: Maciej Mączyński

Na zdjęciach (filmik publikowaliśmy już na naszym profilu fb) uroczystość przy Krzyżu Powstańczym w Smardzewie (gm. Sochocin), a poniżej rys historyczny odczytywany przez Strzelców w poszczególnych miejscach pamięci:

 

Chociszewo

„Zgniotą nas tyrany – powstaniem na nowo! I naostrzym znowu zardzewiałe noże!

I ginąc za Ciebie, Wolności-Królowo, Znów modlić się będziem krwią i łzami Boże!"

W nocy z  22 na 23 stycznia 158 lat temu nasi pradziadowie, nazywani przez niektórych garstką szaleńców, rozpoczęli największy i najdłuższy zryw narodowo-wyzwoleńczy w historii naszego Narodu. Walka 200 tys. powstańców, którzy stanęli do boju o niepodległość Ojczyzny z  trzykrotnie silniejszą armią carską, największą armią ówczesnej Europy, dobrze przeszkoloną i doskonale uzbrojoną, nie przyniosła nam zwycięstwa, ale Polacy pokazali po raz kolejny że gotowi są do najwyższych poświęceń, aby Polska była wolna.

Przytoczone przez mnie słowa Henryka Merzbacha - powstańca poety - przypominają nam o wartościach jakie przyświecały bohaterom tego Powstania.

Stajemy dzisiaj przy grobie Józefa Starczewskiego, dziedzica Miączyna, który – mimo zagrożenia represjami, konfiskatą majątku, syberyjską katorgą, a nawet śmiercią - w pamiętnym styczniu 1863 roku  jak tysiące prawdziwych patriotów przyłączył się do Powstania udzielając schronienia i wsparcia oddziałowi „Dzieci Warszawy” gen. Zygmunta Padlewskiego, który przeprawił się przez Wisłę w pobliżu jego majątku. Nie tylko powstańcy, ich dowódcy, młodzież powstańcza,  ale też konspiratorzy spoza powstania, emisariusze, sanitariuszki, redaktorzy gazet, lekarze, księża ...zwykli obywatele - oni są naszymi bohaterami. Zsyłani, mordowani, więzieni, zmuszani do emigracji i pozbawiani majątków stali się wyklętymi XIX wieku i przykładem postawy miłości do Ojczyzny. W tym miejscu oddajemy im symboliczny hołd.

 

Radzymin

Działo się w wsi Radzyminie dnia 25 sierpnia 1863 roku o godzinie 12 w południe.

Stawili się Ludwik Moczarski Dziedzic Dalanowa lat 49 mający w Dalanowie zamieszkały i Stanisław Młodzianowski w Lisewie zamieszkały lat 26 mającymi oświadczyli że dnia 22 sierpnia roku bieżącego o godzinie drugiej po południu zakończył życie w boju z Wojskami Rosyjskiemi Edmund Moczarski w Łepkach lat 16 liczący - urodzony w Szczytnie Syn Ludwika i Karoliny małżonków Moczarskich w Cempkowie zamieszkałych.

Po przekonaniu się naocznie o zejściu Edmunda Moczarskiego akt ten stawającym przeczytany przez nas i tychże podpisany został.

Stajemy dzisiaj na radzymińskim cmentarzu przy grobie Edmunda Moczarskiego 16- letniego – jak słyszeliśmy – żołnierza, z myślą o szeregach tysięcy  młodych ochotników.

„Bojowy ich okrzyk: W imię Boga i Ojczyzny! Z tym okrzykiem na śmierć czy zwycięstwo do boju.”

Kim byli, że tyle w nich odwagi, taka gotowość do poświęcenia wszystkiego, łącznie z życiem?

Na pewno mieli duszę ludzi wolnych, a serca wychowane na bohaterskich wzorcach swoich przodków. To właśnie ta dusza i serce sprawiły, że do „partii” - jak wówczas mówiono o powstańczych oddziałach - pokonując po drodze mnóstwo przeszkód, nierzadko wbrew woli dorosłych, wyrywali się młodzi: 14, 13, a nawet 12 letnie – „pacholęta” niemalże. Opuszczali domy, uciekali z sal wykładowych, rezygnowali z przyszłej być może kariery, aby dołączyć do tych, którzy już rozpoczęli walkę. Dziś oddajemy im cześć!

 

Płońsk

Działo się w mieście Płońsku dnia 30 stycznia 1963 roku o godzinie 10 przed południem. Stawili się Jakób Śmieciński policyant Magistratu lat 46 i Franciszek Dumański grabarz lat 60 liczący obydwaj w Płońsku zamieszkali i oświadczyli że w dniu 23 stycznia roku bieżącego o godzinie 2 po północy z wystrzału umarł Piotr Kowalski szewc w Płońsku zamieszkały , lat trzydzieści ośm żyjący syn rodziców z imion niepamiętnych. Pozostawiwszy po sobie owdowiałą żonę Paulinę z Szczepańskich (oraz dwóch innych mężczyzn z imienia , pochodzenia i rodziców nieznanych .O tej samej godzinie od wystrzału zabitych) Po przekonaniu się naocznie o zejściu (tychże)/Kowalskiego. Akt ten stawającym przeczytany przez Nas i świadka pierwszego podpisany został.

W nocy z 23. na 24. oddziały powstańcze poprowadził do Płońska Henryk Grothus, pełniący funkcję naczelnika powstania na terenie powiatu płockiego. Do miasta miało wkroczyć 425 powstańców od strony ulic Ciechanowskiej, Warszawskiej, Pułtuskiej i Płockiej. Celem ataku było opanowanie rynku. Wydawało się, że 300-osobowy oddział carski poniesie klęskę a Polacy opanują miasto.

Niestety dwaj szpiedzy narodowości żydowskiej - Fajbus Kohn i Markus Liechtenstein - uprzedzili Rosjan o ataku. Powstańcy musieli cofnąć się ze stratą 4 ranionych i 3 zabitych.

Mimo upływu 158 lat nie zapominamy o ich poświęceniu i ofierze krwi!

 

Smardzewo

Szczególnym szacunkiem weteranów powstania darzył Józef Piłsudski, który tak mówił do strzelców w czerwcu 1914 roku podczas uroczystego pogrzebu ostatniego sekretarza Rządu Narodowego Józefa Kajetana Janowskiego: "Nie myśl, przyszły żołnierzu Polski, że twoja jutrzenka ma być pięknym i różowym zaraniem szczęścia – Twoja jutrzenka to blask pioruna na czarnej chmurze. Twój grób – bezimienny, być może. Znajdziesz go w lesie nieznanym lub na śmietnisku więziennym, jak przed pół wiekiem oni znajdowali: nasi świadkowie, którym ten, kogo dziś chowamy, przewodził".

Stajemy w Smardzewie przed pomnikiem ufundowanym po I wojnie światowej przez społeczeństwo aby jak Komendant Piłsudski oddać należną cześć Powstańcom Styczniowym. Wieczna Chwała Bohaterom!

 

Goszczyce

Zapalenie zniczy.

 

Dziektarzewo

„Kiedy zgubą los nas zastrasza Błagamy Ciebie Królowo nasza W Twojej opiece pomoc jedyna Zbawienie nasze wyproś u Syna Dnia 12 Czerwca 1864r.”  

W tym miejscu zostali pochowani powstańcy styczniowi, który polegli 19 sierpnia 1863 roku – członkowie oddziałów powstańczych, którymi dowodzili pułkownik Zbigniew Chądzyński i pułkownik Teofil Witkowski. Ich nazwiska możemy znaleźć w parafialnej księdze zmarłych, pod datą 22 sierpnia 1863 roku.

„Buntownicy”, bo tak zostali nazwani przez władze carskie, nie zasłużyli na godny pochówek. Ich ciała zostały złożone na niepoświęconej ziemi, naprzeciw bramy cmentarnej. Po upadku powstania, niecały rok później, bo 12 czerwca 1864 roku, ekshumowano poległych i  uroczyście pogrzebano w zbiorowej mogile na dziektarzewskim cmentarzu. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości w 1918 roku z inicjatywy właściciela majątku Dziektarzewo – Kajetana Piechowskiego – na miejscu pierwotnego pochówku powstańców usypano kopiec.

Nasza obecność w tym miejscu to znak wiecznej pamięci o ich ofierze!

 

Śródborze

Stajemy przed krzyżem ustawionym przez rodzinę  Konwerskich, których przodek był powstańcem styczniowym i dla którego którego rodzina ustawiła  w tym miejscu krzyż.

Jak pisze Jan Nowak-Jeziorański na pierwszych stronach „Kuriera z Warszawy":

„Od małego dziecka uczono mnie zdejmować czapkę na widok weterana 1863 roku. (…). Kiedyś u znajomych matka pokazała mi dziewięćdziesięcioletniego starca ze wspaniałą, długą, siwą brodą i szepnęła do ucha: »Pamiętaj, synku, pan Rudomina-Dusiacki był w powstaniu dowódcą partii na Litwie«".

Dzisiaj też chcemy pokazywać i uczyć jak należy okazywać szacunek naszej historii. Jesteśmy w Śródborzu, gdzie przywołała nas krew bohaterów Powstania Styczniowego. Oddajemy cześć poległym żołnierzom z oddziałów płk Zbigniewa Chądzyńskiego i płk Teofila Witkowskiego którzy walczyli z rosyjskimi oddziałami w Drozdowie, Rybitwach i w tym miejscu.

Nie znamy liczby poległych, dokładnej wielkości oddziałów, bo działania zaborców i upływ czasu zatarł informacje. Ale ten miniony czas – dzięki upamiętnianiu takich miejsc przez rodziny poległych powstańców - nie wymazał ich z naszej pamięci!

 

Unieck

Relacja naocznego świadka potyczki w Uniecku ks. Kosińskiego.

w dniu 28 st. r. b. o godz. 9 wiecz., nawiedzony zostałem niespodziewanie przez partję powstańców polskich, która była w przechodzie z Raciąża, Lipy, Szczepków. Cała partja, jak mi mówiono 105 osób, ulokowała się na środku wsi Unieck. Naczelnicy zaś w liczbie 6 pod dowództwem Kazimierza Wolskiego, z legionów Garybaldiego mieniącego się z Włoch i ks. franciszkanina z Warszawy, przybyli do mnie uzbrojeni, żądając furmanki. W kwadrans niespełna, nagle wpada parę osób z partii, przestrzegając o nadchodzącym wojsku ros., które otoczywszy cała wieś silnie, zajęło zabudowania plebańskie, a najbardziej plebanję. Bezzwłocznie trzy kolumny kozaków w dodatku piechota rozpoczęli strzały najsilniej od strony plebanji bez przerwy. Spadające obrazy, wyłomy tynkowania, z okien szkło i widoczne niebezpieczeństwo (…) Bezzwłocznie opuszczam plebanię. Wtedy natychmiast zostaję otoczony przez (..) 5 żołnierzy po dopełnionej rewizji, czy nie mam broni i „w plen” na uboczu umieszczony, stoję na dworzu w szlafroku z gołą głową i z latarnią w ręku. Tu widzę rozmyślne zapalenie stodoły, by służyła tylko za oświecenie do ścigania, bo nikogo w niej nie było. Również plebanja podpalona przez kozaków przy użyciu suchej słomy z dachu i wystrzale. Zupełne nieszczęście! Wybiegają z ognia powstańcy Polacy, otaczają ich żołnierze. Kozacy, dopełniają rewizji… a popłoch, wynikły w wojsku, dozwala mi ujść szczęśliwie do sąsiedniego domu, będącego w pobliżu i tam zostałem do godz. 3-ej rano., gdzie 3 kozaków uzbrojonych zabiera mnie do dowódcy Sierzputowskiego pułkownika. widzę, że i moja osoba zagrożona i dozna jednego pewno losu z jeńcami. Lecz ten, pociesza, a przytem poleca zabrać i pochować dwóch zabitych Polaków i mocno rannych pojednać z Bogiem, w liczbie których jeden umiera w Uniecku, drugi w Raciążu, a trzeci w Glinojecku.

Jak pisał dawniej Horacy „Wybudowałem pomnik trwalszy niż ze spiżu…”. Jego myśl żywa wiekami pozwala nam zrozumieć jak wiele potrafi zdziałać ludzka wola, serce i przywiązanie. Wszystkie pomniki, które są świadectwem przywiązania do naszej historii powinniśmy szanować i pielęgnować, w szczególności te które - jak ten uniecki -  upamiętniają miejsce uświęcone krwią naszych rodaków.

Raciąż

Jest wiele powodów by zbierać się pod raciążskim „Pomnikiem Pamięci Narodowej”, ale dzisiaj przywracamy pamięci współczesnych wydarzenia sprzed 158 lat.

To w Raciążu 21.I.1863. odbyła się narada powstańczych naczelników powiatowych oraz dowódców oddziałów z woj. płockiego z udziałem gen Zygmunta Padlewskiego na której omówiono plan ataku na Płock, w którym miał wziąć udział oddział organizowany w okolicach Raciąża  pod dowództwem p. Pomianowskiego, mieszkańca Krajkowa, którego desygnowano na naczelnika wojskowego w Mławskim.

(do ew. odczytania w zależności od czasu - Z nieznanych przyczyn oddział ten dotarł tylko do Bielska. Tam Pomianowski, otrzymawszy informację o porażce w Płocku, nakazał swym podkomendnym wycofanie się do Raciąża.)

Dzisiaj wspominamy bohaterów insurekcji 1863 roku pochodzących z Raciąża i okolic:

- Lasockiego  majstra szewskiego z miasta Raciąża, (poległ w bitwie pod Chromakowem w powiecie Mławskim dnia 14 Sierp. 1863 r.)

- Aleksandra Szczypińskiego syn rzemieślnika z Raciąża (subjekt z domu zleceń w Raciążu, brał udział w 16 bitwach, poległ w bitwie pod Kozim-Rogiem, w powiecie Lipnowskim dnia 4 Kwietnia 1863 r.),

- p. Siennickiego

-  Zbigniewa Chądzyńskiego, właściciela ziemskiego z okolic Raciąża, przywódcę powstańczego na Kurpiach (komisarza powstańczy województwa płockiego od czerwca do października 1863),

 - Pomianowskiego z Krajkowa, którego desygnowano na naczelnika wojskowego w powiecie Mławskim, który zorganizował oddział w okolicach Raciąża.

- Księdza Ludwika Czajewicza – ur. 19 sierpnia 1826 w Raciążu, który był powstańczym naczelnikiem Piaseczna (tu skończył szkołę powszechną i za działalność patriotyczną został zesłany na Syberię).

Cześć ich Pamięci!

 

Bożewo

Serdecznie witam - Pana Jerzego Bońkowskiego wnuka Jana Brzeskiego, jednego z trzech braci biorących udział w potyczce w tym miejscu.

Działo się w czasach Powstania Styczniowego ... nieduży patrol powstańczy żandarmerii w skład którego wchodzili min. dziedzic z Niedarzyna oraz   Jan Brzeski i jego dwaj  bracia  z Brześcia - przewozili z Pułtuska skarbiec (złoto powstańcze) do Płocka na finansowanie dalszej walki wyzwoleńczej z zaborcą. Obrawszy umyślnie drogę przez gminę Baboszewo zatrzymali się w rodzinnym majątku Brzeskich. Złoto na czas odpoczynku zakopano nieopodal zabudowań przed obawą napaści. Po odpoczynku i odkopaniu skarbca ruszono w dalszą drogę. W okolicach Bożewa na łuku drogi powstańcy natknęli się na liczniejszy oddział kozaków. Wywiązała się potyczka w której jeden powstaniec poległ (prawdopodobnie został tu pochowany) reszta patrolu musiała się wycofać, pozostawiając powstańcze złoto..."

Władze zaborcze zabraniały chować poległych powstańców po chrześcijańsku, aby zapobiec dalszym próbom buntu. Bliscy byli karani za wszelkie czczenie pamięci poległych. Chciano wymazać to wydarzenie z ludzkiej pamięci. Lecz takie zachowanie jeszcze bardziej wzbudziło w sercach ludzi pragnienie wolności. Ci, którzy nie mogli iść i walczyć z bronią w ręku stawiali krzyże w imię pamięci o zmarłych bliskich powstańcach.

Dzisiaj niemal każdy mógłby znaleźć Powstańca Styczniowego wśród swoich przodków. Niestety zabory XIX i XX wieku spowodowały, że znamy tylko ok. 30% nazwisk. Mógłby, gdybyśmy znali ich wszystkich i gdyby poznawanie rodzinnej genealogii było czymś powszednim. Dlatego tym bardziej cenne są dla nas okoliczności śmierci powstańców i kultywowanie ich pamięci w rodzinnych przekazach i wspomnieniach.

Jesteście Państwo „strażnikami pamięci” narodowej i lokalnej – za co Wam dziękujemy.

W słynnym rozkazie z 21 stycznia 1919 roku Józef Piłsudski przypominał:

„Szli nie w lśniących mundurach, lecz w łachmanach i boso, nie w przepychu techniki, lecz z strzelbami myśliwskimi i kosami na armaty i karabiny. Prowadzili wojnę rok cały, pozostając, jako żołnierze, niedoścignionym ideałem zapału, ofiarności i trwania w nierównej walce, w warunkach fizycznych jak najcięższych.(…) Dla nas, żołnierzy wolnej Polski powstańcy 1863 roku są i pozostaną ostatnimi żołnierzami Polski, walczącej o swą swobodę, pozostaną wzorem wielu cnót żołnierskich, które naśladować będziemy.”

I my tu obecni– naśladując naszych dziadów żyjących w II RP – chcemy przypominać o bohaterach Powstania Styczniowego, których ofiarność i poświęcenie dało przykład kolejnym pokoleniom, w szczególności tym, które w 1918 roku wzbudziły Polskę do zmartwychwstania.

Wieczna Chwała Bohaterom! Cześć Ich Pamięci!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo plonszczak.pl




Reklama
Wróć do