
W sobotę (6 listopada) zakończył się jesienny serial meczów derbowych w lidze okręgowej. Najpierw cieszyli się zawodnicy Płońskiej Akademii Futbolu, którzy pokonali (2:0) na wyjeździe Błękitnych. Potem znowu cieszyli się goście - raciążanie, którzy 2:1 wygrali w Nowym Mieście z Soną. Po trzecim derbowym starciu PAF - Sona, cieszyli się wreszcie gospodarze - płoński lider wygrał 3:1. Trzecia z naszych drużyn - Błękitni - po serii porażek, teraz zaliczyła drugie kolejne zwycięstwo.
Derby z czteroma golami, emocjami i kontrowersjami
W roli faworyta derbowego spotkania wystąpili płońszczanie, którzy po derbowym zwycięstwie w Raciążu, wygrali także kolejne wyjazdowe spotkanie (aż 6:0 z KS Wąsewo) i grają o najwyższą stawkę - utrzymanie pozycji lidera i prestiżowy tytuł mistrza jesieni.
Sona jednak nie miała w planach przestraszyć się lidera. Po pierwsze zawodnicy z Nowego Miasta byli już głodni radości po zwycięstwie (brak wygranej w czterech kolejnych spotkaniach), po drugie - nie mieli względem faworyta respektu, bo to oni byli lepsi w derbach kończących poprzedni sezon.
W realizacji planów gościom nie pomagała aktualna sytuacja kadrowa, ale ostatecznie na boisku pojawiła się cała trójka (Michał Ernest, Łukasz Zalewski, Kamil Jagielski) narzekająca ostatnio na urazy. Trener Kamil Kobyliński zaś nie mógł w sobotę skorzystać z kontuzjowanych Macieja Załęckiego i Michała Kowalskiego.
Pierwsza część gry była podobna do derbowego starcia tych drużyn z końcówki poprzedniego sezonu, kiedy o losach spotkania zdecydowała tylko jedna bramka - zdobył ją wówczas Konrad Wiktorowicz.
Początek sobotniego (6 listopada) spotkania to twardy bój w środku pola, z przewagą ofensywnych prób PAF. Czystych sytuacji gospodarze jednak nie stworzyli, choć dwukrotnie było niezwykle groźnie - raz po rogu i nieznacznie niecelnym strzale głową Mateusza Rutkowskiego, a potem kiedy do dobrego zagrania wzdłuż bramki Mateusza Wiśniewskiego nie zdążył Piotr Wypyszyński. W drugiej fazie pierwszej odsłony konkretniejsza była Sona, ale strzały głową w niezłych sytuacjach Michała Ernesta i Łukasza Barankiewicza do „koszyczka” łapał Mateusz Lewandowski. Groźnie było też po akcji Michała Ernesta, ale snajper Sony ostatecznie zawahał się i nie uderzył na bramkę.
Po zmianie stron emocji było dużo, dużo więcej. Przede wszystkim dzięki temu, że bardzo szybko „otworzył się” wynik. Na prowadzenie w 48 minucie wyszedł PAF, kiedy akcję rozprowadził - według nas najlepszy zawodnik tego meczu - Szymon Zawadzki, a idealne dośrodkowanie Kordiana Makowskiego skuteczną główką wykończył Piotr Wypyszyński (tu filmik z tym golem - https://fb.watch/96o3YxQkWN/).
Od tego momentu mecz stał się bardziej widowiskowy, a przyłożyli się do tego zawodnicy obu drużyn. W 55 minucie miała miejsce największa kontrowersja, kiedy szarżującego Łukasza Barankiewicza faulem poza polem karnym powstrzymał Mateusz Lewandowski. Sędzia bramkarzowi płońszczan pokazał żółtą kartkę, choć wielu uważa, że to powinna być czerwień. A po kolejnych sześciu minutach goście przegrywali już dwiema bramkami, kiedy z rzutu rożnego dośrodkował Kordian Makowski, a ładnym uderzeniem głową popisał się znajdujący się zaledwie od czterech minut na boisku - Adam Szcześniak. Kontrowersja z potencjalną czerwoną kartką i strata drugiego gola z pewnością była dla zawodników Sony niczym psychologiczny nokaut. Tym większe brawa dla nich, że się nie poddali i ostatecznie mocno się liderowi postawili.
Zaczęło się w 68 minucie, kiedy znakomitym prostopadłym podaniem popisał się grający trener Sony Bartosz Kaczor, a jeszcze efektowniej akcję - lobując bramkarza - wykończył Łukasz Barankiewicz. Kontaktowa bramka wyzwoliła w szeregach gości dodatkową ambicję i chęć dogonienia remisu. Kilkakrotnie „gotowało się” w polu karnym płońszczan, a kiedy wszyscy nastawili się na desperacką nawałnicę Sony w ostatnich minutach... ostateczny cios zadali płońszczanie. Była 85 minuta gry. Przy linii bocznej akcję indywidualną przeprowadził Szymon Zawadzki, zagrał do środka pola, a znakomitym prostopadłym podaniem Mateusza Rutkowskiego uruchomił Konrad Osiński. Kapitan PAF pewnie uderzył do siatki, a goście mocno protestowali, uważając, że wcześniej Zawadzki zagrał ręką. Sędziowie mieli inne zdanie i PAF prowadził już 3:1. I takim wynikiem ostatecznie ten mecz się zakończył, choć Sona mogła jeszcze zmniejszyć rozmiary porażki, kiedy sędzia pokazał na jedenasty metr, po tym jak faulowany w polu karnym był Rafał Kraszewski. Łukasz Barankiewicz przegrał jednak pojedynek z Mateuszem Lewandowskim, a po obronionym rzucie karnym (tu filmik - https://fb.watch/96ot5QDTV3/) sędzia gwizdnął po raz ostatni.
Oprócz dużych emocji i dobrego poziomu derbowego pojedynku, lokalnych kibiców musi też z pewnością cieszyć fakt, że po raz kolejny okazało się, że obie drużyny mają dość szerokie i wyrównane kadry. W sobotę też dostaliśmy potwierdzenie, że wprowadzani z ławki zawodnicy nie tylko nie osłabiali swoich drużyn, ale dawali dodatkowe impulsy do lepszej gry. A aż czterech nominalnych rezerwowych miało udział w kluczowych akcjach. Adam Szcześniak strzelił gola, Konrad Osiński i Bartosz Kaczor zaliczyli znakomite asysty przy bramkach, a Rafał Kraszewski wywalczył rzut karny.
Wygrana z Soną otworzyła podopiecznym Kamila Kobylińskiego drogę do realizacji celu, czyli mistrzostwa jesieni. W ostatnich dwóch kolejkach PAF zagra bowiem z drużynami z dolnej części tabeli - na wyjeździe z trzynastą w tabeli Iskrą Krasne (już w najbliższą sobotę 13 listopada, g. 11) i u siebie z czternastym Kurpikiem Kadzidło.
W czołówce wielkich zmian ta kolejka nie przyniosła. Swoje spotkania wygrał zarówno wiceliderujący MKS Ciechanów (dwa punkty straty do PAF), jak i trzecia w tabeli Wkra Bieżuń (pięć punktów mniej od płońszczan). Niespodziewanie przegrała faworyzowana Nadnarwianka Pułtusk, chociaż może raczej trzeba docenić rywali, bowiem Rzekunianka okazuje się rewelacją jesieni - tydzień wcześniej beniaminek pokonał też bieżuńską Wkrę i jest na piątym miejscu.
A po ekscytującym boju z faworyzowanymi płońszczanami, podopieczni Bartosza Kaczora rundę zakończą dwoma spotkaniami na własnym boisku i będą z pewnością chcieli powalczyć o awans do górnej części tabeli. Najpierw (w niedzielę 14 listopada o g. 12) nie na wyjeździe (z powodu remontu boiska rywali), a u siebie Sona zagra z mającym identyczny dorobek punktowy KS Wąsewo, a na finał jesieni podejmie trzynastą w tabeli Iskrę Krasne
6.11. PAF Płońsk - Sona Nowe Miasto 3:1 (0:0)
bramki: Wypyszyński (48, asysta Makowski), A. Szcześniak (61, asysta Makowski), Barankiewicz (68, asysta Kaczor), Rutkowski I (85, asysta Osiński).
PAF: Mateusz Lewandowski - Kordian Makowski, Dawid Krulikowski, Piotr Hercel, Mateusz Wiśniewski, Mateusz Rutkowski II (73, Kamil Wiśniewski), Dominik Pełka, Damian Duszyński (57, Adam Szcześniak), Szymon Zawadzki, Mateusz Rutkowski I, Piotr Wypyszyński (78, Konrad Osiński).
Sona: Sebastian Nowiński - Konrad Wiktorowicz, Łukasz Zalewski, Kamil Jagielski, Łukasz Młudzikowski, Mateusz Szcześniak (82, Rafał Kraszewski), Sebastian Małecki (63, Bartosz Kaczor), Wiktor Młudzikowski, Norbert Decyk (63, Szymon Sokołowski), Michał Ernest, Łukasz Barankiewicz.
Błękitni poszli za ciosem
W poprzedniej kolejce Błękitni, wygrywając derbowy pojedynek z Soną - przerwali serię siedmiu kolejnych porażek.
W sobotę, 6 listopada, mieli idealną szansę, by teraz ten słaby wynikowy trend odwrócić. Do Raciąża bowiem przyjechała Iskra Krasne, która w tabeli znajdowała się tuż za Błękitnymi (z dwoma punktami mniej), mając serię siedmiu kolejnych porażek.
I - chociaż to goście pierwsi zdobyli gola - podopieczni Pawła Szpojankowskiego poszli za zwycięskim ciosem. Błękitni byli po prostu lepsi, wygrywając pewnie 6:2. Hat-trickiem w tym spotkaniu popisał się Łukasz Szelągiewicz, dwie bramki zdobył Patryk Piasecki, a jedną Damian Szelągiewicz.
Raciążanom dwa kolejne zwycięstwa dały awans w tabeli na dziesiąte miejsce i realną szansę na walkę o górną część tabeli na koniec rundy jesiennej.
W najbliższej kolejce podopieczni Pawła Szpojankowskiego jadą do Kadzidła (mecz w sobota 13 listopada, g. 13.30) - Kurpik jest trzeci od końca i nie wygrał już od pięciu meczów. A rundę Błękitni kończyć będą meczem z piątą w tabeli Rzekunianką Rzekuń.
6.11. Błękitni Raciąż - Iskra Krasne 6:2 (2:1)
bramki: Ł. Szelągiewicz (16, akcja indywidualna), Piasecki (43, asysta Kopciński), D. Szelągiewicz (47, asysta Piasecki), Ł. Szelągiewicz (49, asysta D. Szelągiewicz), Ł. Szelągiewicz (88, asysta Koziatek), Piasecki (90, asysta Nawrocki).
Błękitni: Kamil Kalinowski - Mariusz Ezman, Paweł Borzykowski, Daniel Kocięda, Jarosław Brzemiński, Krystian Różański, Jacek Kopciński, Łukasz Szelągiewicz, Szymon Koziatek (80, Jakub Pakuła), Krystian Schodowski (70, Dominik Nawrocki), Patryk Piasecki.
Pozostałe wyniki XIII (6-7 listopada) kolejki ligi okręgowej: * Wymakracz Długosiodło - KS Wąsewo 1:2 * Ostrovia Ostrów Maz. - Korona Szydłowo 1:3 * MKS Ciechanów - Konopianka Konopki 2:0 * Wkra Bieżuń - Kryształ Glinojeck 4:0 * Nadnarwianka Pułtusk - Rzekunianka Rzekuń 0:1 * GKS Strzegowo - Kurpik Kadzidło 3:1.
W XIV (13-14 listopada) kolejce zagrają: * Rzekunianka Rzekuń - GKS Strzegowo * Iskra Krasne - PAF Płońsk (Krasne, sobota 13.11., g. 11) * Kurpik Kadzidło - Błękitni Raciąż (Kadzidło, sobota 13.11., g. 13.30) * Sona Nowe Miasto - KS Wąsewo (N. Miasto, niedziela 14.11., g. 12) * Kryształ Glinojeck - Nadnarwianka Pułtusk * Konopianka Konopki - Wkra Bieżuń * Korona Szydłowo - MKS Ciechanów * Wymakracz Długosiodło - Ostrovia Ostrów Maz.
tekst i foto: Artur Kołodziejczyk
tabela: www.90minut.pl
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie