Reklama

Emocjonujące derby dla Orląt i „dogoniony” remis Wkry

W drugiej wiosennej serii gier, z naszej A-klasowej czwórki, ze zwycięstwa cieszyły się tylko baboszewskie Orlęta, które w niezwykle emocjonującym derbowym starciu pokonały Gumino. Sochocińska Wkra „dogoniła” remis przegrywając w Sypniewie już 0:3, a Korona Karolinowo nie dała rady zdobyć choćby punktu w Ojrzeniu.

Wiosną zatem już trzy nasze drużyny (Wkra, Gumino i Orlęta) cieszyły się po zwycięstwach. Na wygraną czeka Korona Karolinowo, ale kibice liczą, że tylko do najbliższego piątku, kiedy podejmie Pełtę Karniewo.

A jak na chwilę obecną wygląda sytuacja w walce o awans? Przypomnijmy - od przyszłego sezonu do uzupełnienia składu ligi okręgowej pozostaną aż cztery miejsca, a być może nawet pięć. Po drugiej serii gier wszystkie nasze zespoły są w pierwszej szóstce. Zdecydowanym liderem jest Wkra Sochocin, która nad piątym zespołem ma aż 13 punktów przewagi. Na miejscach 4-6 znajdują się kolejno Korona Karolinowo, GKS Comfort-Therm Gumino i Orlęta Baboszewo. Do miejsca na podium ta trójka traci odpowiednio: sześć (Korona), siedem (Gumino) i dziesięć (Orlęta) punktów.

 

Ależ emocje derbowe!

Na inaugurację wiosny Gumino wygrało 3:1 w Krasnosielcu, a Orlęta 0:2 przegrały w Radzanowie z Wkrą.

Przed spotkaniami derbowymi wcześniejsze wyniki, jak też miejsca w tabeli nie mają jednak większego znaczenia. Ważne jest tu i teraz, a gwoli przypomnienia jesienią to Gumino było lepsze, wygrywając 2:0.

Dla Orląt był to niezwykle ważny mecz - porażka raczej pozbawiała baboszewian realnych szans na włączenie się walkę o awans.

Po sześciu pierwszych minutach wydawało się, że sobota (9 kwietnia) szczęśliwa dla gospodarzy nie będzie. Podopieczni Kamila Lewandowskiego zaliczyli bowiem niezwykle efektowny początek.

Już w drugiej minucie efektowną akcję na skrzydle przeprowadził Patryk Wilczewski, a kiedy już wdarł się w pole karne wymienił podanie z Bartoszem Gołaszewskim i pewnie pokonał Filipa Brzezińskiego. Po kolejnych czterech minutach Gumino prowadziło już 2:0 - tym razem prawym skrzydłem indywidualną akcję przeprowadził Kacper Karwowski, a piłkę po jego znakomitym podaniu do siatki skierował Bartosz Gołaszewski.

Kiedy w kolejnych kilkunastu minutach dało się zaobserwować zupełną bezradność w konstruowaniu akcji ofensywnych gospodarzy, wydawało się, że tym razem Orlęta będą w starciu z Guminem zupełnie bez szans.

Ale to jest piłka nożna i... było zupełnie inaczej. Goście dominowali i chyba nazbyt stracili czujność, a Orlęta od 30 minuty powoli wracały do równowagi psychicznej. Sygnał dał efektowną akcją Paweł Bogdański, który ostatecznie nieznacznie chybił. Duże znaczenie na dalszy przebieg spotkania miała akcja z 44 minuty, po której baboszewianie „złapali kontakt”. Ze skrzydła w pole karne zagrał Piotr Zjadewicz, a - mimo asysty trzech zawodników - znakomicie zachował się Rafał Tyski i pokonał Kamila Kalinowskiego.

Bramka tuż przed przerwą wyraźnie zmieniła nastawienie zawodników gospodarzy, którzy po zmianie stron od razu z wielką determinacją zaczęli konstruować ofensywne akcje. Efekt przyszedł już po dziesięciu minutach, kiedy po faulu na Patryku Zajączkowskim sędzia wskazał na jedenasty metr, a rzut karny pewnie wykorzystał sam poszkodowany.

Walka o trzy punkty zaczęła się więc od nowa, a kiedy w 58 minucie po drugiej żółtej - w konsekwencji czerwonej - kartce boisko musiał opuścić Jakub Palmowski, to raptem grający w przewadze baboszewianie stanęli przed szansą odwrócenia losów tak źle zaczętego spotkania.

Po dużych emocjach w pierwszym fragmencie drugiej części gry, kolejne minuty już tak efektowne nie były i wydawało się, że oba zespoły „nie pogniewają się” ostatecznie na podział punktów.

Ale tak, jak się to sobotnie spotkanie zaczęło - tak się też wielkimi emocjami skończyło. W drugiej minucie doliczonego czasu gry, ładnie z bocznej strefy na wolne pole zagrał Rafał Tyski, „przebitkę” z bramkarzem wygrał Dominik Archipienko i zdobył zwycięską bramkę.

Wszystkie gole derbowego spotkania można obejrzeć w filmowej pigułce - tu link https://fb.watch/chnm6jd4Li/.

W najbliższej kolejce oba zespoły zagrają w przedświąteczną sobotę. O godzinie 10, na własnym boisku GKS Gumino podejmie FC 2012 Różan i będzie to rewanż za jesienną porażkę 1:2. O godzinie 15 zaś baboszewianie zagrają na wyjeździe z ULKS Ołdaki. Jesienią lepsze były Orlęta, wygrywając 1:0.

9.04. Orlęta Baboszewo - GKS Comfort-Therm Gumino 3:2 (1:2)

bramki: Wilczewski (2, asysta Gołaszewski), Gołaszewski (6, asysta Karwowski), Tyski (44, asysta Zjadewicz), Zajączkowski (55, rzut karny po faulu na nim samym), Archipienko (92, asysta Tyski).

czerwona kartka: Palmowski (58).

Orlęta: Filip Brzeziński - Adam Senkowski (71, Cezary Napiórkowski), Maciej Lewandowski, Marek Karwowski, Adam Starczewski, Ernest Kamiński, Rafał Tyski, Paweł Bogdański (85, Rafał Gwiazda), Piotr Zjadewicz (90, Krystian Obrębski), Patryk Zajączkowski (82, Dominik Archipienko), Kamil Gajewski.

Gumino: Kamil Kalinowski - Mateusz Polniak, Damian Makowski, Dominik Konwerski, Jakub Palmowski, Damian Żółtowski, Dominik Krzyżanowski (68, Michał Stanisławski), Adrian Więcław (57, Damian Konwerski), Kacper Karwowski, Patryk Wilczewski (59, Damian Cytloch), Bartosz Gołaszewski.

 

Lider nie dał się posłać „na deski”

Po pokonaniu w meczu na szczycie wicemistrza jesieni Mazura Ojrzeń, liderująca sochocińska Wkra ponownie zagrała na wyjeździe.

W drugim wiosennym meczu podopieczni Mateusza Pałki mierzyli się w sobotę (9 kwietnia) z Orłem Sypniewo - rywal miał za sobą porażkę 2:3 z Ołdakami. Jesienią sochocinianie wygrali 2:0 - teraz musieli bardzo mocno walczyć o choćby jeden punkt.

Na przerwę bowiem drużyny schodziły przy wysokim (3:0) prowadzeniu Orła. Mocno zatem pachniało dużą niespodzianką. Liderująca Wkra pokazała jednak charakter i wyszła na drugą połowę z dużą wiarą w odrobienie strat.

Lider swoje cele zaczął realizować w 50 minucie, kiedy faulowany był Tomasz Koniec, a sędzia podyktował rzut karny. Jedenastkę wykorzystał Mateusz Żulewski i sochocinianie chyba uwierzyli w realizację swoich planów.

Już po kolejnych pięciu minutach Michał Macias zagrał piłkę za plecy obrońców, a Artur Matla uderzył z woleja z dwudziestu metrów i było 3:2.

Wkra „dogoniła” remis na kwadrans przed końcem, a w trudnym momencie ten jeden punkt zapewnił grający trener Mateusz Pałka, który po indywidualnej akcji w środku pola przymierzył z dystansu lewą nogą w samo okienko bramki gospodarzy.

Po raz pierwszy wiosną na własnym boisku Wkra zagra w piątek (15 kwietnia o godz. 17) z Krasnosielcem, który zaliczył inauguracyjną porażkę (1:3) z Guminem, a ostatnio 1:0 pokonał Pokrzywnicę i z ostatniego wskoczył na trzecie od końca miejsce w tabeli. Jesienią sochocinianie wygrali pewnie 5:1 i są zdecydowanym faworytem najbliższego spotkania.

9.04. Orzeł Sypniewo - Wkra Sochocin 3:3 (3:0)

bramki: Żulewski (50, rzut karny po faulu na Końcu), Matla (55, asysta Macias), Pałka (75, akcja indywidualna).

Wkra: Bartłomiej Napiórkowski - Radosław Jakubiak, Przemysław Walczak (46, Robert Niepytalski), Michał Macias, Łukasz Nowacki, Mateusz Żulewski, Mateusz Pałka, Dawid Nawrocki (85, Kacper Jakubowski), Tomasz Koniec, Artur Matla (80, Adrian Grabowski), Hubert Kozłowski (46, Kamil Blicharski).

 

Korona nadal bez wiosennych punktów

Po falstarcie, jakim była przegrana (1:2) na inaugurację wiosny z Bartnikiem Myszyniec, Korona udała się (w sobotę, 9 kwietnia) na bardzo trudny mecz do trzeciego w tabeli Mazura Ojrzeń. Jesienią Korona Karolinowo uległa rywalowi 1:2 - teraz, by nie stracić kontaktu z bezpośrednią czołówką nie chciała przegrać.

Podobny cel mieli gospodarze, którzy w pierwszej kolejce stracili punkty w pojedynku z sochocińską Wkrą. Stawka była więc duża, a obie drużyny zrobiły wiele, by swoje cele zrealizować.

Najwięcej emocji było w pierwszej części gry. Po kwadransie na prowadzenie wyszedł Mazur, a siedem minut później podanie Bartosza Pawlaka na wyrównującego gola zamienił Maciej Pilśnik. Między 30 a 40 minutą padły aż trzy gole. Dwa z nich zdobyli gospodarze (w 30 i 38), jednego Korona - na pięć minut przed przerwą, po akcji Mateusza Lewandowskiego, ponownie do siatki Mazura trafił Maciej Pilśnik.

Po zmianie stron zawodnicy Korony wyszli z nadzieją odrobienia jednobramkowej straty, ale kiedy w 50 minucie Mazur podwyższył rezultat na 4:2, zadanie było już trudne do wykonania. W końcowej fazie spotkania oba zespoły skuteczne już nie były i wynik 4:2 okazał się ostatecznym.

O pierwsze wiosenne zwycięstwo podopieczni Cezarego Kwiatkowskiego zagrają w najbliższy piątek (15 kwietnia o godz. 18) na własnym boisku z Pełtą Karniewo, która najpierw uległa (0:6) Pokrzywnicy, a w ostatniej kolejce 1:1 zremisowała z Bartnikiem Myszyniec. Jesienią drużyna z Karolinowa wygrała 4:2 i teraz też jest faworytem tego spotkania.

9.04. Mazur Ojrzeń - Korona Karolinowo 4:2 (3:2)

bramki: Pilśnik (22, asysta Pawlak), Pilśnik (40, asysta Lewandowski).

Korona: Łukasz Leśniak - Maciej Zadroga, Jakub Zakrzewski, Kamil Baryga, Piotr Nowicki, Bartosz Pawlak, Michał Kłodowski, Mateusz Nowak, Mateusz Lewandowski (65, Michał Kamiński), Jakub Piliński (72, Karol Brzeszkiewicz), Maciej Pilśnik (80, Hubert Bulak).

 

Pozostałe wyniki XVI kolejki (9-10.04.) A klasy: * Wkra Radzanów - FC 2012 Różan 3:0 * Opia Opinogóra - ULKS Ołdaki 8:2 * GUKS Krasnosielc - GKS Pokrzywnica 1:0 * Pełta Karniewo - Bartnik Myszyniec 1:1.

W następnej XVII (15-16.04.) kolejce A klasy zagrają: * Mazur Ojrzeń - Wkra Radzanów * Korona Karolinowo - Pełta Karniewo (Karolinowo, piątek 15.04., g. 18) * GKS Gumino - FC 2012 Różan (Gumino, sobota 16.04., g. 10) * Wkra Sochocin - GUKS Krasnosielc (Sochocin, piątek 15.04., g. 17) * ULKS Ołdaki - Orlęta Baboszewo (Ołdaki, sobota 16.04., g. 15) * Bartnik Myszyniec - Orzeł Sypniewo * GKS Pokrzywnica - Opia Opinogóra.

Artur Kołodziejczyk; foto: Artur Kołodziejczyk, Robert Skwarski

tabela: www.90minut.pl

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo plonszczak.pl




Reklama
Wróć do