
Mieszkanka Radzymina uważa bowiem, że wodociąg jest nieszczelny i wyciekająca z niego woda podchodzi pod dom.
- Woda wychodziła na podwórku i na drodze wzdłuż zakopanego wodociągu - mówi, dodając, że tuż po wykonaniu wodociągu z zamontowanego przy drodze hydrantu lała się woda. Potem działo się tak, że woda przy hydrancie i wodociągu stała w rowie, również na części drogi, aż w końcu po interwencji mieszkańców przywieziono na drogę tłuczeń.Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie