Reklama

Trwa protest - fizjoterapeutki pojawiły się na radzie społecznej

Jak już informowaliśmy, fizjoterapeuci z płońskiego szpitala przyłączyli się do ogólnopolskiego protestu - walczą o podwyżkę wynagrodzeń. Dotychczasowe spotkania z dyrekcją szpitala nie przyniosły porozumienia.

Ogólnopolski protest fizjoterapeutów trwa od 6 maja i od tego dnia protestują także fizjoterapeuci z płońskiego szpitala. Walczą o podwyżkę  w wysokości 1600 zł. W SP ZZOZ w Płońsku zatrudnionych jest  24 fizjoterapeutów, ale pracują normalnie. Protestują, bowiem obecnie wynagrodzenie magistra fizjoterapii to kwota 2800 zł brutto, a jedyny dodatek, jaki fizjoterapeuci otrzymują, to dodatek stażowy; nie otrzymują trzynastek, premii, nie mają dyżurów, a za pracę w soboty otrzymują dzień wolny.

W połowie maja  płońscy fizjoterapeuci - tak jak pracownicy innych placówek w Polsce, wystosowali podania do dyrektora szpitala, wnosząc o podniesienie wynagrodzenia o kwotę 1600 zł - minister zdrowia  Łukasz Szumowski wypowiedział się bowiem do mediów, iż dyrektorzy szpitali z uwagi na wzrost wyceny świadczeń otrzymali więcej środków, z których mogą sfinansować podwyżkę. Dyrektor Paweł Obermeyer wypowiedział się w naszej poprzedniej publikacji, że planuje się spotkać z fizjoterapeutami i że ma dla nich pewną propozycję. Argumentował, że ze środków, o których mówił minister zdrowia, nie może sfinansować podwyżek dla fizjoterapeutów.

Spotkania nie przyniosły jednak porozumienia.

W poniedziałek, 3 czerwca grupa fizjoterapeutek przyszła na obrady społecznej rady płońskiego szpitala. Twierdzą, że podczas spotkań z dyrekcją nie pojawiły się żadne propozycje.

Jedna z fizjoterapeutek mówiła, że podwyżki omijają ich grupę zawodową i wysokość ich wynagrodzeń niedługo zrówna się z najniższą krajową. Argumentowała, że zwiększył się czas pracy fizjoterapeutów, kontrakt z NFZ wzrósł dwukrotnie, dziennie jest 120 pacjentów, a wynagrodzenia pozostały na podobnym poziomie i nadal fizjoterapeuci są niedoceniani.

- Jest nam po prostu przykro, że jesteśmy traktowani po macoszemu - mówiła.

Dyrektor szpitala, Paweł Obermeyer mówił, że jego propozycją była rehabilitacja komercyjna i choć z fizjoterapeutami solidaryzuje się, to szpital nie ma na podwyżki środków, poza tym jest kwestia innych grup zawodowych, których nie objęły podwyżki.

Zdaniem obecnych na posiedzeniu rady fizjoterapeutów rehabilitacja komercyjna nie jest rozwiązaniem. Fizjoterapeutki argumentowały, że nie musi być to  postulowana podwyżka w wysokości 1600 zł, może być 500 zł.

Zdaniem starosty Elżbiety Wiśniewskiej warto przeanalizować szpitalne wydatki i spróbować wygospodarować środki, nawet jeśli na pierwszy rzut oka wydaje się to karkołomne, a jeśli nie 500 zł, to 300 zł - chodzi o to, by od czegoś zacząć. Mówiła również, iż w sprawie podwyżek zgłosiły się do starostwa salowe z płońskiego szpitala.

Wójt gminy Załuski Kamil Koprowski mówił, że fizjoterapeutów rozumie, ale adresatem tych roszczeń jest minister zdrowia, nie dyrektor szpitala.

Kolejne spotkanie w powyższej sprawie zaplanowano na wtorek, 4 czerwca, aczkolwiek dyrektor podczas dyskusji zaznaczył, że cudów obiecać nie może i liczy, że ministerstwo zdrowia ten problem rozwiąże.

tekst i foto: Katarzyna Olszewska

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo plonszczak.pl




Reklama
Wróć do