
Kolejne wygrane tak nakręciły baboszewian, że są w tej chwili nie do zatrzymania. Tym razem z trzema punktami Orlęta wracają z Chorzel.
Baboszewski lider B klasy zagrał w sobotę na wyjeździe z piątą drużyną ligi – Orzycem II Chorzele, czyli nie słabeuszem. Zresztą gospodarze w pełni potwierdzili, że ich miejsce w czołówce nie jest przypadkowe. Byli w sobotę groźni, ale w tym momencie jednak na rozpędzonych baboszewian nie ma mocnych.
Już w 5 minucie pod bramką gospodarzy powstało duże zamieszanie po strzale Kamila Gajewskiego, a najsprytniejszy w tej sytuacji okazał się Patryk Zajączkowski i baboszewianie wyszli na prowadzenie. A wynik spotkania został ustalony w 20 minucie. Zajączkowski był faulowany w polu karnym, a jedenastkę na gola zamienił Sebastian Mak.
Więcej goli w tym spotkaniu już nie padło, a duża w tym zasługa bardzo dobrze spisującego się w baboszewskiej bramce Marcina Zjadewicza, który w sobotę zaliczył kilka znakomitych interwencji.
Orlęta z pozycji lidera zagrają więc u siebie w następną niedzielę w meczu na szczycie z Wkrą Radzanów. (ak)
13.10. Orzyc II Chorzele – Orlęta Baboszewo 0:2 (0:2)
bramki: Zajączkowski (5, akcja indywidualna), Mak (20, karny po faulu na Zajączkowskim).
Orlęta: Marcin Zjadewicz – Adam Senkowski, Marek Karwowski, Łukasz Wiśniewski, Cezary Napiórkowski, Rafał Tyski, Sebastian Mak (70, Krystian Obrębski), Mikołaj Obrębski (55, Marek Charzyński), Patryk Zajączkowski (75, Łukasz Skibiński), Paweł Bogdański (65, Piotr Zjadewicz), Kamil Gajewski (85, Łukasz Oleszkowicz).
foto: archiwum
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie