
Najważniejszą wiadomością piłkarskiego weekendu w A klasie, jest fakt, że na dwie kolejki przed końcem rozgrywek walka o bezpośredni awans do okręgówki została zakończona. Do drużyn, które cel osiągnęły tydzień temu (Wkra Sochocin, Wkra Radzanów, Mazur Ojrzeń) dołączył GKS Comfort-Therm Gumino. Szansę awansu zachowała jeszcze Korona Karolinowo, która musi utrzymać piąte miejsce i liczyć na udane baraże trzeciej drużyny naszej okręgówki.
Awans - rok po roku - Gumina!
Po derbowym remisie z Koroną Karolinowo, Gumino miało już awans na wyciągnięcie ręki. Ale wiadomo było, że nawet zwycięstwo w sobotnim (4 czerwca) meczu z Mazurem Ojrzeń, nie da od razu jego świętowania. Mecz w Guminie rozgrywany był o godzinie 10, a Korona grała dopiero o 15.30.
Ale myślenie o awansie przed pojedynkiem z trzecim w tabeli Mazurem Ojrzeń musiało zejść na plan dalszy, bowiem pierwszym warunkiem do optymistycznych scenariuszy było najpierw wywalczenie punktów na boisku.
A łatwo nie było, bo rywal nie słaby, kapitan (Bartosz Gołaszewski) pauzował za kartki, a na dodatek przed upływem kwadransa - z powodu urazu - boisko musiał opuścić Kacper Karwowski. Znakomicie jednak w ważnym momencie, biorąc odpowiedzialność za walkę i rozegranie w środku pola, spisał się Damian Makowski - co dało nie tylko zatrzymanie poczynań gości, ale również rozmach w akcjach ofensywnych. Efektem dobrej postawy gospodarzy były dwa gole zdobyte jeszcze przed przerwą. Najpierw efekt bramkowy przyniosła akcja skrzydłem Damian Cytlocha, po którego dośrodkowaniu piłka trafiła w słupek, a do siatki dobił ją Patryk Wilczewski. Od 19 minuty Gumino więc prowadziło i nabrało większej pewności w grze. Na 2:0 podwyższył w 30 minucie Damian Żółtowski, który mocno uderzył z rzutu wolnego, a piłka podbita jeszcze przez obrońcę gości, całkowicie zaskoczyła bramkarza Mazura - tu filmik z tym golem - https://fb.watch/dsGUrTujHb/.
Po zmianie stron z dużą większą werwą zagrali goście, ale efektów bramkowych - na szczęście dla gospodarzy - to nie przyniosło. Gumino już tak ofensywne nie było, choć kilka okazji do podwyższenia podopieczni Kamila Lewandowskiego mieli. Szczególnie żal pięknego uderzenia „z powietrza” Patryka Wilczewskiego, bo gdyby nie równie dobra parada bramkarza - gol byłby rzadkiej urody.
Po trzech punktach zdobytych w meczu z trudnym rywalem radość w obozie Gumina zapanowała duża, bo wiadomo już było, że do awansu wystarczy jedna wygrana w dwóch ostatnich kolejkach. A w najbliższą niedzielę (12 czerwca, g. 16) podopieczni Kamila Lewandowskiego jadą do najsłabszej drużyny ligi - Pełty Karniewo, co realność świętowania awansu mocno uprawdopodabniało.
Po popołudniowym meczu Korony w Ołdakach gdybanie i oczekiwanie się jednak skończyły. Drużyna z Karolinowa przegrała i ostatecznie straciła matematyczne szanse na wyprzedzenie Gumina. Awans podopiecznych Kamila Lewandowskiego stał się więc faktem i tylko jego świętowanie nie mogło być pełne.
Ale radość celebrowana z pewnością będzie na ostatnim meczu na własnym boisku, kiedy Gumino zagra (w sobotę 18 czerwca, g. 16) z Orłem Sypniewo.
GKS Comfort-Therm Gumino odniósł więc wielki sukces, bo mimo dużych wzmocnień, pamiętać należy, że był beniaminkiem i po ubiegłorocznym wygraniu B klasy, następny sezon został zakończony kolejnym awansem. W dwa sezony zespół przeskoczył więc dwie klasy rozgrywkowe.
4.06. GKS Gumino - Mazur Ojrzeń 2:0 (2:0)
bramki: Wilczewski (19, asysta Cytloch), Żółtowski (30, rzut wolny po faulu na Wilczewskim).
Gumino: Kamil Kalinowski - Damian Żółtowski, Dominik Krzyżanowski, Dominik Konwerski, Jakub Palmowski, Mateusz Polniak, Damian Konwerski (58, Emil Szostak), Damian Cytloch (73, Michał Stanisławski), Kacper Karwowski (14, Damian Makowski), Patryk Wilczewski, Patryk Skórczyński (61, Tomasz Cwalina).
Teraz obrona piątego miejsca
Po wywalczonym w doliczonym czasie gry derbowym remisie z Guminem, Korona nadal zachowywała matematyczne szanse na wywalczenie bezpośredniego awansu. Podopieczni Cezarego Kwiatkowskiego mieli cztery punkty straty i oprócz warunku swoich wygranych w trzech ostatnich kolejkach, musieli liczyć na dwa potknięcia Gumina.
GKS swój mecz - z Mazurem Ojrzeń - rozgrywał w sobotę (4 czerwca) wcześniej i wygrał. Przed rozpoczęciem wyjazdowego spotkania z ULKS Ołdaki zawodnicy Korony wiedzieli już, że swoje matematyczne szanse przedłużą tylko jeśli wygrają. Drużyna z Karolinowa o ten cel musiała jednak walczyć w mocno osłabionym składzie.
Do przerwy był bezbramkowy remis. Kiedy jednak chwilę po zmianie stron Michał Kłodowski, po wrzutce Jakuba Zakrzewskiego, zdobył prowadzenie - wydawało się, że cel jest realny.
Potem jednak już wszystko szło nie tak i ostatecznie Ołdaki wygrały wyraźnie 5:1 - po golach zdobywanych w 65, 72, 77, 88 i 91 minucie.
Ale brak szans na zajęcie miejsca w pierwszej czwórce wcale nie oznacza, że Korona nie ma już o co walczyć. Wręcz przeciwnie. Przypomnijmy - piąte miejsce ostatecznie też może dawać awans, jeśli trzecia drużyna naszej okręgówki skutecznie przebrnie baraże o V ligę. Do końca rozgrywek pozostały dwie kolejki, a Korona ma cztery punkty przewagi nad Opią Opinogóra.
By nie oglądać się na wyniki rywala najlepiej jest po prostu wygrać najbliższy mecz, a ten zostanie rozegrany na boisku w Karolinowie w niedzielę 12 czerwca o godzinie 15. Rywalem będzie dziesiąta w tabeli Pokrzywnica.
A sezon podopieczni Cezarego Kwiatkowskiego zakończą derbowym starciem z sochocińską Wkrą w Sochocinie - mecz zostanie rozegrany w sobotę 18 czerwca o godzinie 17.
4.06. ULKS Ołdaki - Korona Karolinowo 5:1 (0:0)
bramka: Kłodowski (46, asysta Zakrzewski).
Korona: Damian Kowalski - Kamil Baryga, Jakub Zakrzewski, Michał Kłodowski, Michał Kamiński, Piotr Prusak (72, Kacper Grzeliński), Mateusz Nowak, Hubert Bulak, Mateusz Lewandowski, Aleksander Rutkowski, Maciej Pilśnik.
Baboszewianie zrobili, co powinny
Po pokonaniu wicelidera (Mazur Ojrzeń) baboszewianie zaliczyli mega wpadkę, przegrywając z najsłabszą drużyną ligi - Pełtą Karniewo.
Przed sobotnim (4 czerwca) mecze na własnym boisku z Orłem Sypniewo cel był więc tylko jeden - rehabilitacja.
I to się podopiecznych Grzegorza Ziółkowskiego udało. Szczególnie dobrze było w pierwszej części gry i na przerwę drużyny schodziły przy dwubramkowym prowadzeniu Orląt. A swoje przysłowiowe pięć minut w grze ofensywnej miał Patryk Zajączkowski, który najpierw (w 7 minucie) dał gospodarzom prowadzenie, a na dwie minuty przed przerwą podwyższył na 2:0.
Po zmianie stron baboszewianie już skuteczni nie byli, a kiedy w 83 minucie gola kontaktowego zdobyli sypniewanie było trochę nerwowo. Ostatecznie jednak skończyło się zwycięstwem i w dwóch ostatnich kolejkach Orlęta będą bronić miejsca w górnej części tabeli.
Baboszewianie zajmują siódme miejsce - do szóstej Opinogóry mają trzy punkty straty, a nad Ołdakami przewagę jednego oczka.
W najbliższą sobotę (12 czerwca, g. 18) Orlęta zagrają na wyjeździe z przedostatnim GUKS Krasnosielc, a sezon zakończą (w sobotę 18 czerwca, g. 15.30) pojedynkiem na własnym boisku z Opią Opinogóra
4.06. Orlęta Baboszewo - Orzeł Sypniewo 2:1 (2:0)
bramki: Zajączkowski (7, asysta Karwowski), Zajączkowski (44, akcja indywidualna).
Orlęta: Robert Goszczycki - Cezary Napiórkowski, Ernest Kamiński, Marek Karwowski, Adam Starczewski, Damian Kurkowski (81, Łukasz Oleszkowicz), Mikołaj Obrębski (46, Radosław Staniszewski), Patryk Zajączkowski (46, Dominik Archipienko), Piotr Zjadewicz (68, Paweł Opatowski), Paweł Bogdański (46, Paweł Korycki), Kamil Gajewski (77, Krystian Obrębski).
O mistrzostwo walka jeszcze trwa
Kolejkę A klasy kończyły w niedzielę swoiste derby Wkry - sochocińska Wkra zagrała w Radzanowie ze swoją imienniczką. W dodatku była to walka na szczycie A-klasowej tabeli.
Po osiągnięciu celu głównego, czyli wywalczeniu awansu do okręgówki, Wkra Sochocin obrała sobie ostatni cel na kończący się sezon - wygranie ligi. Podopieczni Mateusza Pałki mogli to osiągnąć już w niedzielę, 5 czerwca. Warunkiem była wygrana w Radzanowie.
Walka o pierwsze miejsce nie została jeszcze jednak rozstrzygnięta, choć kiedy w 30 minucie golem akcję indywidualną zakończył Tomasz Koniec wydawało się, że sochocinianie są na dobrej drodze do wygranej.
Gospodarze jednak mieli podobny cel i kiedy pięć minut później wyrównali z rzutu karnego, walka o trzy punkty zaczęła się od nowa.
Ostatecznie - po wyrównanym spotkaniu - cieszyli się zawodnicy z Radzanowa, którzy mieli wiele szczęścia w 70 minucie. Zwycięski gol padł po długim wyrzucie piłki z autu, po którym głową uderzył napastnik gospodarzy, a piłka odbiła się od Radosława Jakubiaka i wpadła do siatki.
Do końca rozgrywek A klasy pozostały dwie kolejki i sochocinianie mają nad Wkrą Radzanów jeden punkt przewagi.
Pozycji lidera podopieczni Mateusza Pałki będą bronić w kolejnych dwóch meczach. Najpierw na wyjeździe zagrają (w sobotę 11 czerwca, g. 15) z Bartnikiem Myszyniec, a sezon zakończą derbowym starciem z Koroną Karolinowo w Sochocinie (sobota 18 czerwca, g. 17).
5.06. Wkra Radzanów - Wkra Sochocin 2:1 (0:1)
bramka: Koniec (30, akcja indywidualna).
Wkra: Michał Paradowski - Radosław Jakubiak, Robert Niepytalski (80, Przemysław Walczak), Michał Macias, Mateusz Żulewski, Mateusz Pałka, Tomasz Koniec, Szymon Urzykowski (70, Krzysztof Dzięgielewski), Dawid Nawrocki (80, Kacper Jakubowski 80), Adrian Jędrzejewski (70, Kamil Blicharski), Artur Matla.
Pozostałe wyniki XXIV kolejki (4-5.06.) A klasy: * GKS Pokrzywnica - Bartnik Myszyniec 2:4 * FC 2012 Różan - Pełta Karniewo 6:2 * Opia Opinogóra - GUKS Krasnosielc 4:3.
W następnej XXV (11-12.06.) kolejce A klasy zagrają: * Opia Opinogóra - Wkra Radzanów * Orzeł Sypniewo - FC 2012 Różan * Mazur Ojrzeń - ULKS Ołdaki * Bartnik Myszyniec - Wkra Sochocin (Myszyniec, sobota 11.06., g. 15) * GUKS Krasnosielc - Orlęta Baboszewo (Krasnosielc, sobota 11.06., g. 18) * Korona Karolinowo - GKS Pokrzywnica (Karolinowo, niedziela 12.06., g. 15) * Pełta Karniewo - GKS Gumino (Karniewo, niedziela 12.06., g. 16).
tekst i foto: Artur Kołodziejczyk
tabela: www.90minut.pl
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie