
To miała być trudna kolejka dla naszych drużyn rywalizujących w A klasie. Dla dwóch drużyn okazała się jednak radosna - z wyjazdowych meczów z trzema punktami wrócili zawodnicy Korony Karolinowo i Orląt Baboszewo. Tylko sochocińska Wkra nie zapunktowała - Rzekunianka okazała się za mocna i po zwycięstwie w Sochocinie wskoczyła na fotel lidera.
Rzekunianka liderem po meczu w Sochocinie
Po dwóch porażkach, Wkra z pewnością bardzo chciała zdobyć wreszcie pierwsze wiosenne punkty. Zadanie było jednak niezmiernie trudne, bowiem do Sochocina w sobotę (24 kwietnia), przyjechała wiceliderująca Rzekunianka Rzekuń, z którą jesienią Wkra przegrała na wyjeździe 0:4.
Teraz wynik był identyczny, a po pewnej wygranej Rzekunianka wskoczyła na fotel lidera.
I trzeba przyznać, że zajmuje tę lokatę zasłużenie. W Sochocinie zobaczyliśmy dobrze zorganizowaną drużynę, która potrafi odpowiedzialnie - a momentami efektownie - budować ofensywne akcje. Wkra w sobotę próbowała - zawodnikom nie można wiele zarzucić - ale rywal był po prostu na ten moment za silny.
Już do przerwy Rzekunianka prowadziła 2:0 (gole w 12 i 36 minucie), a mogła jeszcze wyżej - miała jeszcze rzut karny, który obronił Michał Paradowski. Po zmianie stron goście zdobyli jeszcze dwa gole (w 55 i 68 minucie) i cieszyli się z pewnej wygranej.
Z całą pewnością też zasłużonej, choć szkoda, że Wkra zakończyła z zerowym dorobkiem bramkowym. Bo okazje ku temu były - między innymi po ładnym uderzeniu z rzutu wolnego Krzysztofa Dzięgielewskiego czy akcji i strzale Huberta Kozłowskiego.
Wkra wiosną pozostaje bez żadnej zdobyczy punktowej, a w dwóch ostatnich spotkaniach także bez żadnego gola.
O przerwanie złej passy sochocinianie powalczą w najbliższą sobotę (1 maja, godz. 16) w derbowym starciu z Koroną w Karolinowie. Łatwo podopiecznym Krzysztofa Dzięgielewskiego nie będzie, bo Korona ma za sobą wyjazdowe zwycięstwo z Bartnikiem Myszyniec, a po drugie będzie z pewnością chciała się zrewanżować za jesienną porażkę 0:4. Faworyta trudno wskazać, ale duże emocje raczej gwarantowane.
24.04. Wkra Sochocin - Rzekunianka Rzekuń 0:4 (0:2)
Wkra: Michał Paradowski - Sebastian Jadczak, Przemysław Walczak, Michał Macias, Mateusz Pałka (80, Bartosz Szostak), Krzysztof Dzięgielewski, Tomasz Koniec, Cezary Wolski (70, Łukasz Szabrański), Mateusz Żulewski (55, Kamil Blicharski), Artur Matla, Vladyslav Krochak (51, Hubert Kozłowski).
Jest optymizm w Karolinowie
Korona Karolinowo pewnie (4:1) pokonała Orła Sypniewo na inaugurację wiosny. Po epidemicznej przerwie jednak pojechała na mecz z Kurpikiem Kadzidło i przegrała 1:4. Wydawało się, że tak jak bywa w przypadku tej drużyny - wyjazdy nie będą optymistyczne.
A jednak. Podopieczni Cezarego Kwiatkowskiego w sobotę (24 kwietnia) „na przełamanie” pojechali na mecz z Bartnikiem Myszyniec.
Rywal - Bartnik Myszyniec - miał dwa punkty więcej, a jesienią nie pozwolił się ograć w Karolinowie, kiedy było 2:2. Walka o punkty łatwe więc nie była, więc pozytywny efekt zasmakował z pewnością podwójnie.
Korona zdobyła w sobotę aż trzy gole, w dodatku po składnych akcjach. Bardzo podobnych zresztą, z wymianą podań i zagraniami na wolne pole. A skutecznymi strzałami wykończyli je: Adrian Skwarski, Michał Kłodowski i Maciej Pilśnik.
Gospodarze Łukasza Leśniaka pokonali tylko raz - z rzutu karnego.
Z dwoma wiosennymi zwycięstwami na koncie, podopieczni Cezarego Kwiatkowskiego z większym optymizmem przystąpią do derbowego starcia z Wkrą. Mecz w Karolinowie już w najbliższą sobotę, 1 maja o godz. 16, a Korona z pewnością będzie się chciała zrewanżować za jesienną porażkę (0:4) w Sochocinie.
24.04. Bartnik Myszyniec - Korona Karolinowo 1:3 (0:1)
bramki: Skwarski (20, asysta Nowak), Kłodowski (56, asysta Pilśnik), Pilśnik (88, asysta Skwarski).
Korona: Łukasz Leśniak - Jakub Klebaniuk, Michał Kłodowski, Michał Kamiński, Maciej Zadroga, Kamil Baryga (70, Jakub Ziółkowski), Karol Brzeszkiewicz, Mateusz Nowak, Mateusz Lewandowski (85, Aleksander Rutkowski), Adrian Skwarski, Maciej Pilśnik.
Orlęta przełamały kompleks Krasnosielca!
A minioną kolejkę A klasy udanie w niedzielę (25 kwietnia) spuentowali baboszewianie.
Wiosną podopieczni Grzegorza Ziółkowskiego wygrali już dwa spotkania (4:2 na wyjeździe z Bartnikiem Myszyniec i 1:0 w derbach z Wkrą Sochocin), więc można było się spodziewać dobrych wieści także po trzecim spotkaniu.
Tyle, że nie było to wcale tak oczywiste. Rywal - GUKS Krasnosielc - to ścisła czołówka ligi (trzecie miejsce), a co ważniejsze bardzo dla baboszewian niewygodny.
Mała kartka z historii.
W 2019 roku to właśnie GUKS Krasnosielc był rywalem Orląt w decydujących o awansie do A klasy meczach barażowych. W pierwszym meczu baboszewianie wygrali u siebie 2:1, prowadziły też w rewanżu, by... ostatecznie przegrać 2:5.
W kolejnym sezonie awans już był i stare rachunki baboszewianie mieli okazję wyrównać w jesiennym meczu na własnym boisku. Scenariusz był podobny - z prowadzeniem Orląt. Efekt końcowy niestety też - wygrał Krasnosielc 4:1.
W niedzielę podopieczni Grzegorza Ziółkowskiego pojechali zatem do Krasnosielca z psychicznym... kompleksem.
Na szczęście jednak mogą już o nim zapomnieć. Orlęta zagrały znakomite pierwsze trzydzieści minut, zdobywając w tym czasie aż cztery gole. Do siatki gospodarzy trafiali kolejno: Rafał Tyski, Daniel Skolimowski, Piotr Zjadewicz i Patryk Zajączkowski.
4:0 - no takim wynikiem, to przełamanie kompleksu wydawało się proste i oczywiste. Dalszy przebieg spotkania „zapachniał” jednak powrotem klątwy Krasnosielca.
Na szczęście skończyło się happy endem, chociaż serca sympatykom Orląt z pewnością biły mocniej, kiedy gospodarze strzelali kolejne gole w 37, 70 i 75 minucie.
Zapas bramek był jednak na tyle duży, że skończyło się na zwycięskim 4:3.
Baboszewianie mają zatem na koncie już trzy wiosenne zwycięstwa i pną się w górę ligowej tabeli. Są na siódmym miejscu i mają duże szanse na kontynuowanie zwycięskiej passy.
W sobotę 1 maja (g. 16) zagrają bowiem w Opinogórze z ostatnią w tabeli Opią. Rywale zamykają tabelę, ale wiosną jeszcze nie przegrali notując trzy remisy (z Pełtą Karniewo, Bartnikiem Myszyniec i Borutą Kuczbork). Jesienią w Baboszewie Orlęta wygrały pewnie 2:0.
25.04. GUKS Krasnosielc - Orlęta Baboszewo 3:4 (1:4)
bramki: Tyski (8, akcja indywidualna), Skolimowski (15, rzut wolny po faulu na Skibińskim), Zjadewicz (25, akcja indywidualna), Zajączkowski (28, akcja indywidualna).
Orlęta: Filip Brzeziński - Adam Senkowski, Daniel Skolimowski, Maciej Lewandowski, Cezary Napiórkowski, Łukasz Skibiński, Rafał Tyski, Paweł Bogdański (57, Paweł Łączyński), Piotr Zjadewicz, Kamil Gajewski, Patryk Zajączkowski (77, Paweł Korycki).
Pozostałe wyniki XXII (24-25 kwietnia) kolejki A klasy: * Boruta Kuczbork - Opia Opinogóra 0:0 * GKS Andrzejewo - Orzyc Chorzele 7:0 * Wymakracz Długosiodło - Orzeł Sypniewo 3:2 * Wkra Radzanów - Kurpik Kadzidło 1:3 * Pełta Karniewo - Mazowsze Jednorożec 3:1.
W XXIII (1-2 maja) kolejce zagrają: * Pełta Karniewo - GUKS Krasnosielc * Mazowsze Jednorożec - Bartnik Myszyniec * Korona Karolinowo - Wkra Sochocin (Karolinowo, sobota 1.05., g. 16) * Rzekunianka Rzekuń - Wkra Radzanów * Kurpik Kadzidło - Wymakracz Długosiodło * Orzeł Sypniewo - GKS Andrzejewo * Orzyc Chorzele - Boruta Kuczbork * Opia Opinogóra - Orlęta Baboszewo (Karolinowo, sobota 1.05., g. 17).
Artur Kołodziejczyk; foto: Robert Skwarski
tabela: www.90minut.pl
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie