
Prace na ulicy Grunwaldzkiej miały być zakończone do połowy października. Obecny stan rozgrzebanego odcinka tej ulicy jest tragiczny - dziury, wyrwy i błoto. Od dawna na placu budowy, którym jest część ulicy Grunwaldzkiej, nic się nie dzieje. Opóźniają się również prace związane z przebudową płońskiego centrum.
O inwestycji, która miała być zakończona do 15 października, dyskutowano podczas ostatniej sesji rady miasta Płońska (20 października).
Przypomnijmy, że ratusz podpisał umowę z wykonawcą - firmą Wapnopol - w grudniu ubiegłego roku, przy czym zadanie miało być wykonane do połowy października. Tak się jednak nie stało.
Dyrektor wydziału inwestycji w ratuszu, Agnieszka Kania mówiła podczas sesji, że rozmowy z wykonawcą prowadzone są od maja.
- Słyszymy ze strony wykonawcy obietnice, że wejdzie z pracami, podaje terminy, ale ich nie dotrzymuje - powiedziała, dodając, że firma złożyła do urzędu pismo o waloryzację robót i prowadzone są negocjacje.
Z informacji szefowej wydziału inwestycji wynika, że nie wykonano jeszcze wszystkich prac związanych z instalacjami, odebrana jest np. deszczówka.
Wiceprzewodnicząca Alina Braulińska argumentowała, że od kilku miesięcy ulica jest trudno przejezdna, można uszkodzić i auto, i siebie. Mówiła, że być może należałoby ulicę wyłączyć z ruchu, bo obecny stan zagraża bezpieczeństwu.
- To jest dla mnie przerażające, w jakim stanie jest ta ulica - stwierdziła. - To jest plac budowy, na którym niewiele się dzieje. Za chwilę będzie zima, konieczne są rozwiązania, by to zabezpieczyć.
Burmistrz Andrzej Pietrasik powiedział, że wykonawca twierdzi, iż potrzebuje ośmiu tygodni, by wykonać prace.
- Wiemy, że firma posiada taki potencjał, by to zrobić, ale czy tak będzie? - powiedział burmistrz, dodając, że szczegółów teraz zdradzić nie może, ale czas już podjąć ostateczną decyzję w sprawie inwestycji - czy będzie teraz robiona, czy nie. Dodawał, że ulica musi być zabezpieczona, jeśli nie będzie teraz robiona, zostanie przywrócona drożność, ale jest przeciwnikiem zamykania ulicy, można ewentualnie myśleć o zmianie organizacji ruchu.
- Jak my traktujemy naszych przedsiębiorców? - pytała radna Monika Zimnawoda, dodając, że za chwilę będą oni zmuszeni zamykać swoje działalności, to są bowiem małe rodzinne firmy, których dochody znacznie się zmniejszyły. Pytała, czy wykonawca zostanie pociągnięty do odpowiedzialności za niedotrzymanie terminu.
Dyrektor Kania odpowiedziała, że każda umowa przewiduje kary umowne. Dodawała, że miasto w jakiś sposób cały czas dba o ulicę, PGK polewa ją wodą, większe wyrwy wyrównuje ZDiM.
Radny Ryszard Antoniewski mówił, że obecny stan ulicy woła o pomstę do nieba, doły mają po pół metra i trzeba to wyrównać. Radna Alina Braulińska zapytała, kto zapłaci odszkodowanie, jeśli ktoś uszkodzi samochód.
- Wykonawca - odparła Agnieszka Kania.
Co z rynkiem?
Trwają prace związane z rewitalizacją centrum. Jak informowała podczas ostatniej sesji dyrektor Agnieszka Kania - roboty są opóźnione, głównie wskutek badań archeologicznych. Druga przyczyna jest taka, że w trakcie wykopów stwierdzono, że grunt w rynku i na ulicach przyległych różni się od dokumentacji projektowej, więc trzeba było zmienić warstwę konstrukcji drogi. Wiadomo już, że wykonawca nie wykona w terminie prac, zostaną przesunięte na przyszły rok. Dotyczy do zarówno Placu 15 Sierpnia jak i ulic: Pułtuskiej, Przejazd, Zduńskiej i Warszawskiej.
Katarzyna Olszewska; foto: Maciej Mączyński
Tu filmik - https://fb.watch/gnBpl_rPbz/.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie