
Czas mrozić szampany – do awansu brakuje co najwyżej 4 punktów
Rozstrzygające kolejki
Nie ulega wątpliwości, że tzw. długi weekend był przełomowym monentem tego sezonu Mazowieckiej Ligi Seniorów. W tym czasie rozegrano aż trzy kolejki spotkań, w których komplet punktów zdobyły tylko trzy drużyny: Tęcza 34 Płońsk, Mazowsze Płock i Kasztelan Sierpc. Pozostałe zespoły, goniące czołową dwójkę poniosły straty. Podlasie Sokołów Podlaski co prawda nie przegrało żadnego spotkania, ale dwa remisy pozbawiły ten zespół aż czterech oczek. Naprzód Zielonki stracił zaś trzy punkty, przegrywając z Iskrą Krasne.
Czołowa dwójka ma więc już taką przewagę nad mającymi identyczną zdobycz punktową: Podlasiem, Naprzodem i Kasztelanem Sierpc, że sprawa awansu wydaje się rozstrzygnięta. Szczególnie w przypadku płońskiej Tęczy, której awansu pozbawić mógłby już tylko jakiś niewyobrażalny kataklizm.
Do końca sezonu pozostało tylko sześć kolejek, a drużyny goniące czołową dwójkę mają po 44 punkty. Nawet gdyby któraś z nich wygrała wszystkie swoje spotkania będzie miała na koniec sezonu maksymalnie 62 punkty. Obecnie Tęcza ma już 59 punktów. By więc nie oglądać się już na inne wyniki i ewentualne patrzenie na bezpośrednie spotkania w przypadku równej ilości punktów - Tęczy do awansu wystarczą 4 punkty. W praktyce być może płońszczanie nie musieliby już zdobywać żadnego (bo rywale te 4 punkty mogą stracić), ale właśnie tyle potrzeba do tzw. matematycznego awansu. Mówiąc wprost - zdobyte w najbliższych dwóch spotkaniach 4 punkty pozwolą już na świętowanie.
A wracając do tego szalonego dla Tęczy tygodnia, to warto zaznaczyć, że w sześć dni płońszczanie nie tylko wygrali kolejne trzy spotkania: z Pogonią Siedlce, Orłem Goleszyn i Iskrą Krasne, ale uczynili to w dobrym stylu - strzelając w nich osiem goli, nie tracąc przy tym żadnego (odpowiednio 1:0, 3:0 i 4:0).
Najtrudniej było w niedzielę
Pierwsze z serii trzech spotkań, co było do przewidzenia, było najtrudniejsze. Do Płońska, w niedzielę 29 kwietnia, przyjechała bowiem bardzo dobrze spisująca się wiosną drużyna Pogoni Siedlce. I w pełni na boisku potwierdziła, że gdyby nie bardzo duże straty z jesieni z pewnością liczyłaby się w walce o awans. To był bardzo ciężki mecz dla płońszczan. Na boisku nie mógł jeszcze wystąpić, pauzujący za czerwoną kartkę Andrzej Karpiński, a dodatkowo kłopoty zdrowotne dopadły Radosława Cytlocha, a nie w pełni sił na boisku pojawił się Hubert Lewandowski. Grający trener, Robert Jadczak zmuszony był do zmiany taktyki i składu. Tęcza zagrała trójką obrońców (od pierwszej minuty z szesnastolatkiem w składzie - Marcinem Malikowskim) i piątką w pomocy. Zagęszczenie środka pola na tyle zaskoczyło chyba gości, że w pierwszej połowie płońszczanie dominowali niemal całkowicie. Jedyną wadą Tęczy była w tej części gry skuteczność, bo swoją przewagę gospodarze udokumentowali tylko jedną bramką, co z perspektywy zupełnie innego obrazu drugiej połowy, o mało co nie okazało się zaliczką za skromną. Ale po kolei.
Zaczęło się już w 8 minucie, kiedy lob Emila Kucińskiego, prawie z połowy boiska, o mało nie zaskoczył bramkarza gości. W 17 minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Jarosława Unierzyskiego, groźnie strzelał Łukasz Barankiewicz, ale i to uderzenie nie znalazło drogi do siatki rywali. Chwilę później, po szybko wyprowadzonym kontrataku, jedyny raz w pierwszej połowie groźnie było pod bramką Tęczy, ale piękną paradą popisał się Maciej Wiśniewski. W 26 minucie pięknym strzałem z ponad 30 metrów popisał się Marcin Bogucki, ale piłka musnęła tylko poprzeczkę. Dwie minuty później miała miejsce decydująca akcja tego meczu. Na strzał z dystansu ponownie zdecydował się Marcin Bogucki, a mocno uderzona futbolówka odbiła się jeszcze od obrońcy gości i wpadła do bramki obok zdezorientowanego bramkarza siedleckiej drużyny.
W 36 minucie Tęcza stanęła przed doskonałą okazją na podwyższenie wyniku spotkania. Przemysław Skorupa wygrał pojedynek z obrońcą Pogoni w okolicach „szesnastki” popędził na bramkę i oddał strzał, ale piłka minimalnie minęła słupek bramki. Ten sam zawodnik mógł zdobyć gola także w 39 minucie, ale zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału, co wykorzystał skutecznie obrońca gości.
A w drugiej połowie goście zaprezentowali się już dużo lepiej, i okazję na gole miały obydwa zespoły. Jeszcze w 52 minucie Tęcza mogła podwyższyć rezultat, ale kolejnej sytuacji nie wykorzystał Skorupa. A chwilę potem (w 55 minucie) mogło, a nawet powinno być 1:1. Przed doskonałą szansą na wyrównanie stanęła Pogoń, bo po faulu Michała Boguckiego, sędzia podyktował rzut karny. Zawodnik Pogoni uderzył z jedenastu metrów precyzyjnie przy prawym słupku naszej bramki, ale intencje strzelca wyczuł Maciej Wiśniewski i fantastycznie obronił wywołując powszechny aplauz na trybunach.
I bramkarz Tęczy został bohaterem tego spotkania, bo do końca spotkania - mimo okazji z obu stron (ze strony płońszczan szans nie wykorzystali Skorupa i Barankiewicz) - więcej goli już nie padło.
Wtorek na 3:0...
Dwa dni po niedzielnym meczu z Pogonią płońszczanie pojechali na spotkanie do jednej z najsłabszych drużyn ligi - Orła Goleszyn.
Tęcza, po bardzo ważnym zwycięstwie z drużyną z Siedlec, zagrała jakby pod mniejszą presją, a dodatkowo do składu powrócił Andrzej Karpiński. Gospodarze zaś mieli jeszcze w głowach koszmarną porażkę (0:17) jakiej doznali z Naprzodem Zielonki.
Mecz - z racji małego i nierównego boiska - nie mógł być ładnym widowiskiem. Z góry było wiadomo, że ładnych, składnych akcji będzie w nim jak na lekarstwo, a liczyć się będzie przede wszystkim walka i skuteczność.
Tęczy przystosowanie się do takich warunków gry zajęło pierwsze pół godziny tego spotkania. Do tego momentu w sytuacjach podbramkowych było 1:1 - gospodarze mogli zdobyć gola już w 3 minucie gry (dobra obrona Macieja Wiśniewskiego), goście w 26, kiedy sytuacji sam na sam nie wykorzystał Sławomir Daniszewski. Potem górę już wzięła przewaga w indywidualnych umiejętnościach płońskich piłkarzy i skończyło się na łatwym zwycięstwie 3:0.
Jeszcze w pierwszej połowie dwójkowe akcje napastników wyprowadziły Tęczę na dwubramkowe prowadzenie. Najpierw (32 minuta) po podaniu Andrzeja Karpińskiego do siatki trafił Łukasz Barankiewicz, a sześć minut później było dokładnie odwrotnie. Tym razem podawał Barankiewicz, a swojego gola zdobył Karpiński.
Po przerwie wielkich emocji już nie było. Gospodarze już chyba nie wierzyli, że mogą zagrozić liderowi, a płońszczanie w pełni kontrolowali grę i próbowali strzelić kolejne gole. I mogli ich zdobyć wiele, ale na przeszkodzie stawał słupek, poprzeczka, bramkarz gospodarzy, a także po prostu nieskuteczność.
W końcu, w 73 minucie, na 3:0 ładnym uderzeniem z dystansu ustalił wynik tego nieciekawego meczu, Sławomir Gołębiewski.
... sobota na 4:0
Łatwo było również w sobotę, gdy do Płońska przyjechała kolejna drużyna broniąca się przed spadkiem - Iskra Krasne. Choć przed spotkaniem wydawało się, że będzie to trudny rywal - wszak w poprzedniej kolejce pokonał Naprzód Zielonki. O dziwo jednak goście oddali ten mecz zupełnie bez walki. A może inaczej - oddając cesarzowi co cesarskie - to Tęcza szybko i skutecznie wybiła im z głowy marzenia o dobrym rezultacie.
Bo trzeba przyznać, że płońszczanie w pierwszej połowie zagrali wręcz wzorowo. Już pierwsza składna akcja Tęczy, w 4 minucie meczu, przyniosła prowadzenie. Marcin Bogucki zagrał wysoką piłkę w pole karne, a Łukasz Barankiewicz posłał ją obok bramkarza do siatki. W 11 minucie powinno być dwa do zera, kiedy po akcji Barankiewicza z Przemysławem Skorupą z kilku mterów do bramki nie trafił Andrzej Karpiński. Na rozpamiętywanie tej sytuacji nie było jednak czasu, bo już kolejna akcja przyniosła drugiego gola. Robert Jadczak wykonywał rzut wolny, zagrał piłkę na prawą stronę do Przemysława Skorupy, a ten ładnie dośrodkowaniem wzdłuż bramki minął całą defensywę gości - a całość strzałem głową skutecznie wykończył Łukasz Barankiewicz.
A po kolejnych kilku minutach było już 3:0. Tym razem znakomitym, prostopadłym podaniem popisał się Jarosław Unierzyski, a pojedynek z bramkarzem wygrał Andrzej Karpiński.
W 34 i 39 minucie mogły paść kolejne gole. W obu akcjach podającym był Emil Kuciński, ale dogodnych sytuacji nie wykorzystali: najpierw Unierzyski, później Barankiewicz.
Na trzy minuty przed końcem pierwszej połowy sobotni pojedynek praktycznie został rozstrzygnięty. W pole karne piłkę wstrzelił Marcin Bogucki, a błąd bramkarza gości z premedytacją wykorzystał Andrzej Karpiński zdobywając czwartego gola dla Tęczy.
Goście bramce Macieja Wiśniewskiego zagrozili tylko raz, kiedy to strzał Krzysztofa Dzięgielewskiego (byłego zawodnika Gladiatora Słoszewo) o centymetry minął poprzeczkę.
I na tym ten mecz mógłby się praktycznie skończyć, bo druga połowa była już marnym widowiskiem. Tęcza mając korzystny wynik nie grała z takim zaangażowaniem (a przede wszystkim już nie zespołowo), a goście już zupełnie nie wierzyli w jakąkolwiek zdobycz punktową. Z takim nastawieniem nie dziwi więc fakt, że pomimo wielu sytuacji żaden gol już nie padł. Dla Tęczy mogli kolejne bramki zdobyć: dwukrotnie Karpiński, Barankiewicz, Jadczak i Kuciński. Dla gości, po niefrasobliwym zagraniu Macieja Wiśniewskiego, mógł trafić Dzięgielewski, ale bramkarz płońszczan pięknie broniąc zrehabilitował się za wcześniejszy błąd. W 60 minucie Iskra Krasne miała najlepszą sytuację na zdobycie honorowej bramki. Bramkarz Tęczy nie najlepiej zachował się wybijając piłkę spod naszej bramki, ta trafiła do zawodnika Iskry, który natychmiast podał ją do Dzięgielewskiego. „Dzięgiel” uderzył na bramkę, ale w porę swój błąd zdołał naprawić „Wiśnia” i obronił ten strzał.
Awans może nawet już w sobotę
Jak już wcześniej analizowaliśmy, do awansu potrzeba 4 punktów. Ale jest to założenie zakładające zwycięstwa rywali.
Gdyby jednak Podlasie nie wygrało z Kasztelanem (drużyna z Sierpca choć ma tyle samo punktów nas nie interesuje, bo Tęcza już dwukrotnie grała z tym rywalem i ma lepszy bilans bezpośrednich spotkań), a z Żuromina bez zwycięstwa wróciłby Naprzód Zielonki - to ewentualne zwycięstwo Tęczy w sobotnim spotkaniu z Orkanem w Sochaczewie będzie równoznaczne z awansem już po najbliższej kolejce.
Jedyny problem płońszczan przed spotkaniem z Orkanem to kolejna absencja Andrzeja Karpińskiego, który w meczu z Iskrą dostał kolejną (wykluczająca go z gry w jednym spotkaniu) żółtą kartkę.
Ale na mecz w Sochaczewie, po dwóch kolejkach przerwy, prawdopodobnie zdoła się już wykurować dobry duch drużyny - kapitan Hubert Lewandowski.
Piotr Gołębiewski, Artur Kołodziejczyk
niedziela, 29.04.
Tęcza 34 Płońsk - Pogoń Siedlce 1:0 (1:0)
bramka: Marcin Bogucki (28, akcja indywidualna).
Tęcza: Maciej Wiśniewski - Michał Bogucki, Robert Jadczak, Marcin Malikowski, Hubert Lewandowski, Marcin Bogucki, Jarosław Unierzyski (46, Sławomir Daniszewski), Sławomir Gołębiewski, Emil Kuciński (84, Marcin Czerniakowski), Przemysław Skorupa (62, Radosław Cytloch), Łukasz Barankiewicz.
Pozostałe wyniki XXII kolejki MLS: * Tęcza 34 Płońsk - Pogoń Siedlce 1:0 * Kasztelan Sierpc - MKS Ciechanów 2:0 * Kryształ Glinojeck - Victoria Sulejówek 2:1 * Huragan Wołomin - Amator Maszewo 0:0 * Naprzód Zielonki - Orzeł Goleszyn 17:0 * Mazowsze Płock - Iskra Krasne 2:1 * Podlasie Sokołów Podlaski - Orkan Sochaczew 2:0 * Błękitni Gąbin - Wkra Żuromin 2:1.
Wtorek, 1.05.
Orzeł Goleszyn - Tęcza 34 Płońsk 0:3 (0:2)
bramki: Barankiewicz (32, asysta Karpiński), Karpiński (38, asysta Barankiewicz), Gołębiewski (73, asysta Daniszewski).
Tęcza: Maciej Wiśniewski - Marcin Malikowski, Robert Jadczak, Michał Bogucki, Emil Kuciński, Jarosław Unierzyski (22, Sławomir Daniszewski), Sławomir Gołębiewski (85, Marcin Czerniakowski), Marcin Bogucki, Przemysław Skorupa (56, Radosław Cytloch), Andrzej Karpiński, Łukasz Barankiewicz.
Pozostałe wyniki XXIII kolejki: * Orzeł Goleszyn - Tęcza 34 Płońsk 0:3 * Błękitni Gąbin - Kasztelan Sierpc 1:2 * Wkra Żuromin - Podlasie Sokołów Podlaski 2:2 * Orkan Sochaczew - Mazowsze Płock 0:4 * Iskra Krasne - Naprzód Zielonki 1:0 * Pogoń Siedlce - Huragan Wołomin 1:1 * Amator Maszewo - Kryształ Glinojeck 2:1 * Victoria Sulejówek - MKS Ciechanów 5:0.
Sobota, 5.05
Tęcza 34 Płońsk - Iskra Krasne 4:0 (4:0)
bramki: Barankiewicz (4, asysta Marcin Bogucki), Barankiewicz (15, asysta Skorupa), Karpiński (22, asysta Unierzyski), Karpiński (42, asysta Marcin Bogucki).
Tęcza: Maciej Wiśniewski, Marcin Malikowski (85, Piotr Milewski), Robert Jadczak, Michał Bogucki, Przemysław Skorupa (60, Radosław Cytloch), Marcin Bogucki, Jarosław Unierzyski, Sławomir Gołębiewski, Emil Kuciński (75, Sławomir Daniszewski), Andrzej Karpiński, Łukasz Barankiewicz.
Pozostałe wyniki XXIV kolejki: * Tęcza 34 Płońsk - Iskra Krasne 4:0 * Kasztelan - Victoria Sulejówek 1:0 * MKS Ciechanów - Amator Maszewo 4:1 * Kryształ Glinojeck - Pogoń Siedlce 1:4 * Huragan Wołomin - Orzeł Goleszyn 6:1 * Naprzód Zielonki - Orkan Sochaczew 3:0 * Mazowsze Płock - Wkra Żuromin 1:0 * Podlasie Sokołów Podlaski - Błękitni Gąbin 2:2.
W następnej XXV kolejce (12-13.05.) zagrają:* Orkan Sochaczew - Tęcza 34 Płońsk (jesienią 0:0) - Sochaczew, sobota 12.05., g. 14 * Podlasie Sokołów Podlaski - Kasztelan Sierpc (2:2) * Błękitni Gąbin - Mazowsze Płock (0:3) * Wkra Żuromin - Naprzód Zielonki (0:2) * Iskra Krasne - Huragan Wołomin (1:2) * Orzeł Goleszyn - Kryształ Glinojeck (2:0) * Pogoń Siedlce - MKS Ciechanów (3:1) * Amator Maszewo - Victoria Sulejówek (0:3).
foto: Piotr Gołębiewski, Artur Kołodziejczyk, Robert Skwarski
Więcej zdjęć w galerii
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie