
W piątkowe popołudnie, 19 października w płońskim rynku odbyła się konferencja kandydatów „Razem dla samorządu”. Ubiegający się o mandat radnego miasta Płońska, Andrzej Kamasa mówił o próbie pozbawienia go możliwości startu w niedzielnych wyborach.
- Każda kampania zaczyna się i każda kampania się kończy – mówiła Elżbieta Wiśniewska, ubiegająca się o mandat w radzie powiatu. – Z jednej strony jest to radość, z drugiej strony będzie nam brakowało tej codziennej adrenaliny i spotkań z płońszczanami. Staraliśmy się rozmawiać o Płońsku i powiecie, o najważniejszych sprawach, rozdawaliśmy drzewka, uśmiechy. Chcieliśmy być fair wobec wszystkich i byliśmy fair, czego nie można powiedzieć o innych komitetach.
- Pan burmistrz postanowił wyrzucić mnie z grona mieszkańców Płońska, odbierając mi prawo do głosowania i prawo do bycia wybieranym – mówił ubiegający się o mandat radnego miasta Płońska, Andrzej Kamasa. - Na szczęście podstęp burmistrzowi się nie udał. Startuję w tych wyborach i ci płońszczanie, którzy zechcą oddać na mnie głos, a także na innych kandydatów „Razem do Samorządu”, mogą to zrobić w niedzielę, mając pewność, że ich głos nie będzie stracony. Chcę jeszcze raz mocno podkreślić, że startuję w tych wyborach, jestem na listach „Razem dla samorządu”, mimo tego całego zamieszania związanego z wyrzucaniem kontrkandydatów burmistrza z list konkurencyjnych. Uważam i oceniam to działanie burmistrza jako zwyczajne nadużycie władzy, bo jak inaczej nazwać działanie, w którym burmistrz mając swoją władzę chociażby nad takim dokumentem, jak rejestr wyborców, kandydując do rady, wykreśla swoich kontrkandydatów, uniemożliwiając im startowanie w tych wyborach. Jak inaczej podejść do takiej sytuacji, jeżeli wniosek o wydanie takiej decyzji składają kandydaci startujący z list burmistrza, chcąc wykreślić w ten sposób swoją konkurencję. Zamiast kampanii wyborczej mamy do czynienia z nadużyciem władzy. Jeszcze jedna kwestia – pierwszy raz spotkałem się z sytuacją, w której przy wydaniu decyzji nie wysłuchano strony, nie pozwolono złożyć żadnych wyjaśnień. Nie pomijam też kwestii przeprowadzenia wywiadów środowiskowych, w których nachodzi się starych, schorowanych ludzi o godzinie 12, chcąc spotkać tam mnie, kiedy wiadomo, że o tej godzinie jestem w pracy. Jeśli ten wywiad miał być skuteczny, należało przyjść o godzinie 18. Podstęp się nie udał mimo tych bezczelnych metod, startuję w wyborach, bardzo z tego się cieszę i proszę o głosy na mnie i naszych kandydatów.
Andrzej Kamasa poinformował również, że rozważa złożenie zawiadomienia w prokuraturze.
tekst i foto: Katarzyna Olszewska
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie