Naprawdę? 1000 zł mandatów za kolorowe dymy? Apel do policji - anulujcie te kary! Są niesprawiedliwe!

Podczas sobotniego meczu (13 listopada) w Karolinowie w gm. Załuski, dwóch kibiców - poza stadionem - zapaliło race, za co potem zostali przez policjantów ukarani mandatami. Zdaniem wójta - i nie tylko - Kamila Koprowskiego niesłusznie.

Dwóch sympatyków Korony Karolinowo podczas meczu - poza stadionem - zapaliło kolorowe race. Obecni na miejscu policjanci ukarali ich mandatami.

Jak informuje, w odpowiedzi na nasze zapytanie, rzecznik prasowy KPP w Płońsku, kom. Kinga Drężek-Zmysłowska, obydwaj mężczyźni zostali po meczu wylegitymowani i ukarani mandatami karnymi (po 500 złotych) za popełnienie wykroczenia, polegającego na zakłóceniu spokoju i porządku publicznego.

Zdaniem wójta gminy Załuski, Kamila Koprowskiego sobotnia sytuacja nie powinna mieć takiego zakończenia.

- Na meczu była bardzo dobra, rodzinna atmosfera, prowadzono kulturalny doping - mówi wójt. - Zachowanie kibiców i zapalenie rac poza stadionem nie zakłócało porządku, ani przebiegu spotkania, nie stwarzało też dla nikogo żadnego zagrożenia. (ko); foto: Robert Skwarski

Na marginesie - APEL DO POLICJI

Byłem na tym meczu. Tak jak przedstawiciele wszystkich lokalnych mediów. To było w ocenie wszystkich super wydarzenie, nie tylko sportowe. Trybuny stadionu w Karolinowie nie pamiętają tylu widzów. Piszę celowo widzów, bo to ważne. Nie mieliśmy bowiem do czynienia z meczem postrzeganym stereotypowo - takim z grupami zagorzałych kibiców. To byli sympatycy obu drużyn i wielu innych pasjonatów piłki nożnej z całego powiatu. Dodatkowo samorządowcy, z wójtem gminy Załuski Kamilem Koprowskim na czele. Bo to było wydarzenie nie tylko sportowe, ale i społeczne. Ludzie przyszli zobaczyć fajny mecz dwóch naszych lokalnych drużyn, które w tym sezonie walczą o najwyższe laury w rozgrywkach A klasy. Rzadkość w naszym lokalnym, futbolowym świecie. Emocje piłkarskie były duże, bo zawodnicy obu zespołów stanęli na wysokości zadania - tworząc fajne widowisko.

Ale tych złych emocji nie było wcale - no oprócz tych kierowanych do sędziów, ale to już taka piłkarska, swojska tradycja, zresztą bez wpływu na bezpieczeństwo.

Naprawdę fajne wydarzenie, z serii tych pozytywnych. Tak jak każda impreza - tym razem po prostu piłkarska.

To ważne porównanie - jak każda impreza! A tak zwanych rac z kolorowymi dymami widziałem już na wielu imprezach na naszym lokalnym podwórku. Nigdy nikomu do głowy nie przyszło, że taka barwna oprawa jest skazana na mandat!

Przepraszam strażaków OSP Chociszewo, że wykorzystam akurat ten przykład (bo jest ich bardzo wiele), ale tylko dlatego, że jest z ostatnich dni.

Tak, radośnie, kolorowymi dymami społeczność strażacka witała ostatnio nowy wóz strażacki. To z radości - na tzw. wiwat.

foto: zbiory UMiG Czerwińsk

Identycznie było w sobotę w Karolinowie. Dwóch mężczyzn, na chwilę - na wiwat fajnego wydarzenia - zapaliło kolorowe dymy w barwach klubu z Karolinowa. Ku radości lokalnej społeczności, że coś fajnego się dzieje. Wszystko w dodatku odbyło się z pełną odpowiedzialnością (choć i tak ewentualne zagrożenie było bardzo minimalne, bo to nie były race hukowe czy zapalające) - wyszli poza obiekt, byli sami (co widać na zdjęciu). Mało tego - z tego co wiem, to przed wszystkim zapytali się nawet, czy tak można uświetnić to wydarzenie obecnego na stadionie wójta.

Oni nie zasłużyli na mandaty!

I tytułowy apel. Panowie policjanci - jestem przekonany, że każdy uczestnik sobotniego wydarzenia był zadowolony z faktu waszej obecności i dbania o bezpieczeństwo. Fajnie, że tam byliście!

Ale po co te kary? Być może zadecydował fakt, że było dużo ludzi i stereotypowe myślenie o mężczyznach w szalikach. Ale naprawdę - to nie byli tzw. szalikowcy, ale sympatycy drużyny, którzy raz od wielkiego dzwonu mogą cieszyć się z fajnego piłkarskiego wydarzenia w niewielkiej miejscowości. Uczcili to kolorowymi dymami w barwach klubu. To nie były wystrzałowe race, nie były zapalające - to były dymy. Sarkastycznie mogę to skwitować, że nawet ja - wypalając podczas tego wydarzenia kilka papierosów - zatrułem bardziej środowisko niż oni. Bo nic innego złego nie zrobili.

I jeszcze raz powtórzę, choć zagrożenie było w tym wypadku niezwykle minimalne, zrobili to w pełni dbając o bezpieczeństwo.

Panowie policjanci - jeśli możecie (a chcieć, to móc), proszę - wycofajcie się z tych mandatów. One są niepotrzebne.

W dodatku to właśnie one mogą w przyszłości rzutować na postrzeganie waszej obecności na lokalnych boiskach, gdzie - jeszcze raz się powtórzę - jesteście mile widziani. Po co te relacje narażać niesłusznymi w odbiorze społecznych karami?

Chcieliście dbać o bezpieczeństwo - w porządku. Tym razem zdarzyło się zrobić to nad wyraz gorliwie - zdarza się. Przyznać się do błędu jest trudno, ale jestem przekonany, że wzbudziłoby to duży szacunek.

Chyba warto?!

Artur Kołodziejczyk