Reklama

Fantastycznie - oddech Edyty uratowany! Jest finansowanie leku - Edyta dziękuje wszystkim za pomoc!

Oj, ależ w tych czasach potrzebujemy takich wspaniałych, optymistycznych wiadomości! Znana wszystkim ludziom dobrej woli i otwartych serc Edyta Wierzchowska zakwalifikowała się do programu gwarantującego jej bezpłatny lek. Ogłosiła więc, że nie potrzebuje teraz zbiórek, a za wszelką pomoc wszystkim publicznie dziękuje.

Poniżej treść komunikatu Edyty Wierzchowskiej:

 „Witam moi Kochani! Przekazuję wam najwspanialszą wiadomość roku po ostatniej wizycie u doktora.

Doktor przekazał mi fantastyczna wiadomość, na którą czekałam i z którą chce się już teraz z wami bardzo, bardzo podzielić. Otóż udało się zakwalifikować do programu lekowego. Gdzie będę dostawała go za darmo!

Jak się domyślacie jest to dla mnie najwspanialsza wiadomość, jaką mogłam usłyszeć. Sądząc po waszym zainteresowaniu, zaangażowaniu, pomocy, wsparciu jakie miało miejsce podczas zbiórki jestem przekonana, że Wy nie dużo mniej się będziecie cieszyć z tej jakże cudownej informacji, jaką dostałam.

W końcu nie będzie towarzyszył mi strach, co będzie jak się skończą pieniądze i nie będzie tabletek.

Chciałam poinformować Was wszystkich że zbiórkę wstrzymuje. Mam nadzieję że nie będzie konieczności jej wznawiać już... Tymczasem będziemy pomagać teraz wspólnie komuś innemu - bardziej potrzebującemu! A niestety takie osoby nadal są. Bo ja na chwilę obecną nie wymagam tego. I mam nadzieję, że nie będę potrzebować już, że nasz rząd podejmie właściwą decyzję i zrefunduje to jakże kolosalnie drogie leczenie, ale jakże cudowne i wspaniałe.

Z tego miejsca chciałabym BARDZO, BARDZO, BARDZO, SERDECZNIE PODZIĘKOWAĆ wszystkim z osobna za każde zaangażowanie, wsparcie, pomoc, każdą złotówkę! Ale także za wsparcie duchowe, dobre i ciepłe słowa, a także za wielkie i cudowne serca.

Dziękuję za każdą imprezę , która była przeznaczona dla mnie. A kilka ich było. Dzięki nim poznałam wiele fajnych, ciekawych osób, z którymi mam nadzieję, że będę długo utrzymywać kontakt.

Dzięki tym wszystkim wyjściom do ludzi często zapominałam, że jestem osobą chorą.

Ten nasz niezapomniany i wyjątkowy bal, jak się okazuje, był taką wisienką na torcie tych wszystkich imprez charytatywnych dla mnie.

Z zebranych przez was pieniążków udało mi się zakupić ostatnią dawkę leku, bo kolejne po prostu dostanę!

Dzięki tej kuracji, teraz czuję, że żyję i wiem co to znaczy oddychać pełną piersią.

Dziękuję WAM WSZYSTKIM raz jeszcze za tak ogromne zaangażowanie i pomoc w całą akcję. Przyznam, że nie spodziewałam się, że nabierze ona aż takiego rozmachu, i że zainteresują się mną także inne gminy i będą organizować i zapraszać mnie do siebie. Jest to wspaniałe uczucie nie do opisania. Dzięki wielkie wszystkim lokalnym mediom za nagłaśnianie i nakręcanie do pomocy w związku z moją akcją.

Ale przede wszystkim dziękuję mojej wspaniałej i niezastąpionej rodzinie, która to wszystko zaczęła i poprowadziła mimo mojej początkowej niechęci, braku zaangażowania na początku, wiary, że to się wszystko uda i ma sens. Jak się okazuje, nie ma rzeczy niemożliwych i trzeba walczyć mimo przeciwnościom losu do samego końca! Nie składać broni na samym starcie.

Dlatego, to jak się teraz czuję zawdzięczam nie sobie, a właśnie mojej cudownej i kochającej rodzinie, która zawsze jest obecna i wiem, że w każdej chwili mogą na nią liczyć.

Mojemu sztabowi - jedynemu w swoim rodzaju, który nie opuszczał mnie  ani na chwilę. Gdyby kiedykolwiek u kogoś z was się coś zadziało podobnego (ale absolutnie nie życzę!) to właśnie taki sztab chciałabym abyście mieli przy sobie - z nim wszystko może się udać!

Dziękuję raz jeszcze wszystkim i za wszystko!”

Historia Edyty w pigułce

Przypomnijmy - Edyta Wierzchowska, 29-letnia mieszkanka Chrościna (gm. Dzierzążnia), choruje na mukowiscydozę.

Mukowiscydoza jest chorobą nieuleczalną, i potrzebny jest przeszczep płuc. Istnieje lek, poprawiający jakość życia - jego koszt miesięczny to jednak aż 100 tysięcy złotych.

Drogi lek, o którym mowa, niestety, nie jest w Polsce refundowany. Jedyną szansą była zbiórka pieniędzy.

Edyta jest w trakcie kwalifikacji do przeszczepu płuc, nie wiadomo jednak, kiedy będzie on możliwy. Jeszcze niedawno bardzo się bała, że tego momentu nie doczeka, bo w 2019 i 2020 było już bardzo źle. Choroba wyniszczyła cały organizm, w tym płuca, których wydolność spadła do zaledwie 20 procent. A to oznaczało problemy z oddychaniem. Oznaczało również, że każda najprostsza czynność to był dla Edyty ogromny wysiłek.

- Chcę zebrać pieniądze na leczenie i doczekać przeszczepu - mówiła o swoim marzeniu na początku roku.

Teraz na szczęście jest lepiej, a to zasługa wdrożonego - niestety, drogiego - leczenia.

- W końcu mogę przespać całą noc, ponieważ nie budzi mnie kaszel. Codzienne czynności nie męczą mnie tak jak wcześniej, mogę chociażby samodzielnie wziąć prysznic. Mogę iść na spacer, spotkać się z przyjaciółmi, czego bardzo mi brakowało. Mam więcej siły i większy apetyt - mówiła po kilku miesiącach leczenia Edyta.

Na szczęście - i dzięki wielu ludziom dobrej woli - w ostatnim czasie przeprowadzono wiele inicjatyw na rzecz Edyty, które pozwalały zbierać fundusze na leczenie. Drugim - także bardzo ważnym - efektem tych ludzkich aktywności, było zwiększenie codziennej aktywności Edyty, która z uśmiechem na ustach pojawiała się na wielu imprezach. A to działało, bo Edyta emanuje naturalnością, radością i skromnością - nie sposób było zatem nad jej potrzebami przejść obojętnie.

Pozytywna energia czerpana z kontaktu z Edytą dla tych, którzy się z nią spotkali jest oczywista. A to tworzy coraz liczniejsze środowisko pomocy i wsparcia. Teraz - na szczęście już nie dla niej - ale może z jej pomocą dla innych. (ak); foto: zbiory prywatne

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo plonszczak.pl




Reklama
Wróć do