
Smaki folkloru
Sobotnie „Spotkanie z folklorem” w Szczytnie (gm. Załuski) było bardzo udane. Wiele działo się na scenie, a na stołach kusiły gości różne wiejskie przysmaki. Pieczone pierogi, wiejska pasztetowa, pagaje ze zsiadłego mleka, korzenne śledzie, drożdżowe bułki z bakaliami, ptysie i różne, domowe nalewki - to tylko przykłady pyszności, których można było pokosztować w Szczytnie w sobotę, 10 listopada. Impreza zakończyła się wieczorem pokazem sztucznych ogni z okazji Święta Niepodległości.
Było to pierwsze „Spotkanie z folklorem” zorganizowane przez Urząd Gminy w Załuskach. Idea tego pomysłu, jak mówi wójt Romuald Woźniak, była taka, by mieszkańcy gminy poznali swoje możliwości. Oprócz tego co ma wymiar ekonomiczny, ważne jest również życie duchowe, integracja, a ludzie dziś często zamykają się w swoich domach. Poza tym w gminie Załuski jest wiele rzeczy wartych uwagi, chociażby tradycje i historia, są lokalni twórcy.
Stąd też pomysł imprezy, która ma integrować społeczeństwo i być przedsięwzięciem bez komercji. „Spotkanie z folklorem” ma być w gminie imprezą cykliczną. Na miejsce pierwszego „Spotkania z folklorem” wybrano halę sportową w Szczytnie. Od samego otwarcia imprezy, którą prowadził znany z radia Jan Zwoliński, scena tętniła życiem. Tańczyły dzieci ze szkół w Kroczewie i Szczytnie, a także ludowy zespół „Puszcza Zielona”, który przyjechał z gminy Łyse.
Śpiewał chór szkolny szkoły w Szczytnie, gościnnie wystąpili też gimnazjaliści z Baboszewa, którzy przedstawili spektakl „Jak to na wsi bywa i bywało”. Można było posłuchać koncertu orkiestr dętych ze Szczytna i Zawidza Kościelnego, a kilka godzin później wystąpił autentyczny grecki zespół „Mythos”.
Były również stoiska wystawowe firm z terenu gminy i stoiska, na których można było zasięgnąć informacji i porad, na przykład u przedstawicieli urzędu pracy, doradztwa rolniczego, urzędu marszałkowskiego, KRUS, PZU, policji. Prezentowały się szkoły i instytucje z terenu gminy, na ich stoiskach można było obejrzeć stare zdjęcia i kroniki, poznać osiągnięcia i powspominać.
Wiele działo się w Szczytnie dla ducha, ale nie zabrakło i czegoś dla ciała. Mieszkanki Szczytna i Karolinowa oraz załuskie koło Polskiego Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów zaprezentowały się bowiem od strony kulinarnej. Na ich stołach królowały różnorodne wiejskie przysmaki, których degustacja była bezpłatna. Pieczone pierogi z makiem, pagaje ze zsiadłego mleka, smalec i kiszone ogórki, wiejski chleb i wędzona słoninka, ruskie pierogi i takie z grzybami i kapustą, żółty i biały ser domowego wyrobu, korzenne śledzie, faszerowane jajka, wędzona pasztetowa, pieczona kaczka, kaszanka, ziemniaczana kiszka, różne wędliny i mięsa, paszteciki, marynaty, torty, ciasta, ptysie, drożdżowe bułki z bakaliami, a nawet wielki gar grochówki, jabłka z gospodarstwa w Sadówcu i wiele innych pysznych różności, jakich nie znajdziemy w sklepie. Przygotowano je bowiem według przepisów, które przekazują sobie gospodynie z pokolenia na pokolenie. Ogromnym wzięciem cieszyły się domowe nalewki, smakowały również obecnym na imprezie greckim inwestorom, którzy zamierzają budować na terenie byłego lotniska wojskowego w gminie (tereny Złotopolic i Kroczewa) osiedle na kształt miasteczka. O tym, że jedzenie i nalewki były wyborne, świadczy fakt, iż stoły były niemal bez przerwy oblężone przez ludzi.
Sobotnie „Spotkanie z folklorem” było bardzo udane - również jeśli chodzi o frekwencję, bo ta była duża. Impreza zakończyła się pokazem sztucznych ogni z okazji Święta Niepodległości.
Katarzyna Olszewska
foto: Katarzyna Olszewska
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie