Na drogę nie ma szans? Gmina Raciąż przegrała sprawę o zasiedzenie gruntu w Kaczorowach, na którym usytuowana jest wiejska droga. W tej sprawie postanowienie o oddaleniu wniosku gminy wydał w grudniu 2016 roku płoński sąd, a w kwietniu podtrzymał jego stanowisko Sąd Okręgowy w Płocku. Przypomnijmy, w czym rzecz...
Droga w Kaczorowach w ubiegłych latach była już tematem naszych artykułów. Gmina Raciąż chciała tę gruntową drogę zalać asfaltem, do czego nie doszło na skutek konfliktu. Przed wieloma laty jej fragment został przesunięty, co nie ma odzwierciedlenia w dokumentach. Dlatego też aktualnie krótki jej odcinek przebiega przez prywatne pole, a właściciel pola (Bogumił Pydynowski) nie zgadzał i nadal nie zgadza się na przekazanie gruntu pod drogę gminie. Dlaczego?
W maju 2014 roku właściciel gruntu zawarł z wójtem Ryszardem Giszczakiem porozumienie o przekazaniu gminie pasa o szerokości 4 metrów (taki jest stan faktyczny drogi). Zdaniem Bogumiła Pydynowskiego geodeta, który przyjechał na pomiar owego feralnego odcinka, wymierzył szerokość ośmiu metrów, na co mężczyzna się nie zgodził. Na tym tle przez kolejne lata rósł konflikt, który znalazł swój finał w sądzie. Gmina bowiem wniosła sprawę o zasiedzenie tego odcinka na gruncie prywatnym. Sąd Rejonowy w Płońsku wniosek ten jednak oddalił, a obrotu sprawy nie zmieniła wniesiona przez gminę apelacja do płockiego sądu.
Mieszkaniec Kaczorowów zadowolony jest z obrotu sprawy, jednak nadal czuje żal, że przedstawiony został przez gminę jako ten, który blokuje asfaltowanie drogi. Podkreśla, że na początku inwestycyjnych planów, czyli w roku 2014 miał dobrą wolę i byłby gminie oddał nawet sześć czy osiem metrów własnego gruntu na drogę, gdyby wójt się do niego o to zwrócił. Nigdy też nie był przeciwny modernizacji drogi, z której przecież sam korzysta.
Krótko sprawę komentuje wójt Ryszard Giszczak.
- W związku z tym, że mamy wiele innych dróg do zrobienia, ten temat odkładamy na półkę, bo naprawdę mamy co robić. Chociaż osobiście uważam, że ta droga powinna być zrobiona - mówi i dodaje, że być może inna rada, z innym wójtem, kiedyś do tematu drogi w Kaczorowach wróci.
Komentarze opinie