
Wyrok bez procesu
W piątek, 18 stycznia w Sądzie Rejonowym w Płońsku zapadł wyrok w sprawie ubiegłorocznego pobicia w Czerwińsku. Procesu nie było, ponieważ oskarżony dobrowolnie poddał się karze.
Pobicie miało miejsce 19 sierpnia ub.roku późnym wieczorem. Na terenie posesji 84-letniego Józefa P. w Czerwińsku przebywała 52-letnia sąsiadka Bożena M. W pewnym momencie mężczyzna chwycił metalowy stojak popielniczki i pobił kobietę, masakrując jej twarz. Józef P. przyznał się do pobicia kobiety, wyjaśniał, że wydawało mu się, iż ktoś chce dostać się do jego domu, więc chwycił to, co miał pod ręką. Po zatrzymaniu miał 0,5 promila alkoholu, pokrzywdzona ok. 3 promile.
Płońska prokuratura postawiła Józefowi P. zarzut spowodowania istotnego i trwałego oszpecenia twarzy Bożeny M. i skierowała akt oskarżenia do Sądu Rejonowego w Płońsku. Prokuratura postawiła mężczyźnie również zarzut posiadania amunicji bez zezwolenia - na terenie jego posesji znaleziono bowiem naboje do broni palnej. Obydwa wątki miały być rozpatrywane podczas jednego procesu, który miał się rozpocząć w piątek, 18 stycznia w płońskim sądzie.
Sędzia Radosław Jarosiński przyjął do rozpoznania powództwo prokuratury i pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej Bożeny M. - o zasądzenie na jej rzecz 12 tys. zł za krzywdę i cierpienia fizyczne, których doznała wskutek pobicia. Oskarżony, obecnie 85-letni Józef P., który stanął w sądzie bez adwokata, odpowiadając na pytania sądu powiedział, że wie, na czym polega instytucja dobrowolnego poddania się karze i ostatecznie zgodził się na to, by z niej skorzystać, aczkolwiek mówił, że nie wie, czy będzie w stanie odbyć karę i zapłacić odszkodowanie. Z tego powodu procesu nie było. Prokurator Marcin Bagiński żądał, by w przypadku dobrowolnego poddania się karze przez oskarżonego sąd wymierzył mu karę łączną półtora roku pozbawienia wolności (półtora roku za pobicie i pół roku za posiadanie amunicji) oraz wypłacenie pokrzywdzonej 12 tys. zł. Ostatecznie kwotę odszkodowania wynegocjowano na 10 tys. zł.
Sąd uznał Józefa P. winnym i wymierzył mu łączną karę półtora roku pozbawienia wolności i wypłatę 10 tys. zł odszkodowania. Zdaniem sądu wina oskarżonego nie budzi wątpliwości, oskarżony przyznał się do stawianych mu zarzutów. Sąd doszedł do wniosku, że orzeczona kara uwzględnia okoliczności popełnionych przez oskarżonego czynów i fakt, że wcześniej nie miał kolizji z prawem, jego wiek i sytuację materialną oraz zakres obrażeń pokrzywdzonej, która musiała przejść szereg zabiegów chirurgicznych. Wymierzona przez sąd kara jest łagodniejsza niż ta, jaka byłaby określona po procesie - w przypadku uznania oskarżonego za winnego. W szczególnych przypadkach możliwe jest zawieszenie wykonania kary pozbawienia wolności. Gdyby sąd wyraził zgodę na odroczenie kary co najmniej o rok (jest to możliwe przy karze do 2 lat pozbawienia wolności) i w tym czasie oskarżony dobrze się sprawuje, możliwe jest zawieszenie wykonania kary. Piątkowy wyrok nie jest prawomocny.
Katarzyna Olszewska
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie