
Tego jeszcze w tym sezonie A klasy nie grano - wygrały wszystkie trzy nasze drużyny, w dodatku zrobiły to w dobrym stylu.
- Miejsca w tabeli naszych trzech drużyn rywalizujących w A klasie może nie są tak dobre, ale jest kilka optymistycznych symptomów - tak pisaliśmy w podsumowaniu pierwszej fazy rozgrywek na łamach papierowego wydania Płońszczaka.
I bardzo szybko - w sobotę, 29 sierpnia, słowa te znalazły potwierdzenie.
Do trzech razy sztuka Orląt przed własną publicznością
- Zaledwie trzy punkty (za derbowe zwycięstwo z Wkrą) miały przed tą kolejką na swoim koncie baboszewskie Orlęta, które po awansie do A klasy wyraźnie płaciły tzw. frycowe. Potencjał jest, bo wygrana w derbach i postawa w bardzo pechowo przegranym pojedynku z Wkrą Radzanów (baboszewianie byli lepsi w starciu z obecnym liderem) pokazuje prawdziwy potencjał drużyny. A warto też zaznaczyć, że Orlęta będą silniejsze po powrocie do zdrowia dwóch bardzo ważnych graczy: stopera Daniela Skolimowskiego i kapitana Sebastiana Maka - tak ocenialiśmy sytuację ledwie kilka dni temu.
A ci, do pierwszej jedenastki wrócili właśnie w sobotę, na mecz z GKS Andrzejewo, drużyną, która z dwoma zwycięstwami zajmowała siódme miejsce w tabeli. Orlęta były dużo niżej (na 12 lokacie), ale miały wielką ochotę, by po dwóch porażkach na własnym boisku ucieszyć wreszcie kibiców zwycięstwem. Warto też pamiętać, że Andrzejewo z wyjazdowych spotkań nie przywiozło choćby remisu.
I w sobotę, mimo, że prowadzili od 19 minuty po ładnym rzucie wolnym - także nic na wyjeździe nie zdobyli. Baboszewianie byli zdecydowanie lepsi, problemem była tylko nerwowa i nieskuteczna gra. Gospodarze psychicznie odblokowali się tuż przed przerwą, kiedy po dośrodkowaniu Sebastiana Maka do siatki trafił Kamil Gajewski.
A po zmianie stron już żadnych wątpliwości, kto jest lepszy nie było. Orlęta miały dużą przewagę, co przekuły na dorobek bramkowy.
W 54 minucie na prowadzenie baboszewian wyprowadziła akcja Kamila Gajewskiego, który wykorzystał błąd obrońcy. Na 20 minut przed końcem błysnął Piotr Zjadewicz, który technicznie przymierzył „po górnym rogu”. Wynik - na 4:1 - ustalony został w 73 minucie. Z rzutu rożnego dośrodkował Sebastian Mak, a do siatki Andrzejewa ładnym uderzeniem w okolicy „okienka” trafił Daniel Skolimowski. Chyba na optymistyczną przyszłość akcja dwójki zawodników, których tak ostatnio brakowało.
A o kolejne punkty Orlęta powalczą w najbliższą niedzielę (6 września, g. 11) w Kuczborku. Szansa na punkty jest, bowiem Boruta jeszcze ani razu nie wygrała, notując dwa remisy i trzy porażki.
Wkra poszła za ciosem
Mimo zaledwie jednego punktu w trzech pierwszych kolejkach, ostatnio powiało optymizmem w Sochocinie. W poprzedniej kolejce Wkra zagrała bowiem znakomicie, deklasując aż 7:0 Orzyc Chorzele, który był wówczas liderem A klasy.
By ten powiew zamienił się w optymizm właściwy, trzeba było potwierdzić swoją wartość w sobotnim (29 sierpnia) wyjazdowym spotkaniu z Orłem Sypniewo. Orzeł miał identyczny dorobek punktowy i zespoły sąsiadowały w ligowej tabeli.
Początek spotkania Wkra grała jakby kontynuując znakomitą postawę z pojedynku z Orzycem. Już po pierwszym kwadransie sochocinianie prowadzili 2:0, a gole przyniosły bliźniacze sytuacje. Z kilkudziesięciu metrów z rzutu wolnego dośrodkowywał grający trener Krzysztof Dzięgielewski, a do siatki trafiał Artur Matla. Taki wynik utrzymywał się do 80 minuty, kiedy już pewność wygranej dała indywidualna akcja i gol Tomasza Końca. Wynik 3:1 dla Wkry został ustalony na pięć minut przed końcem, kiedy gospodarze zdołali zdobyć honorowego gola.
W najbliższą sobotę (5 września, g. 16) Wkra u siebie zagra z dobrze spisującym się dotychczas rywalem - Kurpik Kadzidło ma bowiem o trzy punkty więcej od sochocinian.
Korona z pierwszą wygraną przed własną publicznością
Znajdująca się przed tą kolejką na ósmym miejscu Korona Karolinowo aż trzykrotnie grała na wyjazdach, a mimo to zdobyła sześć punktów. W sobotę (29 sierpnia) przyszedł czas na walkę o pierwszą wygraną na własnym boisku. Tym bardziej, że rywal (Mazowsze Jednorożec) nie ma za sobą udanego startu i zajmował przedostatnie miejsce z zaledwie jednym punktem na koncie.
I będący faworytem w tym spotkaniu podopieczni Cezarego Kwiatkowskiego w pełni potwierdzili swoją wyższość. A przysłowiowy „dzień konia” miał kapitan Korony - Michał Kłodowski, który zaliczył hat tricka. Pierwszą bramkę zdobył wykorzystując w 11 minucie rzut karny, podyktowany za faul na Macieju Pilśniku. Kapitan gospodarzy po raz drugi do siatki gości trafił w 29 minucie, kiedy skutecznie uderzył głową po dośrodkowaniu Mateusza Nowaka. Na 3:0 Kłodowski podwyższył w 77 minucie, a tym razem bramkarza Mazowsza zaskoczył ładnym uderzeniem z rzutu wolnego. Wynik - na 4:0 - ustalił zaś Mateusz Nowak, który ładnie przymierzył po „długim rogu” w 83 minucie kończąc składną akcję gospodarzy.
Korona jest już szósta w tabeli i o awans do bardzo ścisłej czołówki powalczy w najbliższej kolejce w wyjazdowym meczu z Pełtą Karniewo, która u siebie jeszcze nie wygrała.
29.08. Orlęta Baboszewo - GKS Andrzejewo 4:1 (1:1)
bramki: Gajewski (44, asysta Mak), Gajewski (54, akcja indywidualna), Zjadewicz (70, asysta Tyski), Skolimowski (73, asysta Mak).
Orlęta: Filip Brzeziński - Adam Senkowski (68, Jakub Popiołkowski), Daniel Skolimowski, Łukasz Oleszkowicz, Cezary Napiórkowski, Rafał Tyski, Sebastian Mak (77, Mikołaj Obrębski), Paweł Bogdański (72, Dominik Archipienko), Patryk Zajączkowski (46, Piotr Zjadewicz), Łukasz Skibiński (62, Rafał Gwiazda), Kamil Gajewski.
29.08. Orzeł Sypniewo - Wkra Sochocin 1:3 (0:2)
bramki: Matla (7, asysta Dzięgielewski), Matla (15, asysta Dzięgielewski), Koniec (80, akcja indywidualna).
Wkra: Krzysztof Kwiatkowski - Fabian Lewandowski, Przemysław Walczak, Robert Niepytalski, Michał Macias, Krzysztof Dzięgielewski, Dawid Nawrocki, Mateusz Pałka, Tomasz Koniec, Mateusz Żulewski, Artur Matla (89, Wiktor Biliński).
29.08. Korona Karolinowo - Mazowsze Jednorożec 4:0 (2:0)
bramki: Kłodowski (11, rzut karny po faulu na Pilśniku), Kłodowski (29, asysta Nowak), Kłodowski (77, rzut wolny po faulu na Nowaku), Nowak (83, asysta Bulak).
Korona: Piotr Piekut (89, Damian Kowalski) - Jakub Klebaniuk (75, Aleksander Rutkowski), Michał Kłodowski, Mateusz Szcześniak, Maciej Zadroga (87, Hubert Bogdański), Piotr Prusak (87, Kacper Grzeliński), Mateusz Nowak, Hubert Bulak, Mateusz Lewandowski (67, Mariusz Błaszczak), Adrian Skwarski (65, Karol Brzeszkiewicz), Maciej Pilśnik (70, Mateusz Adamiak).
Wyniki pozostałych meczów V kolejki (29-30 sierpnia) A klasy: * Opia Opinogóra - Wymakracz Długosiodło 0:7 * Kurpik Kadzidło - Bartnik Myszyniec 3:1 * Boruta Kuczbork - GUKS Krasnosielc 0:0. W niedzielę zagrają jeszcze: * Rzekunianka Rzekuń - Pełta Karniewo * Orzyc Chorzele - Wkra Radzanów.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie