U nas - na szczęście - trzecia fala jest mniej zjadliwa niż ta z jesieni

W ostatnich dniach w skali kraju mamy rekordowe wskaźniki zakażeń, czyli dodatnich wyników badań na obecność koronawirusa.

Statystycznie sprawdziliśmy jak to wygląda w powiecie płońskim.

Poniżej szczegółowe dane, ale na początku konkluzja, bo w przypadku powiatu płońskiego jest ona w tej sytuacji trochę optymistyczna.

U nas - na szczęście - trzecia fala, jak na razie jest mniej zjadliwa niż ta druga z jesieni. W porównaniu z najgorszym okresem epidemicznym, obecnie odnotowaliśmy w powiecie płońskim 16,5 procent mniej zakażeń, a co najważniejsze o 30 procent mniej zgonów. A nie jest to statystyka wyrywkowa, a obejmująca dane z czterech ostatnich tygodni.

Najgorszy był listopad

Z punktu widzenia powiatu płońskiego, zresztą tak jak w całym kraju, najgorszy epidemicznie był listopad.

To właśnie w tym miesiącu mieliśmy w naszym powiecie najwięcej odnotowanych przypadków zakażeń - 1368, co stanowi wskaźnik dziennych przypadków 45,6.

A przypomnijmy, że od początku epidemii (marzec 2020) do 8 października właśnie w naszym powiecie odnotowano zaledwie 78 przypadków zakażeń.

Dynamika wzrostowa nastąpiła w trzech ostatnich tygodniach października - wówczas w powiecie płońskim wykryto 437 zakażonych osób, ale właśnie dopiero w listopadzie przybrało rekordową dynamikę.

W grudniu było dużo, dużo lepiej - 414, a w styczniu jeszcze zdecydowanie mniej - 298. Luty był podobny do października i przyniósł u nas 473 zakażenia.

Duże wzrosty w marcu

Wzrosty liczby wykrytych zakażeń w powiecie płońskim zaczęły się od drugiego tygodnia lutego (8-14.02.), kiedy odnotowano 101 przypadków (średni wskaźnik dzienny - 14,43). W kolejnym tygodniu (15-21.02.) te dane pozostały już na tym większym poziomie - 102 przypadki (wskaźnik 14,57).

Ostatni tydzień lutego to kolejny niepokojący wzrost - ponad 100 procent więcej od poprzednich (także już wzrostowych) dwóch tygodni. W dniach 22-28 lutego odnotowano aż 209 pozytywnych badań na obecność koronawirusa wśród mieszkańców powiatu płońskiego. Daje to już bardzo duży wskaźnik dziennych zakażeń - 29,86.

W marcu wzrostowa tendencja się nie zatrzymała.

Od 1 do 7 marca odnotowano 219 przypadków zakażeń (średnia dzienna 31,29).

Drugi tydzień marca był pod tym względem jeszcze gorszy. Od 8 do 14 marca w powiecie płońskim odnotowano 260 nowych przypadków zakażeń, co stanowi średnią dzienną 37,14.

Jeszcze gorszy był trzeci tydzień obecnego miesiąca (15-21 marca), kiedy odnotowano w naszym powiecie 296 nowych przypadków zakażeń, co stanowi średnią dzienną 42,29.

Mijający tydzień (22-28 marca) przyniósł nasz wiosenny rekord - 368 przypadków zakażeń, co stanowi średnią dzienną na poziomie 52,57 przypadków.

Na szczęście mniejsze wskaźniki niż jesienią

To już bardzo dużo, ale na szczęście, na razie jeszcze mniej niż w szczycie drugiej fali, kiedy (w tygodniu 2-8 listopada) mieliśmy 410 przypadków zakażeń ze średnią dzienną 58,57.

W marcu mamy tych przypadków o 16,5 procent mniej - 1143 (wskaźnik dzienny 40,82).

Marcowe przypadki swoją ilością dzienną też są niższe od listopadowych. W rekordowe dni jesiennej fali notowaliśmy nawet od 80 aż do 102 (5 listopada) przypadki zakażeń. W trzeciej fali najwięcej przypadków zakażeń było do tej pory 11 marca, kiedy odnotowano 67 przypadków.

A co jeszcze ważniejsze mamy dużo mniej przypadków zgonów powiązanych z Covid-19. W marcu zmarło 24 mieszkańców powiatu płońskiego, czyli o 30 procent mniej od rekordowego pod tym względem listopada.

Jeśli chodzi o zgony powiązane z Covid-19, to od początku epidemii zmarło 126 mieszkańców powiatu płońskiego, co stanowi ok. 0,15 procent naszej populacji.

Od marca ub.r. do końca października były tylko trzy przypadki zgonów, w listopadzie - 34, w grudniu - 31, w styczniu - 17 i także 17 w lutym. W marcu - dane do niedzieli 28.03. - odnotowaliśmy w powiecie płońskim 24 zgony.

A jak ze szczepieniami?

Do 28 marca w powiecie płońskim wykonano 9787 szczepień, a liczba osób zaszczepionych dwoma dawkami to 3392, co stanowi zaledwie 3,90 procent naszej populacji.

Artur Kołodziejczyk; foto: archiwum