
- Nie zauważyła pani nikogo obcego w okolicy? - pytał po raz trzeci ten niższy z wąsikiem. - To mógł być ktoś obcy. Nie przemykał się tu nikt? Wszystko jest możliwe.
- Skoro wszystko jest możliwe, niech pan spróbuje trzasnąć obrotowymi drzwiami - wyrwało mi się złośliwie i sama nie wiem skąd. - Ja tu od niedawna mieszkam, znam tylko parę osób, większość to dla mnie obcy. I nie, nie wiem, kto tędy przemykał, bo mnie nie było. Jak wróciłam, to już żywioł szalał.Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie