
Uczmy się cieszyć, bo jest z czego
Teraz straciły Zielonki
W poprzedniej kolejce punkty potraciła (oprócz Tęczy oczywiście) cała czołówka, z wyjątkiem Naprzodu Zielonki. Teraz było dokładnie odwrotnie. Naprzód tylko (1:1) zremisował w Maszewie z Amatorem i trzecia drużyna ligi traci już do Tęczy 11 punktów. Niespodziewanie trudno trzy punkty przyszły też Podlasiu, które na własnym boisku zwycięską bramkę (na 2:1) w meczu z Orłem Goleszyn zdobyło dopiero w doliczonym czasie gry.
Bez wiosennej porażki już tylko Tęcza
Najciekawszy mecz minionej kolejki odbył się w Płocku, gdzie wicelider - Mazowsze podejmował niepokonaną (bez straty gola dodatkowo) wiosną Pogoń Siedlce. Jednak w myśl zasady, że każda seria się kiedyś kończy, Pogoń przegrała 0:2 i jedyną niepokonaną wiosną drużyną pozostaje płońska Tęcza. Miejmy nadzieję, że wspomniana zasada, o końcu każdej serii, w tym przypadku jeszcze długo nie znajdzie swojego potwierdzenia.
Nauka radości
Na razie o tym nie myślmy, tylko uczmy się cieszyć. Wszak Tęcza wiosną nie tylko nie pozwala się zbliżyć swoim rywalom (punkt w odniesieniu do jesieni nadrobiło jedynie Podlasie), ale do tych na razie najgroźniejszych (Mazowsza i Naprzodu) nawet po jednym oczku swoją przewagę powiększyła.
Tęcza jest liderem, Tęcza nie przegrała już od dziewięciu kolejek i to rywale muszą się kłopotać jak płońszczan dogonić.
I nie możemy doszukiwać się tylko niedociągnięć - sami musimy to przyznać złapaliśmy się już na narzekaniu, że styl gry na wiosnę różni się od tego jesiennego. Na spokojnie jednak musimy dojrzeć do radości i optymizmu. Bo prawda jest i pewnie taka, że rzeczywiście jesienią było trochę lepiej (teraz pamiętajmy jednak, że zawodnicy grają pod olbrzymią presją konieczności awansu), ale i pewnie my wszyscy patrzymy na wydarzenia wiosenne z trochę innej perspektywy. Jesienią każda wygrana, bez względu na styl, była przyjmowana entuzjastycznie, bo kibice po latach posuchy spragnieni byli zwycięstw. Teraz, trochę chyba zmanierowani sukcesem piłkarzy, chcielibyśmy dominacji płońszczan od pierwszej do ostatniej minuty, gradu goli i efektownych wygranych.
A przecież jesienią z pewnością wszyscy radowaliby się po wygranej z Victorią Sulejówek 2:0. Teraz też się radujemy, ale jednocześnie słychać trochę kręcenia nosem o stylu gry, powinności wygrania przynajmniej 5:0, słabym przeciwniku itp.
Wiosną musimy i my kibice, nauczyć się radości i optymizmu. Trzeba odrzucić kompleksy i chwalić się, że mamy najlepszą drużynę. Z pokorą, ale dumnie.
Bo przecież w sobotnim meczu z Victorią (z którą przypomnijmy dwa tygodnie temu jedynie 2:1 wygrało Mazowsze) Tęcza praktycznie ani razu nie pozwoliła gościom na stworzenie stuprocentowej sytuacji. Za to płońszczanie pewnie wygrali, strzelając dwa gole i mając jeszcze kilka znakomitych okazji do zdobycia kolejnych. A przecież za kartki pauzowali: Andrzej Karpiński i Jarosław Unierzyski, a nie w pełni zdrowia grał Hubert Lewandowski.
Cieszmy się więc, bo wiosną łatwych zwycięstw już nie ma, a nawet teoretyczni słabeusze, walcząc o utrzymanie, tanio skóry nie sprzedają.
Weźmy przykład z tych, który Płońsk obserwują z zewnątrz. Obecny w sobotę na meczu dziennikarz Mazowieckiego Sportu w relacji z tego spotkania, wychwalał i atmosferę na trybunach, i oprawę meczową, i pewną grę lidera. Wyróżnił Płońsk na tle mazowieckiej piłki.
Uczmy się więc cieszyć, bo inni już zauważyli, że mamy z czego.
Jeden gol do przerwy...
Ale przejdźmy wreszcie do meczu. Grający trener Tęczy Robert Jadczak, wobec braku pauzujących za kartki Jarosława Unierzyskiego i superstrzelca Andrzeja Karpińskiego, zdecydował się na grę w środku pola Sławomira Gołębiewskiego (w obronie zagrał Tomasz Michalak), a w linii ataku, obok Łukasza Barankiewicza, zobaczyliśmy Sławomira Daniszewskiego.
Spotkanie rozpoczęło się od ataków Tęczy, która już w 7 minucie trafiła do siatki gości - gol Daniszewskiego (z powodu spalonego) nie został jednak uznany.
Trzy minuty później doskonałej sytuacji na otwarcie wyniku spotkania nie wykorzystał Sławomir Daniszewski, którego tuż przed bramką skutecznie zblokował obrońca. W 17 minucie płońszczanie mieli kolejną szansę, jednak ponownie Daniszewski po indywidualnym rajdzie, nie potrafił zdobyć gola i strzelił obok lewego słupka bramki.
Gdy wydawało się, że zdobycie bramki przez Tęczę jest tylko kwestią czasu, dwie bardzo groźne sytuacje, w odstępie dwóch minut przeprowadzili goście z Sulejówka. Najpierw w 19 minucie po rozegraniu rzutu wolnego i strzale z szesnastu metrów piłka delikatnie musnęła poprzeczkę bramki strzeżonej przez Macieja Wiśniewskiego, a chwilę później po rzucie rożnym i strzale zawodnika Victorii piłka ponownie uderzyła w poprzeczkę. Trzeba zaznaczyć jednak, że w obydwu sytuacjach bramkarz Tęczy do końca kontrolował lot piłki.
Pięć minut później kibice płońskiego klubu wreszcie doczekali się upragnionej bramki. Sławomir Daniszewski świetnie, prostopadle zagrał piłkę na wolne pole do Łukasza Barankiewicza, a ten wygrał pojedynek z bramkarzem gości pewnie uderzając do siatki. W 29 minucie mogło być 2:0. Do rzutu wolnego podyktowanego za faul na Marcinie Boguckim podszedł Robert Jadczak, ale jego precyzyjny strzał trafił jedynie w słupek.
W 35 i 36 minucie znów w roli głównej wystąpił strzelec pierwszej bramki Łukasz Barankiewicz. Najpierw po crossowym podaniu ze środka pola Michała Boguckiego znalazł się w bardzo dogodnej sytuacji, ale nie potrafił celnie uderzyć na bramkę, a chwilę później po dośrodkowaniu Przemysława Skorupy z rzutu rożnego uderzył w poprzeczkę.
... i jeden po przerwie
Pierwszą akcję w drugiej połowie Tęcza przeprowadziła w 53 minucie. „Baranek” zgrał piłkę głową do Przemysława Skorupy, ten mocno uderzył, lecz dobrze w tej sytuacji spisał się bramkarz rywali. W 58 minucie pięknym uderzeniem, po krótkim rozegraniu rzutu wolnego i zagraniu Michała Boguckiego, popisał się Sławomir Gołębiewski, lecz jego strzał zmierzający pod poprzeczkę z najwyższym trudem wybronił golkiper Victorii. Trzy minuty później Tęcza przeprowadziła akcję prawą stroną boiska. Piłka trafiła do Łukasza Barankiewicza, który mimo dogodnej sytuacji nie zdecydował się na strzał, lecz przerzucił piłkę na lewą stronę boiska, dopadł do niej Emil Kuciński i zagrał do wbiegającego w pole karne Gołębiewskiego, a ten z około 10 metrów huknął potężnie w poprzeczkę.
Losy spotkania rozstrzygnęły się w 75 minucie. Rajdem lewą stroną boiska popisał się Emil Kuciński, doskonale zagrał piłkę do wychodzącego zza pleców obrońcy Łukasza Barankiewicza, a ten pokonał bramkarza przyjezdnych po raz drugi.
Trzeciego gola „Baranek” już jednak nie strzelił, choć miał ku temu idealną okazję w 80 minucie. Napastnik Tęczy ponownie znalazł się sam przed bramkarzem, po ładnym zagraniu Sławomira Daniszewskiego, ale tym razem posłał piłkę minimalnie obok słupka.
Goście z Sulejówka w drugiej połowie nie zdołali poważniej zagrozić bramce Macieja Wiśniewskiego i mecz skończył się zasłużonym i pewnym zwycięstwem Tęczy.
Uwaga na Amatora
W sobotę płońskiego lidera czeka niezwykle trudny mecz w Maszewie. Po pierwsze, nadal nie może grać kartkowicz, Andrzej Karpiński, po drugie Amator jest wiosną na własnym boisku postrachem dla najlepszych. W ostatniej kolejce zremisował tam Naprzód Zielonki, a jeszcze wcześniej przegrało płockie Mazowsze. Ciekawe zatem, jak na tle bezpośrednich rywali wypadnie w spotkaniu z Amatorem Tęcza. Bądźmy jednak optymistami, wszak to w Płońsku jest lider.
Piotr Gołębiewski, Artur Kołodziejczyk
sobota 14.04.
Tęcza 34 Płońsk - Victoria Sulejówek 2:0 (1:0)
bramki: Barankiewicz (25, asysta Daniszewski); Barankiewicz (75, asysta Kuciński).
Tęcza: Maciej Wiśniewski - Tomasz Michalak, Robert Jadczak, Radosław Cytloch, Michał Bogucki, Hubert Lewandowski, Sławomir Gołębiewski, Marcin Bogucki (46, Emil Kuciński), Przemysław Skorupa (89, Piotr Milewski), Łukasz Barankiewicz, Sławomir Daniszewski (89, Marcin Czerniakowski).
Pozostałe wyniki XX kolejki MLS: * Tęcza 34 Płońsk - Victoria Sulejówek 2:0 * Kasztelan Sierpc - Kryształ Glinojeck 1:1 * Huragan Wołomin - MKS Ciechanów 4:2 * Amator Maszewo - Naprzód Zielonki 1:1 * Mazowsze Płock - Pogoń Siedlce 2:0 * Podlasie Sokołów Podlaski - Orzeł Goleszyn 2:1 * Błękitni Gąbin - Iskra Krasne 4:1 * Wkra Żuromin - Orkan Sochaczew 3:3.
W następnej XXI kolejce (21-22.04) zagrają: * Amator Maszewo - Tęcza 34 Płońsk (jesienią 0:3) - Maszewo, sobota 21.04., g. 15 * Wkra Żuromin - Kasztelan Sierpc (1:1) * Orkan Sochaczew - Błękitni Gąbin (1:3) * Iskra Krasne - Podlasie Sokołów Podlaski (1:6) * Orzeł Goleszyn - Mazowsze Płock (0:5) * Pogoń Siedlce - Naprzód Zielonki (1:2) * Victoria Sulejówek - Huragan Wołomin (1:3) * MKS Ciechanów - Kryształ Glinojeck (1:0).
foto: Piotr Gołębiewski, Robert Skwarski
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie