Reklama

O strajku nauczycieli na miejskiej sesji

Podczas środowej sesji (17 kwietnia) rada miasta Płońska, większością głosów, zajęła stanowisko w sprawie akcji strajkowej nauczycieli i pracowników oświaty. Potem stanowisko płońskich nauczycieli przedstawiła radna Marzanna Stasiak. Dyskusja trwała długo a zdania na temat sytuacji w oświacie były podzielone.

Rada wyraża zrozumienie

W stanowisku, podjętym po długiej dyskusji większością głosów napisano, że samorząd miasta Płońska od początku istnienia dba o oświatę i rozwój bazy dydaktycznej. Subwencje z budżetu państwa na oświatę są niewystarczające a koszty stale rosną,  więc w trosce o edukację dzieci i młodzieży samorząd miasta coraz więcej dopłaca do zadań oświatowych w tym do wynagrodzeń nauczycieli – w ubiegłym roku z budżetu miasta wydatkowano ponad 11,4 mln zł, czyli ponad 62 proc. wysokości subwencji.

- (…) Z dużym niepokojem obserwujemy aktualną sytuację  w polskiej oświacie - brzmi stanowisko. - Wyrażamy zrozumienie dla postulatów strajkujących nauczycieli i pracowników niepedagogicznych w płońskich szkołach  i przedszkolach. Stoimy na stanowisku, że nauczyciele to jedna z najważniejszych i jednocześnie najbardziej niedocenionych grup zawodowych w Polsce. Niskie zarobki nauczycieli doprowadziły do dewaluacji tego zawodu, a przecież od jakości pracy nauczycieli, ich wykształcenia, predyspozycji i kompetencji zależy, czy młode pokolenia będą dobrze przygotowane do stawienia czoła wyzwaniom przyszłości. Jako radni rady miejskiej w Płońsku apelujemy do osób i podmiotów odpowiedzialnych za funkcjonowanie oświaty, o podjęcie działań zmierzających do rozwiązania trwającego konfliktu i pochylenia się nad postulatami strajkujących nauczycieli. Wierzymy, że w duchu dialogu i zrozumienia uda się przerwać trwający impas. Niech dobro dzieci a także pracowników płońskiej oświaty będzie tym, co nas łączy.

Pod projektem stanowiska podpisali się radni: Waldemar Senderski,  Mariusz Prusak, Aneta Jerzak, Leszek Kalkowski, Benedykt Nowakowski, Arkadiusz Barański, Alina Braulińska,  Henryk Zienkiewicz, Marzanna Stasiak, Małgorzata Adamska-Jasińska, Monika Zimnawoda.

Stanowisko nauczycieli

Radna Marzanna Stasiak przedstawiła stanowisko strajkujących nauczycieli z płońskich szkół i przedszkoli. Podpisało je 181 osób.

- „W związku z licznymi, różnymi głosami opinii publicznej na temat udziału nauczycieli w strajku, pragniemy  poprzez radną  Marzannę Stasiak, poinformować płońską społeczność  o powodach przystąpienia do generalnego protestu pracowników oświaty. Pragniemy nadmienić, że w proteście uczestniczą nie tylko członkowie ZNP, ale również nauczyciele niezrzeszeni - czytała radna. - Nie była to dla nas łatwa decyzja. Jesteśmy przecież nauczycielami, dla których zawsze dobro uczniów jest priorytetem. Niektórzy z nas są także rodzicami gimnazjalistów, ósmoklasistów i maturzystów. Widząc jednak całe zło obecnej reformy pogrążającej coraz bardziej cały system oświaty i jej pracowników byliśmy zmuszeni do takiej formy protestu. W naszym przekonaniu rola nauczyciela, wychowawcy jest jedną z najistotniejszych w życiu każdej społeczności. To nauczyciel kształci przyszłych lekarzy, inżynierów, sędziów, policjantów, urzędników. To nauczyciel spędza z uczniami niekiedy więcej czasu niż rodzic. To nauczyciel wyrabia w dzieciach: wrażliwość, humanitaryzm, hart ducha, odpowiedzialność, uczy tolerancji, szacunku i dobra dla ludzi i świata. To nauczyciel odpowiada za bezpieczeństwo ucznia w szkole, w klasie, na boisku, na wycieczce. To nauczyciel dostrzega deficyty rozwojowe i emocjonalne, trudne sytuacje rodzinne i życiowe uczniów. To nauczyciel jest zobowiązany do ciągłego doskonalenia się, kształcenia, poszerzania kompetencji wychowawczych swoich i rodziców. Wielość nakładanych na nas wciąż nowych zadań powoduje, że nauczyciel jest nie tylko dydaktykiem i wychowawcą, ale również psychologiem, pracownikiem socjalnym, specjalistą od uzależnień i zachowań agresywnych, terapeutą, doradcą prawnym, a nawet w niektórych sytuacjach policjantem i sprzątaczką. Każde nasze działanie musi być zaplanowane, przewidziane a przede wszystkim dokładnie opisane. Dzisiejsza szkoła tonie w biurokracji. Jak wszystkie te zadania wykonać w czasie wypominanego nam 18-godzinnego pensum? Jak być mentorem dla ucznia i rodzica, kiedy wszem i wobec głosi się, że nauczyciel to leń, nierób i nieudacznik życiowy? Strajkujemy.  Strajkujemy, ponieważ kochamy naszą pracę i chcemy dobra uczniów. Strajkujemy, bo chcemy przemyślanych reform systemu szkolnictwa, w tym przeładowanych programów nauczania. Strajkujemy, bo chcemy godnie żyć i otrzymywać pensje adekwatne do naszej odpowiedzialności i wkładu pracy. Nasz zawód nie może być traktowany jako wieczny wolontariat! Z powołania nie da się wyżyć i utrzymać rodziny. Nieprawdą jest, że zarabiamy 6 tysięcy złotych. Nieprawdą jest, że pracujemy 18 godzin. Chcemy, aby samorządy otrzymywały z budżetu państwa wyższą subwencję na szkoły, przedszkola i placówki oświatowe. Walczymy też o naszą godność i przywrócenie szacunku należnego zawodowi nauczyciela. W tej wyjątkowej sytuacji wszyscy protestujący jesteśmy jednomyślni i przekonani o słuszności naszych działań. Zwracamy się do mieszkańców naszego miasta z prośbą o zrozumienie powodów naszej decyzji oraz wsparcia nas w tych trudnych dla nas chwilach. Szkoła to przyszłość narodu. Zależy nam na wysokim poziomie polskiej edukacji i oświaty. Zależy nam na naszych uczniach i państwa dzieciach.”

Radna Stasiak cytowała na koniec słowa, które jej córka napisała na społecznościowym portalu, że nauczyciel dla ucznia jest nie tylko tym, który uczy, ale przede wszystkim tym, który wskazuje drogę.

Radni PiS: niskie płace to efekt wieloletnich zaniedbań

Radna Ewa Sokólska przedstawiła opinię klubu radnych PiS do projektu stanowiska rady miejskiej w sprawie strajku nauczycieli.

- Klub radnych PiS nie poprze stanowiska, pod którym podpisał się przewodniczący rady i część radnych miasta - powiedziała, dodając, że radni doceniają, iż płoński samorząd dba o oświatę. - Stoimy na stanowisku, że nauczyciele, tak jak inne grupy zawodowe sfery budżetowej, zasługują na wyższe płace i godne warunki. Nie wyrażamy jednak zrozumienia dla głównego postulatu strajkujących nauczycieli w kwestii tak wysokich płac, który nie jest możliwy do zrealizowania w obecnej sytuacji budżetowej naszego państwa. Niskie płace w sferze budżetowej to efekt wieloletnich zaniedbań, które obecny rząd powoli niweluje, przyznając podwyżki kolejnym grupom, także nauczycielom. Żaden rząd nie zaoferował tak wielkiego wsparcia finansowego, dla tak wielu grup społecznych, z tego wsparcia korzystają również nauczyciele. Podkreślamy, że w wyżej wymienionym projekcie, słowo: dzieci, pada tylko raz, w ostatnim zdaniu, a słowo: uczniowie nie występuje wcale. To uczniom, z powodu strajku, odebrano w ostatnich dniach  konstytucyjne prawo do nauki. To uczniowie zostali pozostawieni podczas  egzaminów bez wsparcia wielu swoich nauczycieli. To uczniów szkół średnich stawia się w sytuacji nieklasyfikowania przed maturą (…).

Radni PiS w swoim stanowisku apelowali, by samorząd miasta Płońska  nie stawał po jednej stronie sporu, który ich zdaniem w tej chwili jest wyraźnym sporem politycznym. Argumentowali, że uczniowie stali się zakładnikami tego sporu a  niestrajkujących nauczycieli spotyka ostracyzm.

Podyskutowali…

Radna Sokólska odnosiła się do stanowiska płońskich nauczycieli, przedstawionego przez radną Marzannę Stasiak. Powiedziała, że jest nauczycielem od 30 lat i dopiero teraz dowiedziała się, że ma również uprawnienia policjanta czy obowiązki sprzątaczki i nie rozumie argumentów, że nauczycielom dochodzą nowe obowiązki. Argumentowała, by zapoznać się ze wspomnieniami, dotyczącymi edukacji przedwojennej i  okupacyjnej, a dostępnymi w Pracowni Dokumentacji Dziejów Miasta Płońska.

- Dodatkowe obowiązki? Coś śmiesznego - komentowała, cytując wspomnienia o tajnym nauczaniu.

Radna Stasiak odparła, że o tajnym nauczaniu napisała ciekawą publikację i pytała Sokólską, czy nie miała takiej sytuacji, że będąc z dziećmi na wycieczce, nie zachowywała się jak policjant, rozsądzając spory uczniów, czy nie była pielęgniarką, gdy dziecko potrzebowało  pomocy lub  sprzątaczką, gdy dzieci zostawiały bałagan.

Wiceprzewodnicząca Małgorzata Adamska-Jasińska odczytała oświadczenie ZNP w Wadowicach, pod którym podpisały się płońskie przedszkolanki. Miało ono na celu zwrócenie uwagi na pracę, jaką wykonują przedszkolanki, brak zimowych ferii, dyżury wakacyjne oraz obalenie mitu, że są to osoby, które nic nie robią, ewentualnie bawią się z dziećmi, bo często bywa tak, że dziecko więcej czasu spędza w przedszkolu a wychowawca wchodzi w rolę rodzica, musi zmienić pampersa, umyć pupę czy wytrzeć dziecku nos.

Radna Sokólska powiedziała, że ręce jej opadły, słuchając tej tyrady o obowiązkach nauczycieli i przedszkolanek.

- To są normalne obowiązki każdego nauczyciela - stwierdziła. - Robię to, bo są to normalne obowiązku. Windować to, jako jakieś dodatkowe obowiązki, to kuriozalne.

Radna dodawała, że gdyby na sesję przyszedł piekarz, też by powiedział: muszę rano wstać, muszę ubrudzić ręce, zrobić ciasto, wypisałby to na 3 stronach.

Zdaniem radnej Sokólskiej, jeśli komuś nie pasuje zawód, bo brzydzi się kupy dziecka, to może pójść sprzedawać bułki w piekarni.

Przewodniczący rady Henryk Zienkiewicz powiedział, że w projekcie stanowiska rady w sprawie strajku nie ma żadnej polityki, jest to tylko wyrażenie troski o środowisko oświaty.

Radny Marcin Kośmider komentował, że radna Adamska-Jasińska twierdzi, że nauczyciele zarabiają mało, a bez mrugnięcia okiem podniosła sobie dietę.

- Panu też podniosłam i pan pobiera, i pańscy koledzy. Jakbyście byli tacy szlachetni, byście nie pobierali - mówiła radna.

Kośmider pytał, dlaczego nie pisano stanowisk w sprawie nauczycieli 5 lat temu, gdy płace były zamrożone.

- Nie było wtedy strajku - odparła radna.

Radny Kośmider argumentował, że o strajku mówiło się od dawna i nikt nie składał projektów o wyższe dodatki dla nauczycieli.

Radny Arkadiusz Barański pytał, co zrobił od stycznia rząd, gdy pojawiła się groźba strajku. Nie można się dziwić obecnej sytuacji, skoro się opowiada, że budżet jest taki bogaty i daje się grupom, które są elektoratem PiS, ale nie nauczycielom, którzy jako elektorat PiS nie są postrzegani. Argumentował, że jeśli zarobki w oświacie nie zostaną zwiększone, to będzie negatywna selekcja, która już się zresztą zaczęła a nauczyciele nie walczą tylko o pieniądze.
Wiceburmistrz Teresa Kozera mówiła, że nauczyciele i przedszkolanki chcą po prostu pokazać, że  mity dotyczące ich pracy trzeba urealniać, powiedzieć, jakie naprawdę mają obowiązki, chodzi o to, by głos rozsądku dotarł do rządzących. Apelowała, by nie kłócić się w małym, płońskim środowisku

Kośmider powiedział, by rozpocząć dyskusję na temat wyższych dodatków dla nauczycieli, bo miasto na to stać. Dodał, że obecna przerwa w nauczaniu jest najdłuższą od 1 września 1939 roku.

Wniosek radnego Benedykta Nowakowskiego o zamknięcie dyskusji przeszedł większością głosów.

Stanowisko w sprawie strajku rada przyjęła 12 głosami za - 5 radnych było przeciw, 3 wstrzymało się od głosu. (ko)

foto: archiwum

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo plonszczak.pl




Reklama
Wróć do