
Pensja wójta gminy Baboszewo, Tomasza Sobeckiego będzie drastycznie niższa, ale nie ze względu na nowe przepisy obniżające wynagrodzenia pracowników samorządowych. Radni na tej samej sesji udzielili wójtowi absolutorium a na koniec sesji przewodniczący rady i wójt podali sobie ręce.
Przypomnijmy, że wtorkowa sesja rady gminy Baboszewo (19 czerwca) odbyła się, ale z uwagi na fakt, że po przerwie w obradach na sesji pozostało tylko 7 radnych, nie podjęto większości uchwał. Tuż po wtorkowej sesji wpłynął wniosek o zwołanie sesji nadzwyczajnej z jedną uchwałą – w sprawie wynagrodzenia wójta.
Sesję zwołano na czwartek, 21 czerwca. Porządek obrad poszerzono o uchwały w sprawie absolutorium z tytułu wykonania ubiegłorocznego budżetu.
Pensja drastycznie obniżona
Radni większością głosów zdecydowali, że wójt będzie zarabiał 4.472 zł brutto. W uzasadnieniu projektu uchwały, podpisanego przez pięcioro radnych (Grzegorz Ziółkowski, Andrzej Długoszewski, Wioletta Derecka, Tadeusz Cichocki, Bożena Prusińska) napisano, że obniżenie wynagrodzenia wójta jest podyktowane koniecznością dokonywania oszczędności, co wielokrotnie potwierdzał sam wójt, a efektem jego oszczędnościowych działań są rozwiązania dotyczące języka rosyjskiego w szkołach, więc radni odnosząc się krytycznie do zmian ograniczających zakres nauczania tego języka, proponują oszczędności w obszarze, który nie będzie miał tak negatywnych skutków społecznych, jak oszczędności na edukacji dzieci. 12 radnych głosowało za obniżeniem wynagrodzenia wójta, 2 było przeciwnych, 1 głos był wstrzymujący.
Wójt Tomasz Sobecki mówił, że sprawa języka rosyjskiego jest nadal otwarta, w najbliższym roku nauka tego języka może być prowadzona w ramach unijnego projektu. Powiedział, że chce w tej sprawie rozmawiać z rodzicami, bo może będą chcieli, by w szkołach był inny język niż rosyjski.
- Kwestia jest otwarta i w najbliższym czasie zostanie rozwiązana, nie można mówić, że definitywnie nie będzie języka rosyjskiego – powiedział wójt.
Absolutorium udzielili!
Sprawozdanie z wykonania ubiegłorocznego budżetu rada przyjęła jednogłośnie, a uchwałę o udzieleniu wójtowi Sobeckiemu absolutorium z tego tytułu podjęto 12 głosami za - 1 głos był przeciw, a 2 wstrzymujące.
Wykonanie budżetu pozytywnie zaopiniowała Regionalna Izba Obrachunkowa oraz komisja rewizyjna rady gminy, która wystąpiła z wnioskiem o udzielenie wójtowi absolutorium.
Wójt punktuje…
Już po podjęciu uchwał wójt zawnioskował o przedłożenie usprawiedliwień nieobecności radnych na wtorkowej sesji.
Wójt zarzucał również radzie, że w porządku obrad nie znalazł się przedłożony przez niego projekt uchwały w sprawie obniżenia o 50 proc. diet radnych, w którym proponowano 450 zł miesięcznego ryczałtu dla przewodniczącego rady i 100 zł za posiedzenie dla radnych.
- Oszczędzacie na wójcie, na sobie nie chcecie – mówił wójt.
Wójt stwierdził, iż mimo obniżki wynagrodzenia, będzie pracował jeszcze mocniej, by pokazać, że na obniżkę nie zasługuje.
- Uważam, że ta decyzja jest krzywdząca – mówił. - Myślę, że nie pracuję źle, gmina nie zmniejszyła poziomu inwestycji, a w niektórych latach nawet ten poziom jest wyższy. Urząd działa bardzo dobrze, załatwiane są wszystkie sprawy.
Zdaniem wójta obecna załoga w urzędzie jest bardzo dobra. Mówił, że nie pozwoli na oszukiwanie go, fałszowanie dokumentów czy udostępnianie danych, które nie powinny być udostępniane, w związku z czym niektóre osoby z urzędem musiały się pożegnać. Argumentował, że gmina nie jest zadłużona.
Wójt Sobecki powiedział, iż od dawna urząd nie ma służbowego samochodu, jeździł służbowo prywatnym autem, nie biorąc z tego tytułu żadnych pieniędzy z urzędu, ale gdy się dowiedział o pomyśle obniżki wynagrodzenia, zaczął brać delegacje. A na propozycję, że w takim razie gmina musi kupić służbowe auto, usłyszał komentarz radnego, że będzie chodził pieszo.
Mówił również, że spośród innych samorządowców z terenu powiatu płońskiego jest wójtem, który ma najwięcej wykorzystanego urlopu i na koniec kadencji będzie miał urlop wykorzystany w całości, bo uważa, że pobieranie ekwiwalentu po zakończonej kadencji jest wyprowadzaniem pieniędzy. Dodawał, iż jego poprzednik pobrał 16 tys. zł ekwiwalentu za urlop, miał również wyższe wynagrodzenie.
Wójt przypomniał, że w 2016 roku radni chcieli dać mu podwyżkę, ale odmówił.
- Uważam, że radni są po to, by podejmować ważne decyzje, a nie robić na złość wójtowi – powiedział.
Wójt Sobecki odnosił się również do wtorkowej sesji, gdy sesja się odbyła, ale nie podjęto uchwał. Zdaniem wójta, cała ta sytuacja została „ustawiona i wyreżyserowana”, by trzeba było zwołać kolejną sesję. Wójt stwierdził, iż radny Andrzej Długoszewski, który w przerwie sesji wyprowadził z sali radnego, który źle się poczuł, poszedł do kasy urzędu i zapytał, czy może odebrać dietę. Nie było jeszcze listy, ale radny, choć na sesji już się nie pojawił, był w urzędzie po sesji, by odebrać dietę, takie są fakty, co potwierdza monitoring.
Według wójta o tym, by zwołać kolejną sesję zdecydowały dwa powody - by radni mogli wziąć pieniądze, bo diety są za posiedzenie, a po drugie i ważniejsze - by sesja odbyła się z wniosku radnych – bo wtedy oni dyktują, jaki ma być porządek obrad.
Wójt argumentował dalej, że w lipcu radni na jego pensji nie zaoszczędzą, bo tyle, co mu obniżono, trzeba wydać na diety, chyba, że radni ich nie wezmą.
Wójt mówił, że obecna sytuacja szkodzi wszystkim, również gminie, więc apeluje, by zacząć rozmawiać, doczekać do wyborów, a wtedy mieszkańcy zdecydują.
Obniżcie sobie…
Obecny na sesji mieszkaniec gminy mówił, że z jednej strony rada dała wójtowi absolutorium, a z drugiej obniżyła pensję. Jego zdaniem, powinno być inaczej, należy się zastanowić, dlaczego gmina korzysta z pożyczek WFOŚ a nie z dofinansowania z tego samego źródła. Mówił, że takie pieniądze, jakie rada uchwaliła wójtowi, zarabia u niego pracownik fizyczny, a takie połajanki, które ostatnio można zauważać na sesjach, nie są do przyjęcia, tym bardziej, że przez trzy i pół roku rada siedziała cicho, nie było żadnych spraw, a teraz dzieją się takie dziwne rzeczy, że każdy ma do każdego pretensje.
Wójt odpowiadał, iż gmina pozyskuje dofinansowanie tam, gdzie jest to możliwe.
Mieszkaniec Baboszewa, który na wtorkowej sesji nazwał sytuację na linii wójt – rada kabaretem, mówił m.in., że teraz jest moda na obniżanie wynagrodzeń samorządowców i proponował, by radni obniżyli sobie diety.
- Jestem osobą bezstronną, wcześniej wszystko było elegancko, a obecna sytuacja jest nie do zniesienia, że tak się kąsacie – komentował, dodając, że jeśli radni wzięli pieniądze za wtorkową sesję, to nie mają wstydu i by oddali te pieniądze na cel dobroczynny.
Podali sobie ręce
- Musimy współpracować, nie możemy obrażać się na siebie – powiedział w końcówce sesji wójt.
- Skończmy już to oczernianie – powiedział przewodniczący rady, Sławomir Goszczycki, dodając, że wójt zaproponował rozmowę, więc rada też proponuje, by usiąść i rozmawiać. - Jesteśmy do tego skłonni, ja to gwarantuję, proszę wyznaczyć termin i będziemy rozmawiać. Rzeczywiście to, co się dzieje, do niczego nie prowadzi.
- Bardzo się cieszę, z mojej strony też jest deklaracja – odparł wójt.
Wójt przepraszał, że uniósł się na posiedzeniu komisji, co zarzucił mu wcześniej jeden z radnych.
- Zanim zamknę obrady, wstanę i wyciągnę do pana rękę – powiedział przewodniczący Goszczycki, co też uczynił.
Tak więc przed zamknięciem sesji przewodniczący i wójt uścisnęli sobie dłonie.
Katarzyna Olszewska
foto: Katarzyna Kołodziejczyk
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Wstyd. Rada pół roku przed wyborami zaczęła "niby" pracować. Mam nadzieję, że żadna z tych osób, nie znajdzie miejsca w radzie w kolejnej kadencji. Czekam na obniżenie diety radnym. Okropne i puste towarzystwo!!!!
Po tym jak Wójt na oczach obecnych na ostatniej sesji pokazał czym tak naprawdę zajmują się Radni i w jaki sposób reprezentują społeczeństwo, które ich wybrało, Przewodniczący nie miał wyjścia, musiał wyciągnąć rękę. Widać, że Wójt to szlachetny człowiek.
Panie Sobecki wypowiada się Pan na temat swojego urlopu otóż Pan ma i tak dużo urlopu ponieważ kiedy bym nie był w urzędzie ciągle słyszę wójt na urlopie czyli wniosek z tego że Panu brakuje urlopu i koniec kadencji będzie bez ekwiwalentu za urlop zmienił się przepisy i tak by Pan nie otrzymał ekwiwalentu jak w latach wstecz kiedy przysługiwał ekwiwalent dla wójtów burmistrzów którzy bardzo ciężko pracowali nie myśleli o urlopach.
Chyba sam o sobie pisze te szlachetności. Koń by się uśmiał jak by zobaczył tego "szlachetnego" wójta.
Obie strony zachowały się haniebnie, wzajemne oskarżenia gierki. Wójt , przewodniczący rady nie dorośli do funkcji zajmowanych .
Czytając posty to mam wrażenie ,że w naszej gminie zagościła atmosfera minionej władzy. Każdy ,kto miał inne zdanie niż przewodnia siła narodu był wrogiem.Wiem , że bardzo wielu ludzi z sentymentem wspomina czasy poprzedniego wójta i tęskni za klimatem jaki wtedy panował w gminie .Może , nie wszystko było cacy ale przynajmniej nie było takie nienawiści ,szukania haków i dzielenia mieszkańców.tak małej społeczności.
Przewodniczący przekalkulował zyski i straty i wyciągnął rękę. Nie miał wyjścia i tak już jest na przegranej pozycji.