
LIGA OKRĘGOWA
O derbowym starciu Sony Nowe Miasto z Płońską Akademią Futbolową pisaliśmy już w oddzielnej relacji - tu ten materiał https://plonszczak.pl/artykul/emocje-walka-gole/1055103
Kalinowski bohaterem Błękitnych
To co prawda nie był mecz pucharowy kończony serią rzutów karnych, ale i tak to co najważniejsze miało związek z jedenastkami.
Przed sobotnim (5 września) meczem Wkra Bieżuń - Błękitni Raciąż obie drużyny miały identyczny dorobek punktowy (po siedem) i sąsiadowali w ligowej tabeli (Wkra był ósma, Błękitni tuż za nią).
Po spotkaniu wszystko zostało na swoim miejscu, bowiem ostatecznie padło remisowe 1:1.
Po pierwszej części gry to gospodarze prowadzili, a raciążanie mieli duże pretensje do sędziów. Chodziło o sytuację z 21 minuty, kiedy Błękitni domagali się podyktowania rzutu karnego. Zakończyło się jedynie na rzucie rożnym, a po nim... bieżunianie wyszli z kontrą i to oni wywalczyli jedenastkę. Rzut karny obronił Kamil Kalinowski, ale skuteczna okazała się dobitka.
W drugiej części gry Błękitni spisywali się dobrze, a od 59 minuty - kiedy Łukasz Szelągiewicz wyrównał po strzale z rzutu karnego - grali z determinacją o pełną pulę. Zwycięskiego gola jednak nie zdobyli, a na sekundy przed końcem wydawało się, że... stracą nawet remis. Drugi karny dla Bieżunia. Punkt ratuje jednak kolejną skuteczną interwencją Kamil Kalinowski! W futbolu wszystko zatem zmienia się jak w kalejdoskopie. Po ostatnim gwizdku raciążanie z pewnością mieliby duży niedosyt, że nie zdołali wygrać - a okazało się, że mogą cieszyć się z utrzymania remisu. Cały urok piłki.
O powrót na zwycięską ścieżkę Błękitni powalczą w następnej kolejce na własnym boisku. Rywalem (w sobotę, 12 września o godz. 15) będzie KS Wąsewo, drużyna która w meczach wyjazdowych nie zdobyła jeszcze choćby jednego punktu.
5.09. Wkra Bieżuń - Błękitni Raciąż 1:1 (1:0)
bramka: Ł. Szelągiewicz (59, rzut karny po ręce).
Błękitni: Kamil Kalinowski - Michał Lewandowski, Mariusz Mikłowski (82, Damian Szelągiewicz), Jarosław Żebrowski, Daniel Kocięda, Paweł Borzykowski , Jakub Wszałkowski, Artur Gawęda, Kamil Kocięda, Łukasz Szelągiewicz, Mariusz Borzykowski.
Wyniki pozostałych meczów VI kolejki (5-6 września) ligi okręgowej: * Kryształ Glinojeck - GKS Strzegowo 7:0 * Tęcza Ojrzeń - GKS Pokrzywnica 1:5 * Iskra Krasne - Narew 1962 Ostrołęka 0:4 * Ostrovia Ostrów Maz. - MKS Ciechanów 1:2 * Korona Szydłowo - Konopianka Konopki 1:4 * KS Wąsewo - Żbik Nasielsk 1:5.
W VII kolejce (12-13 września) ligi okręgowej zagrają: * Żbik Nasielsk - Sona Nowe Miasto (Nasielsk, sobota 12.09., g. 15) * Błękitni Raciąż - KS Wąsewo (Raciąż, sobota 12.09., g. 15) * Konopianka Konopki - Wkra Bieżuń * MKS Ciechanów - Korona Szydłowo * Narew 1962 Ostrołęka - Ostrovia Ostrów Maz. * GKS Pokrzywnica - Iskra Krasne * GKS Strzegowo - Tęcza Ojrzeń * PAF Płońsk - Kryształ Glinojeck (Płońsk, sobota 12.09., g. 16).
A KLASA
Wkra - toć to siook!
Dla oceny sytuacji przypomnijmy, że Wkra, w pierwszych trzech meczach nowego sezonu zdobyła zaledwie jeden punkt.
A w następnych zdarzyło się coś co spuentowaliśmy kolokwialnym zdziwieniem podziwu - toć to siook!
Wkra najpierw zdeklasowała (7:0) Orzyc Chorzele, potem na wyjeździe 3:1 pokonała Orła Sypniewo, a w sobotę (5 września) pewnie wygrała z Kurpikiem Kadziło 5:2. Trzy mecze, komplet dziewięciu punktów i aż 15 zdobytych goli!
A trzeba zaznaczyć, że przed sobotnim meczem wydawało się, że to będzie niezwykle trudny sprawdzian dla sochocinian - Kurpik bowiem był na czwartym miejscu w tabeli, z dziesięcioma punktami na koncie. Drużyna z Kadzidła po inauguracyjnej porażce, zaliczyła cztery kolejne mecze bez porażki - w tym trzykrotnie wygrała.
W Sochocinie jednak nie mieli szans. Wkra na ten moment jest nie do pokonania nawet dla czołówki ligi. Już do przerwy było 3:0, a hat trickiem popisał się Artur Matla, który wszystkie trzy gole (w 9, 25 i 35 minucie) zdobył po strzałach głową! Artur „Główka” Matla ma za sobą w ogóle chyba najlepszy moment - przynajmniej jeśli chodzi o skuteczność - w swojej piłkarskiej przygodzie. Cztery mecze - osiem bramek! No - czapki z głów!
Po zmianie stron „iskierka” nadziei zatliła się w głowach gości, którzy zdobyli gola z rzutu karnego w 53 minucie. Ale bardzo szybko i ona zgasła, bo w 57 minucie w polu karnym gości faulowany był Hubert Kozłowski i sam wymierzył „sprawiedliwość” trafiając z jedenastu metrów na 4:1. A piękna puenta nie tylko tego wygranego meczu - ale całej tej ostatniej serii Wkry - miała miejsce w 77 minucie.
W pole karne piłkę wrzucił Tomasz Koniec, a Hubert Kozłowski piękną przewrotką zdobył piątego gola (można to zobaczyć na dołączonym filmiku). Wisieńka na torcie.
Ostatecznie końcowy wynik brzmi 5:2, bo Kurpik zdobył gola w 83 minucie.
A teraz (dokładnie w niedzielę 13 września, g. 16) nastąpi już naprawdę weryfikacja aktualnego potencjału Wkry. Po pierwsze sochocinianie zagrają na wyjeździe, po drugie rywal - Rzekunianka - to ścisła czołówka (wicelider), po trzecie w Rzekuniu w tym sezonie nie dość, że nikt nie zdobył nawet punktu, ale choćby... gola.
No, ale teraz do Rzekunia zawita... Artur Matla, który trafiał do siatki rywali w czterech kolejnych meczach! Ciekawe, która seria się skończy?
5.09. Wkra Sochocin - Kurpik Kadzidło 5:2 (3:0)
bramki: Matla (9, asysta Macias), Matla (25, asysta Dzięgielewski), Matla (35, asysta Dzięgielewski), Kozłowski (57, rzut karny po faulu na nim samym), Kozłowski (77, asysta Koniec).
Wkra: Piotr Klękowicz - Krzysztof Dzięgielewski, Robert Niepytalski, Michał Macias, Mateusz Pałka, Adrian Grabowski (73, Wiktor Biliński), Dawid Nawrocki, Tomasz Koniec, Mateusz Żulewski, Artur Matla (82, Przemysław Walczak), Hubert Kozłowski.
Wpadka Korony
Dwa ostatnie mecze Korony, to dwa zwycięstwa z bilansem bramek 7:0. Wydawało się, że to początek dobrej serii, bo drużyna z Karolinowa ma spory potencjał.
Szczerze przyznając, byłem przekonany, że będę relacjonował... trzecią kolejną wygraną Korony, która w sobotę (5 września) pojechała zagrać z Pełtą Karniewo, czyli drużyną notującą kiepski start i zajmującą - z zaledwie jednym punktem - przedostatnie miejsce w tabeli.
Jak więc wytłumaczyć, że podopieczni Cezarego Kwiatkowskiego, grając w optymalnym składzie wręcz „polegli” (porażka 0:6) z przedostatnią w A klasie Pełtą?
Może piłkarze - tak jak i dziennikarze - za szybko pomyśleli o oczywistym dopisaniu do swojego konta trzech punktów?
Jeśli tak się przydarzyło, to zawodnicy Korony okazję do rehabilitacji będą mieli w sobotę 12 września (mecz o godz. 16). Zagrają w Karolinowie z drużyną ścisłej czołówki ligi - Bartnik Myszyniec ma trzy punkty więcej od Korony.
Dla faktografii meczowej Pełta gole zdobyła w: 8, 40, 50, 76, 82 i 85 minucie.
5.09. Pełta Karniewo - Korona Karolinowo 6:0 (2:0)
Korona: Piotr Piekut (60, Damian Kowalski) - Maciej Zadroga (80, Jakub Klebaniuk), Michał Kłodowski, Mateusz Szcześniak, Michał Kamiński, Piotr Prusak (55, Mateusz Adamiak), Mateusz Nowak, Hubert Bulak, Adrian Skwarski (80, Mariusz Błaszczak), Maciej Pilśnik (75, Mateusz Lewandowski), Piotr Nowicki.
Jak się nie da wygrać, to trzeba zremisować
W niedzielę (6 września) gonić czołówkę A klasy pojechały do Kuczborka baboszewskie Orlęta.
Orlęta miały na koncie sześć punktów za dwa zwycięstwa, Boruta nie wygrała jeszcze ani razu, notując zaledwie dwa remisy.
W Baboszewie, po powrocie do składu kontuzjowanych Daniela Skolimowskiego i Sebastiana Maka oraz po efektownej (4:1) wygranej w ostatnim meczu z GKS Andrzejewo - powiało optymizmem. Czy słusznie, miało się okazać z pojedynku z Borutą.
Orlęta miały przewagę od początku spotkania, a udokumentowały ją golem w 21 minucie, kiedy dośrodkowanie Piotra Zjadewicza skutecznym uderzeniem głową wykończył Kamil Gajewski.
Gospodarze większego zagrożenia nie stwarzali, ale w 30 minucie doprowadzili do wyrównania po dośrodkowaniu z rzutu wolnego i zamieszaniu w polu karnym.
Po pierwszej części gry jednak znowu wszystko z perspektywy baboszewian „się zgadzało”, bowiem w 37 minucie Orlęta ponownie wyszły na prowadzenie po pewnie wykonanym rzucie karnym Sebastiana Maka.
Po zmianie stron mecz stał się bardziej chaotyczny i nerwowy. A na domiar złego baboszewianie wypuścili z rąk pewne wydawało się zwycięstwo. Wyrównującego gola Boruta zdobyła w 70 minucie, z rzutu karnego.
Zatem o kolejne zwycięstwo Orlęta powalczą na własnym boisku, w sobotę 12 września (mecz o godzinie 15). Rywalem będzie stary znajomy z przegranych baraży z 2019 roku - GUKS Krasnosielc. Drużyna ta przed tą kolejką miała o dwa punkty mniej od baboszewian, zaliczając jedno zwycięstwo, jeden remis i trzykrotnie przegrywając.
6.09. Boruta Kuczbork - Orlęta Baboszewo 2:2 (1:2)
bramki: Gajewski (21, asysta Zjadewicz), Mak (37, rzut karny po faulu na Zjadewiczu).
Orlęta: Robert Goszczycki - Adam Senkowski (57, Jakub Popiołkowski), Daniel Skolimowski, Łukasz Oleszkowicz, Cezary Napiórkowski, Rafał Tyski (80, Mikołaj Obrębski), Sebastian Mak, Łukasz Skibiński (70, Dominik Archipienko), Patryk Zajączkowski (51, Rafał Gwiazda), Piotr Zjadewicz (65, Kacper Bielak), Kamil Gajewski.
Wyniki pozostałych meczów VI kolejki (5-6 września) A klasy: * Bartnik Myszyniec - Rzekunianka Rzekuń 6:2 * GUKS Krasnosielc - Mazowsze Jednorożec 3:3 * Wkra Radzanów - Orzeł Sypniewo 4:0 * Wymakracz Długosiodło - Orzyc Chorzele 3:6 * GKS Andrzejewo - Opia Opinogóra 3:5.
W VII kolejce (12-13 września) A klasy zagrają: * Orlęta Baboszewo - GUKS Krasnosielc (Baboszewo, sobota 12.09., g. 15) * Opia Opinogóra - Boruta Kuczbork * Chorzele - GKS Andrzejewo * Orzeł Sypniewo - Wymakracz Długosiodło * Kurpik Kadzidło - Wkra Radzanów * Rzekunianka Rzekuń - Wkra Sochocin (Rzekuń, niedziela 13.09., g. 16) * Korona Karolinowo - Bartnik Myszyniec (Karolinowo, sobota 12.09., g. 16) * Mazowsze Jednorożec - Pełta Karniewo.
B KLASA
Hit czwartej kolejki to oczywiście derbowy mecz Gladiator Słoszewo - GKS Gumino, który w niedzielę (6 września) odbędzie się o godzinie 15 na stadionie w Baboszewie - zrelacjonujemy go w oddzielnym materiale.
Jutrzenka na zwycięskiej ścieżce
Trzecia z naszych drużyn rywalizujących na szczeblu B klasy - Jutrzenka zagrała na własnym boisku w sobotę (5 września) z Wkrą Cieksyn.
Przypomnijmy, że podopieczni Sławomira Jóźwiaka mają za sobą bardzo dobry start nowego sezonu - wygrali dotychczas oba spotkania. Rywal - w trzech spotkaniach - raz wygrał, raz zremisował i zaliczył jedną porażkę.
Drużyna z Uniecka, po dwóch wygranych, w poprzedniej kolejce miała wolny termin. Pytanie brzmiało - czy po powrocie na ligowe boiska Jutrzenka będzie kontynuować zwycięską serię? Okazało się, że to się stało, mimo że to goście prowadzili do przerwy 2:1 (gola dla gospodarzy, z rzutu wolnego, zdobył Sebastian Baczewski).
Po zmianie stron podopieczni Sławomira Jóźwiaka odnaleźli „zwycięską ścieżkę” i po dwóch golach Szymona Wiejskiego oraz golu samobójczym odwrócili wynik na 4:2. Ostatecznie w 90 minucie Wkra zmniejszyła rozmiary porażki i mecz zakończył się wynikiem 4:3 dla Jutrzenki.
Drużyna z Uniecka jest współliderem B klasy (tak naprawdę liderem, bo mająca tyle samo punktów Tamka Dzierzgowo ma o jedno spotkanie rozegrane więcej), i w sobotę 12 września (mecz o g. 15) miana niepokonanej drużyny bronić będzie w trudnym wyjazdowym spotkaniu z rezerwami żuromińskiej Wkry, która aktualnie ma na koncie dwa zwycięstwa.
5.09. Jutrzenka Unieck - Wkra Cieksyn 4:3 (1:2)
bramki: S. Baczewski (30, rzut wolny po faulu na Jóźwiaku), Wiejski (47, rzut karny po faulu na P. Osowskim), samobójcza, Wiejski (82, akcja indywidualna).
Jutrzenka: Dawid Michalski - Dawid Seweryn, Sebastian Baczewski, Mateusz Wagner, Mariusz Kurłowicz (Adam Osowski), Paweł Osowski, Sławomir Jóźwiak, Michał Stępiński (Rafał Rybacki), Krzysztof Kozłowski (Krystian Lewandowski), Patryk Baczewski (Michał Ługowski), Szymon Wiejski (Sebastian Wagner).
Wyniki pozostałych meczów IV kolejki (5-6 września) B klasy: * Żak Szreńsk - Mławianka II Mława 0:1 * Olimp Ciechanów - Tamka Dzierzgowo 6:3 * Żbik II Nasielsk - Wkra II Żuromin 2:1 * Gryf Kownaty Żędowe - wolny termin.
tekst i foto: Artur Kołodziejczyk
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie