
Ostatnie decyzje prokuratury
Nadal nie wiadomo czy pięć zarzutów prokuratorskich, jakimi został objęty burmistrz Płońska Andrzej Pietrasik skończy się w sądzie. Prokuratura Okręgowa w Płocku przedłużyła śledztwo w tej sprawie.
Prokuratura postanowiła zaś umorzyć śledztwo w sprawie wątków nie objętych zarzutami, a dotyczących między innymi przetargów miejskich w Płońsku.
Jedno nadal trwa
Postępowanie w sprawie obejmującej 27 wątków, dotyczących działalności płońskiego samorządu, w tym głównie miejskich przetargów, inwestycji, spraw kadrowych i komunalnych spółek, trwa od jesieni 2005 roku.
Na początku marca tego roku płocka prokuratura przedstawiła burmistrzowi Pietrasikowi pięć zarzutów, dwa dotyczące zwalniania pracowników, trzeci nieprawidłowości w przetargu na zarządcę miejskich targowisk, czwarty zatrudnienia pracowników interwencyjnych na rzecz prywatnych osób, piąty nieprawidłowości w zleceniu notki biograficznej do książki „Kto jest kim”. Burmistrz do zarzutów się nie przyznał, mediom powiedział, że jest niewinny, a śledztwo w prokuraturze jest efektem prowadzonej z nim walki politycznej.Pozostałe umorzone
Pozostałe wątki śledztwa, dotyczące głównie miejskich przetargów zostały wyłączone do odrębnego postępowania i w poniedziałek, 21 maja prokuratura postanowiła o umorzeniu śledztwa w tej sprawie, nie stwierdzając popełnienia przestępstwa.
Prokurator Iwona Śmigielska-Kowalska podkreśla, że biegli badali prawidłowość organizowanych przez miasto przetargów, na podstawie ich opinii nie można stwierdzić przestępstwa, a jedynie formalne uchybienia, o których zostanie poinformowany prezes Urzędu Zamówień Publicznych. Sprawę tych uchybień należy wyjaśnić w drodze postępowania administracyjnego, nie prokuratorskiego, gdyż brak dowodów na popełnienie przestępstwa.
Wśród wątków w umorzonym śledztwie, było między innymi dwanaście miejskich przetargów, w tym ten na budowę ratusza i wątek miejskiej spółki TBS.
Przypomnijmy, że śledztwo rozpoczęło się jesienią 2005 roku, gdy komisja rewizyjna rady miasta przekazała organom ścigania oświadczenie pracownika interwencyjnego zatrudnionego na potrzeby gospodarstwa pomocniczego, który twierdził, że pracował na terenie prywatnej posesji burmistrza. Burmistrz twierdził, że pracownik wykonał pracę na podstawie umowy zlecenia z gospodarstwem pomocniczym urzędu, które otrzymało za wykonaną usługę zapłatę. Potem pojawiły się kolejne wątki, głównie dotyczące miejskich przetargów. Na początku ubiegłego roku funkcjonariusze policji zabrali z ratusza kopie setek dokumentów. (ko)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie