Starszych i chorych dowiozą do lokali wyborczych

W czwartek, 18 października w płońskim rynku odbyła się konferencja kandydatów PiS. Przedstawiono m.in. propozycję ułatwień komunikacyjnych dla osób starszych i chorych podczas wyborczej niedzieli, 21 października.

- Nasza akcja, która przeprowadzimy w niedzielę, będzie polegała na zorganizowaniu systemu wsparcia w dotarciu osób starszych i chorych do lokali wyborczych – mówił kandydujący na radnego sejmiku wojewódzkiego Artur Czapliński. - Akcja będzie trwała całą niedzielę wyborczą i będzie polegała na informacji w internecie i mediach o możliwości podwiezienia do lokalu wyborczego zgłaszającej się do nas osoby, która ma problemy z poruszaniem.  Wyznaczone przez nas osoby będą dyżurowały pod telefonami i bardzo prosimy o zgłaszanie się osób zainteresowanych taką pomocą. Oczywiście nie ma mowy o żadnej agitacji wyborczej. Akcja wynika z naszego podejścia społecznego i zaangażowania w sprawy osób potrzebujących pomocy. Dyżurny numer telefonu, pod który można dzwonić w tej sprawie to: 503 591 944.  Przy okazji pragnę zwrócić się do wszystkich kandydatów w wyborach samorządowych o przekazywanie swoich banerków wyborczych do schronisk dla bezdomnych psów. Tam się bardzo przydają, chociażby w ochronie boksów przed wiatrem. W poniedziałek będziemy je zdejmować i warto wykorzystać je pożytecznie. Na naszym terenie działa schronisko w Pawłowie pod Ciechanowem.  Szanowni państwo, my po prostu pomagamy. A jak ktoś nazywa nas szarańczą, to ja odpowiadam: „Tak to jest szarańcza, ale szarańcza dobrych rzeczy”.

Jak informowano podczas konferencji, w każdej z gmin do dyspozycji osób starszych i chorych będzie jedno osobowe auto. Podkreślano, że nie ma mowy o żadnej agitacji wyborczej, ale o pomoc dla osób, które nie są w stanie dotrzeć do lokalu wyborczego.

Kandydujący na burmistrza Raciąża, Robert Ziółkowski mówił, że skala osób, którym potrzebna jest pomoc w dotarciu do lokalu wyborczego, nie jest duża  – w przypadku Raciąża taki problem dotyczy 20 osób.

- Kierowca nie  wchodzi do lokalu wyborczego i nie sprawdza karty do głosowania – dodawał.

tekst i foto: Katarzyna Olszewska