
W A klasie przyśpieszenie gier - w środę (20 kwietnia) bowiem zostały rozegrane mecze z przełożonej „śniegowej” kolejki z 2-3 kwietnia. I wreszcie trochę ciekawiej zrobiło się w czołówce - z pierwszej piątki zwycięstwa odniosły tylko dwa zespoły: Wkra Sochocin i GKS Comfort-Therm Gumino.
Przypomnijmy - od przyszłego sezonu do uzupełnienia składu ligi okręgowej pozostaną aż cztery miejsca, a być może nawet pięć. A jak na chwilę obecną wygląda sytuacja w walce o awans?
Znajdująca się na czele tabeli Wkra Sochocin, znowu powiększyła przewagę nad kolejnymi drużynami - teraz wynosi ona już dziewięć punktów. A to na skutek porażki wiceliderującego Mazura Ojrzeń oraz remisu trzeciej Wkry Radzanów z czwartą Koroną Karolinowo.
Pierwsze dwa zespoły mają identyczny dorobek 35 punktów, a Korona z 30 oczkami spadła na piąte miejsce. Zyskało Gumino, które wskoczyło na czwarte miejsce - mając jeden punkt więcej od drużyny z Karolinowa i cztery straty do dwójki wiceliderów. Szanse na walkę o awans, trochę oddaliły się od baboszewskich Orląt, które do pierwszej piątki mają już siedem punktów straty.
Pewniak (lider) nie zawiódł
Sochociński lider ma za sobą pierwszy z dwóch kolejnych wyjazdów. Wkra (w środę 20 kwietnia) mierzyła się z Pełtą Karniewo i była zdecydowanym faworytem tego spotkania. Pełta to bowiem przedostatnia drużyna ligi, a zespoły dzieliło aż 31 punktów.
Jesienią sochocinianie pokonali Pełtę aż 7:0 - teraz wygrali skromniej, ale pewnie 3:0.
Wkra była lepsza, ale grała chaotycznie i nieskutecznie. Zwycięstwo nie podlegało jednak dyskusji - prowadzenie sochocinianie objęli w 30 minucie, kiedy Mateusza Pałka zagrał na wolne pole za obrońców, a Artur Matla uderzył z pierwszej piłki obok bramkarza.
Na kolejne gole trzeba było poczekać do drugiej części gry. Podwyższenie wyniku przyszło pięć minut po zmianie stron, kiedy akcję lewym skrzydłem przeprowadził Mateusz Żulewski, a obsłużony przez niego prostopadłym podaniem Hubert Kozłowski wygrał pojedynek sam na sam z bramkarzem.
Dwubramkowe prowadzenie praktycznie przesądziło losy tego spotkania, a końcowy wynik został ustalony w 70 minucie. Mateusz Pałka dośrodkował z rzutu rożnego, a skutecznie głową uderzył Michał Macias.
Drugi, kolejny wyjazdowy mecz będzie dużo trudniejszy. W najbliższą sobotę (23 kwietnia o g. 16) Wkra zagra z Opią Opinogóra, czyli jedyną drużyną, która zdołała pokonać w tym sezonie sochocinian - wygrywając jesienią 1:0. Wiosną Opia poważnie się wzmocniła i jest dużo groźniejszym przeciwnikiem. Ale do ogrania, co w środę pokazało Gumino, wygrywając 4:1.
20.04. Pełta Karniewo - Wkra Sochocin 0:3 (0:1)
bramki: Matla (30, asysta Pałka), Kozłowski (50, asysta Żulewski), Macias (70, asysta Pałka).
Wkra: Michał Paradowski (85, Bartłomiej Napiórkowski) - Radosław Jakubiak, Kacper Gilewski (46, Przemysław Walczak), Michał Macias, Łukasz Nowacki, Tomasz Koniec (70, Krzysztof Dzięgielewski), Mateusz Palka, Dawid Nawrocki (46, Kacper Jakubowski), Mateusz Żulewski (65, Kamil Blicharski), Adrian Jędrzejewski (65, Adrian Grabowski), Artur Matla (46, Hubert Kozłowski).
Cios za cios w Karolinowie
Po znakomitym meczu i efektownym zwycięstwie 7:0 nad Pełtą Karniewo, Korona ponownie zagrała na własnym boisku. Środowy (20 kwietnia) mecz zapowiadał się niezwykle atrakcyjnie, bowiem do Karolinowo przyjechała trzecia drużyna ligi - Wkra Radzanów.
Dla podopiecznych Cezarego Kwiatkowskiego było to bardzo ważne spotkanie - gospodarze chcieli bowiem odrobić część z pięciopunktowej straty do Wkry. Goście też czuli dużą wagę tej potyczki, co zaowocowało bardzo dobrym i wyrównanym meczem, który można powiedzieć toczył się w rytmie cios za cios.
Zaczęło się znakomicie dla Korony, kiedy w 11 minucie efektownym uderzeniem z dystansu popisał się Mateusz Lewandowski, piłka odbiła się od poprzeczki, a gola dała dobitka Macieja Pilśnika. Goście wyrównali zaledwie po trzech minutach, a kolejna szybka wymiana ciosów nastąpiła w końcówce pierwszej części gry. Ponownie pierwsi uderzyli gospodarze, kiedy podanie Mateusza Nowaka ładnie wykończył Jakub Piliński. Wkra „oddała” jeszcze szybciej niż poprzednio, i po minucie gry znowu było remisowo.
Po zmianie stron scenariusz był podobny, chociaż już nie tak intensywny. I odwrotny - bo to drużyna z Radzanowa objęła prowadzenie w 54 minucie. Kibice gospodarzy mieli czego żałować, bo gol został bardziej podarowany (błędy w wyprowadzeniu piłki) przez zawodników Korony niż wypracowany przez rywali.
Okoliczności straty bramki chyba trochę odebrały pewność siebie gospodarzom, którzy na długie minuty jakby stracili ofensywną werwę. Ale odpowiedź jednak przyszła - w 77 minucie akcję przeprowadził Jakub Piliński, a jego podania na kilka metrów przed bramką nie zmarnował Mateusz Lewandowski.
I ostatecznie - chociaż gospodarze jeszcze kilkakrotnie mocno zagrozili bramce Wkry - ten gol ustalił wynik tej wyrównanej potyczki na remisowe 3:3.
Korona po środowej kolejce niby straciła czwarte miejsce, ale remis z bezpośrednim rywalem w walce o awans można też - w ostatecznym bilansie - traktować w kategoriach zysku.
W najbliższą sobotę (23 kwietnia o godz. 15) podopieczni Cezarego Kwiatkowskiego zagrają z Orłem w Sypniewie, z którym jesienią zremisowali 2:2. Rywale nie grali w środę, a w tabeli znajdują się w dolnej jej części. U siebie jednak potrafią być groźni - niedawno nie dali się pokonać sochocińskiemu liderowi, remisując 3:3.
20.04. Korona Karolinowo - Wkra Radzanów 3:3 (2:2)
bramki: Pilśnik (11, dobitka strzału Lewandowskiego), Piliński (43, asysta Nowak), Lewandowski (77, asysta Piliński).
Korona: Łukasz Leśniak - Maciej Zadroga, Michał Kłodowski, Kamil Baryga, Jakub Klebaniuk, Hubert Bulak (75, Karol Brzeszkiewicz), Bartosz Pawlak, Mateusz Nowak, Mateusz Lewandowski, Jakub Piliński, Maciej Pilśnik.
Gumino zwycięskie i z awansem w tabeli
Po wygranej (4:3 z FC 2012 Różan) w pierwszym wiosennym meczu na własnym boisku GKS Comfort-Therm Gumino ponownie zagrał u siebie. Środowym (20 kwietnia) rywalem była Opia Opinogóra, która wiosną jest dużo groźniejszą drużyną niż w poprzedniej rundzie (jesienią Gumino wygrało 2:1).
Podopieczni Kamila Lewandowskiego stanęli jednak na wysokości zadania i wygrali efektowniej niż z Różanem.
Pierwsze fragmenty spotkania gospodarze grali jednak niepewnie, jakby obawiając się potencjału rywala. Z minuty na minutę jednak Gumino było coraz groźniejsze. Brak goli w pierwszej części gry, dokumentujących przewagę, był wynikiem braku zdecydowania w decydujących momentach ofensywnych akcji oraz bardzo dobrej postawy bramkarza gości.
Po zmianie stron poprzeczka zawieszona przez Opię powędrowała jeszcze wyżej, kiedy zaledwie trzy minuty po przerwie ich akcja zakończyła się golem - tu filmik z kompilacją wszystkich bramek z tego meczu ze strony drużyny z Opinogóry - https://www.facebook.com/284472432089710/posts/1205137110023233/.
Na szczęście Gumino szybko - bo w 50 minucie - odpowiedziało i już do końca spotkania to gospodarze byli na ofensywnej fali. Wyrównanie przyszło po akcji na skrzydle Damian Żółtowskiego, którego podanie na gola zamienił Patryk Skórczyński. Po kolejnych trzech minutach w polu karnym faulowany był Jakub Palmowski i na prowadzenie gospodarzy - strzałem z jedenastu metrów - wyprowadził kapitan, Bartosz Gołaszewski.
Ostatecznie podopieczni Kamila Lewandowskiego wygrali 4:1, a dwie ostatnie bramki zdobyli chwilę wcześniej wprowadzeni do gry rezerwowi. Najpierw Tomasz Cwalina, który popisał się skuteczną dobitką po strzale Patryka Wilczewskiego, a potem Damian Cytloch, który otrzymał znakomite podanie do tzw. „pustaka” od Kacpra Karwowskiego.
Intensywny poświąteczny tydzień podopieczni Kamila Lewandowskiego zakończą niedzielnym (24 kwietnia, g. 17) wyjazdowym meczem w Radzanowie, z trzecią w tabeli Wkrą, która w środę zremisowała 3:3 z Koroną w Karolinowie. Zawodnicy z Gumina z pewnością będą chcieli się zrewanżować za jesienną porażkę 3:4 i odrobić część z czteropunktowej straty do rywala.
20.04. GKS Gumino - Opia Opinogóra 4:1 (0:0)
bramki: Skórczyński (50, asysta Żółtowski), Gołaszewski (53, rzut karny po faulu na Palmowskim), Cwalina (67, dobitka strzału Wilczewskiego), Cytloch (76, asysta Karwowski).
Gumino: Kamil Kalinowski - Damian Żółtowski, Dominik Konwerski, Dominik Krzyżanowski, Jakub Palmowski, Adrian Więcław (70, Michał Stanisławski), Mateusz Polniak (60, Damian Konwerski), Bartosz Gołaszewski, Kacper Karwowski, Patryk Wilczewski (74, Damian Cytloch), Patryk Skórczyński (65, Tomasz Cwalina).
Baboszewianom potrzeba zwycięstw
Środowy (20 kwietnia) rywal Orląt z pewnością dobrze się im kojarzył - to właśnie z FC 2012 Rożan baboszewianie odnieśli pierwsze w tym sezonie zwycięstwo, pokonując rywali 2:1. Teraz podopiecznym Grzegorza Ziółkowskiego przyszło zagrać na wyjeździe, a przeciwnik z pewnością chciał odnieść pierwsze wiosenne zwycięstwo i wydostać się z ostatniego miejsca w tabeli.
W przedświątecznej kolejce Różan z niezłej strony pokazał się w Guminie, ostatecznie jednak przegrał 3:4. W środę potwierdził niestety, że ich gra jest dużo lepsza niż miejsce w tabeli.
Chociaż wszystko znakomicie się dla Orląt zaczęło - już w czwartej minucie z rzutu rożnego dośrodkowywał Patryk Zajączkowski, interwencja obrońców nie była skuteczna i głową piłkę w siatce umieścił Marek Karwowski. Do przerwy było jednak remisowo, bo gospodarze wyrównali w 38 minucie po uderzeniu z dystansu.
Druga część gry, w przeciwieństwie do pierwszej, lepiej zaczęła się dla Różana, który objął prowadzenie - po golu z rzutu wolnego - już w minutę po zmianie stron. Kiedy w 62 minucie Patryk Zajączkowski doprowadził do wyrównania po pewnie wykonanym rzucie karnym, wydawało się, że baboszewianie jeszcze powalczą o pełną pulę.
Niestety, trzy punkty wywalczyli rywale. W 70 minucie wykorzystali kontrowersyjny rzut karny, a siedem minut później ustalili końcowy wynik na 4:2.
Po tej porażce Orlęta spadły na ósme miejsce w tabeli i do czołowej piątki tracą już siedem punktów. By nie stracić szans na walkę o awans już na tym etapie, podopieczni Grzegorza Ziółkowskiego muszą powalczyć o serię kolejnych zwycięstw.
I zacząć powinni już w najbliższą sobotę (23 kwietnia, g. 16), kiedy na własnym boisku podejmą GKS Pokrzywnica - mającego jeden punkt więcej, bezpośredniego sąsiada w ligowej tabeli. Jesienią Orlęta przegrały 0:1.
20.04. FC 2012 Różan - Orlęta Baboszewo 4:2 (1:1)
bramki: Karwowski (4, akcja indywidualna), Zajączkowski (62, rzut karny po zagraniu ręką).
Orlęta: Filip Brzeziński - Adam Starczewski, Marek Karwowski, Ernest Kamiński, Cezary Napiórkowski (80, Krystian Obrębski), Rafał Tyski, Dominik Archipienko (40, Damian Kurkowski), Patryk Zajączkowski (77, Mikołaj Obrębski), Paweł Bogdański (61, Rafał Gwiazda), Piotr Zjadewicz, Kamil Gajewski.
Pozostałe wyniki zaległej XV kolejki (środa 20.04.) A klasy: * Bartnik Myszyniec - Tęcza Ojrzeń 2:1 * GKS Pokrzywnica - Orzeł Sypniewo (mecz odbędzie się 27 kwietnia) * ULKS Ołdaki - GUKS Krasnosielc 2:0.
W następnej XVIII (23-24.04.) kolejce A klasy zagrają: * FC 2012 Różan - ULKS Ołdaki * Orzeł Sypniewo - Korona Karolinowo (Sypniewo, sobota 23.04., g. 15) * Orlęta Baboszewo - GKS Pokrzywnica (Baboszewo, sobota 23.04., g. 16) * Opia Opinogóra - Wkra Sochocin (Opinogóra, sobota 23.04., g. 16) * Wkra Radzanów - GKS Gumino (Radzanów, niedziela 24.04., g. 17) * GUKS Krasnosielc - Bartnik Myszyniec * Pełta Karniewo - Tęcza Ojrzeń.
tekst i foto: Artur Kołodziejczyk
tabela: www.90minut.pl
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie