Boski Czerwińsk Urocze miasteczko nad Wisłą z Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia przyciągnęło w ubiegłym tygodniu mnóstwo młodych ludzi - chętnych nie tylko do wspólnej zabawy, ale przede wszystkim duchowych rozmyślań.
Rozrywka, zabawa...
Campo Bosco to słynna w całej Polsce impreza, którą od wielu lat organizują salezjanie. Dla młodych to idealna okazja do pogłębiania wiary, odnajdywania odpowiedzi na nurtujące pytania, duchowy rozwój, przebywanie z Bogiem i drugim człowiekiem, ale też świetna rozrywka. Uczestnicy co roku mogą liczyć na bogaty program zajęć, wypełniony od rana do nocy.
W czasie Campo Bosco jest czas nie tylko na modlitwę czy adorację Najświętszego Sakramentu. Są też liczne konferencje, warsztaty, spotkania z przeróżnymi ludźmi, koncerty.
- Jest super! Poza poważnymi tematami, które są poruszane podczas wykładów, nie brakuje czasu na wspólną zabawę, taniec czy śpiew - mówili płońszczanie Marta Mańk, Kacper Czerniawski i Daniel Juszko, którzy podobnie jak setki młodych ludzi z całej Polski przebywali w Czerwińsku od czwartku do niedzieli (24-27 sierpnia).
Natalia Prochacka i Maria Salach, które przyjechały z Sokołowa Podlaskiego cenią wspaniały klimat tej, przeprowadzonej w duchu salezjańskim, imprezy.
- Tu jest niezwykła atmosfera, z jaką nigdzie jeszcze się nie spotkałyśmy. Ludzie są sobą, nie wstydzą się swojej wiary. Poza tym mimo zmęczenia wszyscy są pozytywnie nastawieni, bardzo otwarci i pełni radości - podkreślały.
… i prawdziwe życie
Pięknie o wierze w Boga i sile, jaką dzięki Niemu czerpią mówili m.in. znani artyści. Ich szczere wyznania dotyczące przemian, trudnych doświadczeń czy życiowych zakrętów chyba najbardziej utkwiły młodym w głowach. A spotkali się z nimi i o swoim życiu opowiedzieli m.in. aktorka Agata Kulesza, trener fitness i aktor Tomek Oświeciński, który przyznał, że sam był dawniej chuliganem i odciął się od przeszłości, a także Misiek Koterski (znany np. z filmów „Dzień świra” czy „Wszyscy jesteśmy Chrystusami”) przybliżył, jak znalazł się na drodze krzyżowej i co z tego wynikło oraz raper KaeN, który zainteresował ciekawą opowieścią o życiu w masce i bez niej.
- Poznaliśmy cząstkę historii ludzi, których na co dzień widzimy w telewizji, wydaje nam się, że mają super życie, zero problemów, a tak naprawdę są tacy jak my - którzy też coś w swoim życiu przeżyli, gdzieś pobłądzili i teraz opowiadają o tym, jak Pan Bóg pomógł im to wszystko ogarnąć - podkreśla Marzena Kmiecińska z Płońska, której bardzo spodobało się m.in. spotkanie z Miśkiem Koterskim. - Opowiedział nam o sporym kawałku swojego życia. Mówił o tym, że był na kompletnym dnie i w pewnym momencie życia Bóg naprawdę pomógł mu wyjść z tego i zacząć żyć normalnie. To jest piękne doświadczenie obecności i pomocy Pana Boga i to, że potrafi się tym dzielić z innymi, no i przede wszystkim nie wstydzi tego, że wiara i Pan Bóg odgrywają kluczową rolę w jego życiu - mówi Marzena.
Full wypas
Niezwykle cenne były również liczne warsztaty, konferencje i spektakle, które przygotowano dla uczestników. Mieli oni okazję rozwijać umiejętności współpracy ze scenicznym partnerem, przełamywania barier, otwierania się na innych czy dawania siebie w czasie warsztatów teatralnych, nauczenia się ruchu scenicznego, doskonalenia wokalnych zdolności i zarażania innych muzyką podczas zajęć z animacji muzycznej. Chętni poznali podstawy elektrotechniki, grania na bębnach typu djembe i komponowania ich z innymi instrumentami, przeszli szybki kurs rysowania, pierwszej pomocy przedmedycznej, a także cukiernictwa, dziennikarstwa, autoprezentacji i komunikacji interpersonalnej. W programie były też: savoir vivre na siłowni, zajęcia grupowe na rowerach stacjonarnych na bazie doświadczeń treningu kolarskiego czy brazylijskie jiu jitsu. Do wyboru, do koloru!
Poza tym wiele tematów dotyczących np. tego, jak dziś rozumiemy męczeństwo, wierność i życie według wartości, odróżniania dobra i zła, prawdy i kłamstwa czy też o wybaczaniu i rozliczaniu z przeszłością poruszono w czasie spektakli (np. „Gra o niebo” w reż. Marcina Wąsowskiego, „Towarzyszki” w reż. Adama Łoniewskiego czy „Śmierć to zdrowie” Teatru bez nazwy). Było też kilka koncertów - pokazały się m.in. grupa MUODE KOTY, The King’s Road i Muzyczni Czarodzieje.
Nie bójmy się śmierci!
Główne hasło tegorocznych rozważań - „Urodzeni, by się nie bać” - obracało się wokół śmierci. Zdaniem młodych ludzi, to trochę temat tabu w Kościele, o którym mówi się bardzo mało, a jest niezwykle istotny. Jak zaznaczają - to trudne zagadnienie, ale warto mu przyjrzeć się, by się nie bać, a oswoić i poznać m.in. to co nas czeka, jak wygląda życie w niebie. Zapoznaniu się z problematyką sprzyjały rozmaite rozważania, np. o obietnicy życia wiecznego, o tym, gdzie przebywamy po śmierci, obcowaniu świętych, sądzie ostatecznym, samobójcach, radzeniu sobie ze śmiercią i otrząśnięciu się po odejściu bliskiej osoby. Eksperci podpowiedzieli też, co robić, by śmierci się nie bać i jaką najlepiej przyjąć postawę wobec niej.
Komentarze opinie