Reklama

Mazowiecka Liga Seniorów: Tęcza skutecznie zrewanżowała się Wkrze Żuromin za jesienną porażkę

22/05/2007 20:36

Awans tydzień temu, teraz szampańskie świętowanie

Tydzień czekania na szampana

Awans piłkarzy Tęczy 34 Płońsk stał się już faktem 12 maja, kiedy płońszczanie wygrali z Orkanem w Sochaczewie, a korzystne wyniki padły na innych boiskach. Wiadomość o pewnym już sukcesie na pięć kolejek przed końcem sezonu rozchodziła się z konieczności drogą sms-ową i internetową, co siłą rzeczy pozbawiło zawodników i kibiców wspólnej, spontanicznej radości.

Na taką przyszła pora po sobotnim meczu na stadionie w Płońsku, a radość była naprawdę wspaniała. Strzelały korki od szampanów, a kibice i zawodnicy, nawzajem, dziękowali sobie i gratulowali wspaniałego sezonu. Ale wcześniej był mecz. Dla awansu nieistotny, ale dla zawodników bardzo prestiżowy. Do Płońska bowiem w sobotę przyjechała żuromińska Wkra - zespół, który jako jedyny do tej pory w lidze pokonał Tęczę (jesienią 1:0). Płońszczanie bardzo chcieli zrewanżować się za tamto niepowodzenie. I to się, ku uciesze kibiców, ostatecznie udało.

Po wielokroć nieskuteczność

Ale łatwo nie było, bo choć sytuacji w tym spotkaniu Tęcza miała bez liku, a do składu powrócił pauzujący za kartki Andrzej Karpiński (zabrakło za to nadal borykającego się z kontuzją kostki Huberta Lewandowskiego), to płońszczanie razili w sobotę nieskutecznością.

Obie jedenastki mecz rozpoczęły od wzajemnego badania sił. Przez pierwsze dziesięć minut gra toczyła się głównie w środku pola, a zawodnikom obydwu drużyn z trudnością przychodziło nawet dojście w okolice pola karnego. W tym okresie gry zawodnicy oddali zaledwie po jednym, i to bardzo niecelnym, strzale na bramkę rywala.

Jako pierwsi sygnał do natarcia w 12 minucie dali zawodnicy gospodarzy. Po crossowym podaniu Marcina Boguckiego piłka trafiła do Andrzeja Karpińskiego, który wygrał pojedynek biegowy z obrońcą, ale uderzył nad poprzeczką. Minutę później doskonałym dośrodkowaniem spod końcowej linii do wbiegającego w pole karne Łukasza Barankiewicza popisał się Emil Kuciński, ale strzał będącego w doskonałej sytuacji „Baranka” zablokował obrońca z Żuromina. Kilka chwil później ponownie w dogodnej sytuacji (po wygraniu pojedynku biegowego z obrońcą) znalazł się bohater poprzedniej akcji, ale jego strzał obronił nogami wybiegający z bramki golkiper gości.

Pierwszy groźny strzał na bramkę Tęczy, zawodnicy Wkry Żuromin oddali w 19 minucie, ale na wysokości zadania stanął Maciej Wiśniewski broniąc efektowny strzał napastnika gości przewrotką. Odpowiedź Tęczy była natychmiastowa. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, do wybitej przez obrońców Wkry piłki dopadł Marcin Bogucki i potężnie huknął z ok. 30 metrów, ale piłka minimalnie minęła bramkę. Cztery minuty później doskonałą okazję na objęcie prowadzenia stworzyli sobie przeciwnicy. Po akcji i dośrodkowaniu z prawej strony boiska silnym uderzeniem głową popisał się zawodnik Wkry, a Tęczę od utraty bramki uratowała poprzeczka.

W 29 i 31 minucie dobrych okazji do zdobycia gola nie wykorzystał Andrzej Karpiński. Najpierw po dośrodkowaniu Roberta Jadczaka i przyjęciu piłki na klatkę piersiową, strzelił minimalnie obok prawego słupka, a w drugiej sytuacji - po błędzie obrońców Wkry - ponownie będąc tylko przed bramkarzem, z ostrego kąta strzelił obok bramki.

Mimo tego, że Tęcza przewyższała przyjezdnych w ilości stwarzanych sobie dogodnych sytuacji strzeleckich, to nasi obrońcy musieli być bardzo czujni, gdyż zawodnicy gości byli niebezpieczni w swoich atakach, m.in. w 33 minucie groźnie z dystansu uderzali na naszą bramkę, a piłka tylko o centymetry minęła słupek.

W 35 minucie ponownie dobre podanie grającego trenera Roberta Jadczaka znalazło drogę do Andrzeja Karpińskiego, który po wymanewrowaniu obrońców znalazł się w bardzo dogodnej sytuacji, ale zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału i zawodnicy gości zdołali w porę naprawić swój błąd.

Do końca pierwszej połowy obie „jedenastki” nie stworzyły sobie już dogodnych sytuacji na objęcie prowadzenia. Na uwagę zasługuje jeszcze strzał Sławomira Gołębiewskiego w 40 minucie, ale bramkarz z jego obroną nie miał większych problemów.
Przez pierwsze kilka minut drugiej połowy gra toczyła się w środkowej strefie boiska. Pierwszą dogodną sytuację po przerwie „Tęczowi” stworzyli sobie w 54 minucie spotkania. Po dośrodkowaniu Łukasza Barankiewicza, Andrzej Karpiński wbiegł dynamicznie w pole karne, ale jego strzał głową poszybował nad poprzeczką. Cztery minuty później Tęcza stanęła przed idealną szansą na objęcie prowadzenia. Piłka trafiła w pole karne do Andrzeja Karpińskiego, który odegrał ją do Łukasza Barankiewicza. „Baranek” świetnie zachował się uwalniając spod opieki obrońców, znalazł się w wyśmienitej sytuacji i uderzył, ale piłka - ku zdziwieniu wszystkich - trafiła w wewnętrzną część słupka i wyszła w pole.

Trzy minuty później, w 61 minucie padł wreszcie upragniony gol. Akcję prawą stroną boiska przeprowadził wprowadzony kilka minut wcześniej Sławomir Daniszewski, zagrał do Barankiewicza, który mocno dośrodkował w pole karne. Piłkę, ku uciesze naszych kibiców i zawodników, wślizgiem wepchnął do bramki interweniujący obrońca Żuromina. Wydawało się, że gol otwierający wynik spotkania uskrzydli naszą drużynę, a kolejne bramki będą już tylko kwestią czasu. Jednak to zawodnicy gości stworzyli sobie dogodną sytuację. Po rozegraniu rzutu rożnego z piłką minął się napastnik Wkry, a do wybitej przez naszych obrońców futbolówki dopadł zawodnik gości i uderzył, a piłka minimalnie minęła bramkę Tęczy.

W 72 minucie ponownie idealnej sytuacji, po dośrodkowaniu Jarosława Unierzyskiego, nie wykorzystał Andrzej Karpiński. Cztery minuty później nastąpiło to, czego wszyscy zgromadzeni na stadionie najmniej się spodziewali. Sędzia podyktował rzut wolny za faul Sławomira Gołębiewskiego. Do piłki podszedł sam poszkodowany i uderzył technicznie przy lewym słupku naszej bramki nie dając szans na skuteczną interwencję Maciejowi Wiśniewskiemu.

Tęcza na szczęście nie załamała się straconą bramką i w 81 minucie, po pięknym rozegraniu piłki, w idealnej sytuacji znalazł się Marcin Bogucki, ale jego silny strzał poszybował nad poprzeczką. Dwie minuty później miała miejsce decydująca akcja tego meczu. Piłka po zagraniu Sławomira Daniszewskiego trafiła na lewą stronę do Emila Kucińskiego, a ten wręcz idealnie dośrodkował w pole karne. Na tyle idealnie, że słabo tego dnia dysponowany strzelecko Andrzej Karpiński nie mógł takiej okazji zmarnować. Uderzył głową z kilku metrów i było 2:1 oraz wielka radość na trybunach.

A po końcowym gwizdku sędziego na płońskim stadionie zapanowała już istna euforia. Strzelały szampany, z głośników „popłynął” słynny klasyk „We are the champions” oraz hymn Tęczy, a piłkarze i kibice we wspólnym tańcu radości na płycie boiska świętowali wygraną w tym meczu i awans do IV ligi.

Mazowsze blisko awansu

A za plecami toczy się jeszcze bój o drugie z miejsc premiowanych awansem. Ale po ostatniej kolejce i wygranej płockiego Mazowsza 2:1 z Podlasiem Sokołów Podlaski, sprawa jest już praktycznie rozstrzygnięta. Mazowsze ma już bowiem, na cztery kolejki do końca, przewagę aż 11 punktów nad trzecim obecnie Kasztelanem Sierpc i awans praktycznie w kieszeni. Tak naprawdę rywale mają już tylko czysto matematyczne szanse na doścignięcie płocczan. A by nie bawić się już w żadne wyliczenia - w najbliższej kolejce Mazowszu wystarczy jedynie nie przegrać pojedynku z sierpeckim Kasztelanem.

A Tęczę w sobotę czeka przedostatni już w tym sezonie wyjazd. W Gąbinie rywalem płońszczan będą miejscowi Błękitni, którzy mimo że „polegli” jesienią w Płońsku 0:6, na swoim stadionie z pewnością nie będą łatwym rywalem.

Płońszczanie nie zamierzają jednak „odpuszczać” - chcą bowiem utrzymać do końca sezonu pozycję lidera.

Artur Kołodziejczyk, Piotr Gołębiewski

sobota, 19.05.
Tęcza 34 Płońsk - Wkra Żuromin 2:1 (0:0)

bramki: samobójcza (61, asysta Barankiewicz), Karpiński (83, asysta Kuciński).
Tęcza: Maciej Wiśniewski - Radosław Cytloch, Robert Jadczak, Michał Bogucki, Emil Kuciński, Sławomir Gołębiewski, Marcin Bogucki, Jarosław Unierzyski, Przemysław Skorupa (55, Sławomir Daniszewski), Łukasz Barankiewicz (81, Marcin Czerniakowski), Andrzej Karpiński.

Pozostałe wyniki XXVI (19-20.05.) kolejki MLS: * Kasztelan Sierpc - Amator Maszewo 3:1 * Victoria Sulejówek - Pogoń Siedlce 0:1 * MKS Ciechanów - Orzeł Goleszyn 3:1 * Kryształ Glinojeck - Iskra Krasne 3:1 * Huragan Wołomin - Orkan Sochaczew 7:3 * Naprzód Zielonki - Błękitni Gąbin 3:2 * Mazowsze Płock - Podlasie Sokołów Podlaski 2:1.

W następnej XXVII kolejce (26-27.05.) zagrają:* Błękitni Gąbin - Tęcza 34 Płońsk (jesienią 0:6), sobota 26.05., g. 17 * Mazowsze Płock - Kasztelan Sierpc (3:0) * Podlasie Sokołów Podlaski - Naprzód Zielonki (0:2) * Wkra Żuromin - Huragan Wołomin (3:0) * Orkan Sochaczew - Kryształ Glinojeck (1:4) * Iskra Krasne - MKS Ciechanów (2:1) * Orzeł Goleszyn - Victoria Sulejówek (1:7) * Pogoń Siedlce - Amator Maszewo (0:3).

Tabela MLS

foto: Robert Skwarski

Więcej zdjęć w galerii

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo plonszczak.pl




Reklama
Wróć do