Kapie „smołą” z dachu…Dach przeciekał, więc go wyremontowano. Woda już nie leci, kapie za to z dachu lepik. Problem jest dość uciążliwy, szczególnie dla mieszkańców ostatniego piętra. Szefowa mieszkaniowej wspólnoty zapewnia, że działania zostaną podjęte.
Chodzi o blok przy ulicy Wieczorków 33 w Płońsku. Trzy lata temu wykonany został remont przeciekającego dachu. Jedna z mieszkanek ostatniego piętra, która interweniowała w naszej redakcji opowiada, że po remoncie, podczas wyższych temperatur, z dachu ścieka lepik. Widać go zresztą na przylegającym do bloku chodniku, na ścianach budynku, czy wreszcie na parapetach okien. W bloku nie ma balkonów, pranie suszy się więc na suszarkach za oknami. Nie można jednak w takiej sytuacji go wywieszać…
Większość mieszkań w ponad 30-letnim bloku została wykupiona przez najemców. Blok był kiedyś budynkiem pracowniczym, potem, gdy przejęło go miasto, stał się komunalny.
W związku z wykupem większości mieszkań powstała wspólnota mieszkaniowa, mieszkaniami, które zostały w zasobie miasta, zarządza Zakład Gospodarki Mieszkaniowej. Wspólnota powierzyła administrowanie swoim zasobem ZGM.
- Do października 2016 roku płaciliśmy 1,50 zł z 1 mkw. mieszkania na fundusz remontowy - relacjonuje interweniująca w naszej redakcji mieszkanka. - Obecnie jest to już 2,50 zł.
Dodaje, że w sprawie lejącego się z dachu lepiku na nowo wymienione okna, nie pomagają jej interwencje we wspólnocie mieszkaniowej ani w ZGM. Lepik nadal się leje.
Szefowa mieszkaniowej wspólnoty zapytana przez nas w tej sprawie zapewniała, że problem zostanie rozwiązany w najbliższym czasie.
Kierownik ZGM Stanisław Niepytalski mówi, że o ewentualnych pracach musi zdecydować zarząd wspólnoty, bo to on decyduje o pieniądzach wspólnoty. Twierdzi również, że remont dachu został wykonany prawidłowo, nie używano wówczas lepiku, tylko termozgrzewalnej papy i jeśli coś z dachu kapie, to musi to być lepik, którego użyto wcześniej. Kierownik zapewniał, że będzie rozmawiał w tej sprawie z zarządem wspólnoty.
Komentarze opinie