
Weekendowa kolejka ligi okręgowej stała dla naszych drużyn pod hasłem „pierwszy raz”. Przede wszystkim z pierwszych zwycięstw w nowym sezonie cieszyły się Korona Karolinowo i Wkra Sochocin (ta pierwsza trzy punkty zdobyła w emocjonującym derbowym starciu z GKS Comfort-Therm Gumino). Po raz pierwszy w tym sezonie na remis zagrała Sona Nowe Miasto, która na chwilę obecną jest najwyżej (na siódmym miejscu) z naszych drużyn w tabeli.
Aż dziw, że bez bramek
Jako pierwsi w sobotę (3 września) z naszych drużyn na boisko wybiegli zawodnicy Sony, którzy w Nowym Mieście podejmowali Rzekuniankę Rzekuń. Goście byli po wyjazdowym remisie (1:1) z Kryształem Glinojeck, Sona zaś po derbowym (także na wyjeździe) zwycięstwie (3:2) w Guminie.
W sobotę okazało się, że obaj rywale mieli swoje spore atuty (Rzekunianka mając przewagę w polu, Sona zaś groźne sytuacje podbramkowe) i aż dziwne, że w tym spotkaniu nie padła żadna bramka.
Bezbramkowy remis zatem pozostawił niedosyt po obu stronach, co zazwyczaj oznacza, że takie rozstrzygnięcie bywa sprawiedliwe.
Na chwilę obecną kolejny punkt daje podopiecznym Bartosza Kaczora siódme miejsce w tabeli, z zaledwie trzema oczkami straty do lidera.
O szansę na miejsce już w ścisłej czołówce Sona powalczy w najbliższą niedzielę (11 września, g. 15) w Radzanowie. Miejscowa Wkra to beniaminek, który po pierwszych dwóch remisach (z Bieżuniem i Długosiodłem) zanotował dwie kolejne porażki (2:6 z Koroną Szydłowo i 0:2 z Kryształem Glinojeck).
3.09. Sona Nowe Miasto - Rzekunianka Rzekuń 0:0
Sona: Sebastian Nowiński - Damian Mielczarek, Szymon Pawlak, Vladlen Luzhyn, Łukasz Młudzikowski (72, Igor Siek), Szymon Sokołowski, Wiktor Młudzikowski (30, Bartosz Kaczor; 84, Michał Michalski), Mateusz Szcześniak, Norbert Decyk (61, Arkadiusz Bralski), Bartosz Chrząszczewski (74, Maciej Załęcki), Maciej Białorudzki (87, Kamil Roman).
Korona przełamała się w derbach
1:5 z Kurpikiem Kadzidło, 0:2 z KS Wąsewo i 0:3 z Mazurem Ojrzeń - do soboty (3 września) takie wyniki w pierwszych trzech kolejkach zanotowała Korona Karolinowo. Dodatkowo w ekipie Cezarego Kwiatkowskiego zrobił się lekki szpital, więc nastroje optymistyczne nie były. Uczciwie trzeba przyznać, że Korona - mówiąc delikatnie - faworytem derbowego starcia z GKS Comfort-Therm Gumino, nie była.
Po sobocie jednak ponownie w piłkarskiej modzie będzie niby „wyświechtane” powiedzenie, że derby rządzą się swoimi prawami. Okazuje się, że jednak się rządzą.
I ten mecz był typowy dla wyobrażeń o przebiegu derbowych spotkań. Walka, dużo rwanych akcji i brak płynności w grze tymi czynnikami spowodowany. Odczucia po tym spotkaniu były w większości rozczarowujące co do poziomu gry, ale kiedy montowaliśmy filmik z ponad 23-minutowym skrótem (tu można go obejrzeć - https://fb.watch/fkJr9Ie81o/) trochę zmieniliśmy zdanie. Okazuje się, że jednak - oprócz trzech goli - było jeszcze sporo groźnych sytuacji stworzonych przez oba zespoły, a i ciekawych akcji też wcale mało nie było.
Na przebieg tego sobotniego spotkania duży wpływ z pewnością miała szybko zdobyta przez drużynę z Karolinowa bramka. Już w trzeciej minucie w pole karne z rzutu wolnego piłkę dośrodkował Mateusz Nowak, głową wzdłuż bramki zgrał ją Maciej Pilśnik, a pozostawiony zupełnie bez opieki Maciej Zadroga nie miał żadnego problemu, by skierować ją do siatki (tu filmik z tym i drugim golem Korony - https://fb.watch/fkJA_YFFp_/).
Niedługo potem Maciej Zadroga mógł zdobyć drugą bramkę, ale jego strzał obronił Filip Nasr. Z drugiej strony Łukasz Leśniak uratował swoją drużynę po strzale głową Piotra Wypyszyńskiego, a po uderzeniu Adama Uniewskiego zespół z Karolinowa ratował słupek. Gospodarze za to mogli (powinni) podwyższyć rezultat w końcówce pierwszej części gry, ale w zamieszaniu podbramkowym kilka ich strzałów zostało zblokowanych.
Po zmianie stron, przez kilkanaście minut sporą przewagę w polu osiągnęli zawodnicy z Gumina. Efektem lepszej gry podopiecznych Kamila Lewandowskiego było wyrównanie w 58 minucie, kiedy uderzenie Piotra Wypyszyńskiego skutecznie na „długim słupku zamknął” Patryk Skórczyński, który trafił do siatki - po pojawieniu się chwilę wcześniej na boisku - bodaj przy pierwszym kontakcie z piłką.
Korona po zmianie stron straszyła tylko nielicznymi kontrami, bo w przeciwieństwie do pierwszej części gry, gospodarze już tak nie dominowali w środku pola. Ale ostatecznie ta strategia także okazała się skuteczna. Decydująca akcja - ustalająca wynik na 2:1 - miała miejsce w 69 minucie. Piłkę w strefie przed własnym polem karnym odzyskał Karol Brzeszkiewicz, środkiem pola wyprowadził ją Hubert Bulak, a ten co zaliczył odbiór (Brzeszkiewicz) popisał się ładnym zagraniem na wolne pole do Macieja Pilśnika, który wykorzystując swoją szybkość wygrał pojedynek z obrońcą i umieścił piłkę w siatce (tu filmik z tym i pierwszym golem Korony - https://fb.watch/fkJA_YFFp_/).
Więcej goli w tym spotkaniu już nie padło, choć futbolówka w siatce jeszcze raz zatrzepotała. Już w doliczonym czasie gry trafił Piotr Wypyszyński, ale goście z remisu się nie cieszyli - sędzia podniósł chorągiewkę sygnalizując spalonego.
Korona zatem miała okazję do chwili radości, zaliczając historyczne - pierwsze - zwycięstwo na boiskach okręgówki. Teraz jednak trzeba zagrać mecz na wyjeździe, który w dodatku nie będzie łatwy. Podopieczni Cezarego Kwiatkowskiego zagrają bowiem (w niedzielę 11 września, g. 13) z Rzekunianką Rzekuń, która przegrała dotychczas tylko jedno spotkanie (z Koroną Szydłowo), notując dwa remisy (Kryształ, Sona) i pokonując Wymakracz Długosiodło.
GKS Comfort-Therm Gumino zaś spróbuje przełamać - raczej niespodziewaną po inauguracyjnym zwycięstwie nad faworyzowaną Koroną Szydłowo - serię trzech kolejnych porażek. Podopieczni Kamila Lewandowskiego podejmą na swoim boisku (w sobotę 10 września, g. 16) KS Wąsewo - drużynę, która również ma na swoim koncie zaledwie trzy punkty.
3.09. Korona Karolinowo - GKS Comfort-Therm Gumino 2:1 (1:0)
bramki: Zadroga (3, asysta Pilśnik), Skórczyński (58, asysta Wypyszyński), Pilśnik (69, asysta Brzeszkiewicz).
Korona: Łukasz Leśniak - Kamil Baryga, Michał Kłodowski, Jakub Zakrzewski, Piotr Nowicki, Maciej Zadroga (85, Łukasz Grabowski), Piotr Prusak, Bartosz Pawlak (65, Hubert Bulak), Karol Brzeszkiewicz, Mateusz Nowak, Maciej Pilśnik.
Gumino: Filip Nasr - Damian Żółtowski, Dominik Konwerski, Kamil Wiśniewski, Jakub Palmowski, Mateusz Polniak (75, Damian Konwerski), Dominik Krzyżanowski (65, Kacper Karwowski), Dawid Masiak (46, Patryk Wilczewski), Adam Uniewski (80, Damian Cytloch), Piotr Wypyszyński, Kacper Szczepaniak (55, Patryk Skórczyński).
Wkra także z pierwszą wygraną
Wkra Sochocin w pierwszych trzech kolejkach wcale nie była gorsza od rywali, ale zawsze czegoś brakowało. 1:2 z Konopianką Konopki, 0:1 z Wkrą Bieżuń i jedyna zdobycz - 1:1 z Ostrovią. Pierwszej wygranej po awansie do okręgówki nadal brakowało.
Ale od soboty (3 września) podopieczni Mateusza Pałki już tę „niedogodność” mają za sobą.
Wkra pojechała walczyć do Długosiodła, a miejscowy Wymakracz po inauguracyjnej porażce (0:1 na wyjeździe z Rzekunianką), zaczął się spisywać coraz lepiej - najpierw zremisował (2:2) z Wkrą Radzanów, a potem wygrał (2:1) na wyjeździe z GKS Strzegowo.
Na łatwą przeprawę zatem się nie zapowiadało, a od 15 minuty zadanie było jeszcze trudniejsze, kiedy gospodarze uderzyli z rzutu wolnego, a po odbiciu (po rykoszecie) piłki przez Kamila Grzelaka popisali się skuteczną dobitką z kilku metrów.
Mimo to, Wkra zdała egzamin z odporności psychicznej, i to sochocinianie byli w tym spotkaniu zdecydowanie lepsi. Sygnał do walki o punkty popłynął ze strony grającego trenera - w 17 minucie Mateusz Pałka wyrównał bowiem strzałem... bezpośrednio z rzutu rożnego. Na przerwę sochocinianie schodzili mając już przewagę jednej bramki - zdobyli ją w 40 minucie, kiedy Kamil Blicharski wyrzucił piłkę z autu do Mateusza Żulewskiego, a ten wbiegł z piłką między dwóch obrońców i celnie uderzył przy tzw. krótkim słupku.
Po zmianie stron długo brakowało skuteczności, ale ostatecznie Wkra postawiła „kropkę nad i”, zgarniając zasłużenie trzy punkty. Gola dającego zwycięstwo 3:1 zdobył w 85 minucie Daniel Biernat, który popisał się indywidualną akcją po skrzydle i celnym strzałem przy słupku.
Na wyjazdach zatem Wkra nie przegrywa (remis i wygrana). Teraz zatem przydałoby się coś zdobyć przed własną publicznością. Najbliższa okazja nadarzy się w sobotę 10 września (g. 10), ale zadanie do łatwych nie należy. Do Sochocina przyjeżdża bowiem jeden z głównych faworytów do awansu - trzecia aktualnie w tabeli Korona Szydłowo. Rywale przegrali co prawda na inaugurację sezonu w Guminie, ale potem trzykrotnie pewnie wygrali - 3:0 z Rzekunianką, 6:2 z Radzanowem i 6:0 z GKS Strzegowo.
3.09. Wymakracz Długosiodło - Wkra Sochocin 1:3 (1:2)
bramki: Pałka (17, bezpośrednio z rzutu rożnego), Żulewski (40, asysta Blicharski), Biernat (85, akcja indywidualna).
Wkra: Kamil Grzelak- Kacper Jakubowski, Przemysław Walczak (85, Damian Kozłowski), Radosław Jakubiak, Tomasz Koniec, Mateusz Pałka, Radosław Woliński, Rafał Tyski (65, Szymon Urzykowski), Kamil Blicharski (86, Jakub Szadkowski), Dawid Nawrocki (89, Wiktor Biliński), Mateusz Żulewski (81, Daniel Biernat).
Pozostałe wyniki IV kolejki (3-4.09.) ligi okręgowej: * Kurpik Kadzidło - Ostrovia Ostrów Maz. 2:3 * Wkra Bieżuń - Konopianka Konopki 5:1 * Korona Szydłowo - GKS Strzegowo 6:0 * Kryształ Glinojeck - Wkra Radzanów 2:0 * KS Wąsewo - Mazur Ojrzeń1:2.
W następnej V kolejce (10-11.09.) ligi okręgowej zagrają: * Mazur Ojrzeń - Kurpik Kadzidło * Wkra Sochocin - Korona Szydłowo (Sochocin, sobota 10.09., g. 10) * GKS Comfort-Therm Gumino - KS Wąsewo (Gumino, sobota 10.09., g. 16) * Rzekunianka Rzekuń - Korona Karolinowo (Rzekuń, niedziela 11.09., g. 13) * Wkra Radzanów - Sona Nowe Miasto (Radzanów, niedziela 11.09., g. 15) * GKS Strzegowo - Kryształ Glinojeck * Konopianka Konopki - Wymakracz Długosiodło * Ostrovia Ostrów Maz. - Wkra Bieżuń.
Artur Kołodziejczyk
tabela: www.90minut.pl
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie