Tragiczne niedzielne popołudnie

Pobili na śmierć

W niedzielne popołudnie, 20 maja, w jednym z budynków przy ulicy Grunwaldzkiej w Płońsku dwoje ludzi ciężko pobiło gospodarza mieszkania. Pozostawiony w kałuży krwi mężczyzna, zmarł kilkanaście godzin później w płońskim szpitalu.

W jednym z mieszkań na parterze budynku ZGM przy ulicy Grunwaldzkiej w Płońsku, należącym do 47-letniego płońszczanina Andrzeja M., według informacji policji, od kilku miesięcy przebywała para: 31-letni mieszkaniec gminy Płońsk i 29-letnia płońszczanka.

W niedzielę doszło tam do tragedii, której przyczyną mogło być prawdopodobnie to, że mężczyzna kazał parze opuścić mieszkanie i dlatego został pobity przez nich do nieprzytomności. Sprawcy ukradli trzypalnikową kuchenkę gazową i butlę gazową, a następnie uciekli z mieszkania pobitego mężczyzny przez okno. Potem, chcąc się pozbyć skradzionych przedmiotów, udali się do pasera.

- Policję powiadomiła sąsiadka, która zauważyła, że jakieś osoby przez okno wynoszą z mieszkania przedmioty - poinformowała szefowa płońskiej prokuratury, Ewa Ambroziak. - Zajrzała przez okno do mieszkania sąsiada i zobaczyła, że leży we krwi na podłodze. Mężczyzna jeszcze żył, został przewieziony do szpitala, gdzie zmarł. Prowadzimy postępowanie dotyczące, póki co, pobicia ze skutkiem śmiertelnym w celu rabunkowym.

W wyniku podjętych czynności policja ustaliła miejsce pobytu podejrzanych, którzy tego samego dnia, w niedzielę, zostali zatrzymani i osadzeni do wytrzeźwienia. Zatrzymany mężczyzna Adam G., miał 2,58 promila alkoholu, a kobieta Katarzyna W. - 1,74 promila. Zostanie im postawiony zarzut kradzieży i pobicia ze skutkiem śmiertelnym.

Zatrzymany został również paser, który kupił skradzione przedmioty. 37-letni płońszczanin został także osadzony do wytrzeźwienia, gdyż był pijany - miał aż 3,96 promila alkoholu.

W chwili zamykania tego numeru nie wiadomo było czy wobec zatrzymanych zostanie zastosowany tymczasowy areszt. (ko)

foto: Robert Skwarski