Reklama

W okręgówce tylko PAF ustrzelił zwycięstwo! Sonę - po walce - zatrzymał wicelider, a Błękitni w dołku

PAF u siebie nie daje żadnych szans

Płońska Akademia Futbolu w tym sezonie na własnym stadionie nie pozostawia rywalom żadnych złudzeń - w sobotę (12 września) płońszczanie wygrali trzeci „domowy” mecz.

Sobotni rywal - Kryształ Glinojeck - był przed tą kolejką sąsiadem z ligowej tabeli. Zajmował piąte miejsce z dziesięcioma punktami na koncie, PAF był szósty mając dziewięć punktów.

Płońszczanie po dwóch ligowych remisach, w środę postrzelali sobie (10:3 z Gryfem Kownaty Żędowe) w meczu pucharowym i mieli duży apetyt na zwycięstwo. Dobre nastroje zakłóciły jednak braki kadrowe w szeregach napastników - Mateusz Rutkowski jest kontuzjowany, Piotr Wypyszyński zachorował, a Piotr Ronczkowski nie mógł zagrać z powodów rodzinnych. W pierwszym składzie, „na szpicy” wystąpił więc siedemnastoletni Damian Duszyński.

Do walki o zwycięstwo znakomity sygnał dał jednak kapitan Bartosz Gołaszewski. Już w pierwszej minucie zaliczył udany odbiór i pięknie przymierzył z dystansu - wymarzony początek spotkania.

A potem, w większości, było tylko dobrze. Co prawda szybko mógł wyrównać były zawodnik nowomiejskiej Sony Michał Ernest, ale trafił tylko w słupek. Po kwadransie gry było już 2:0, a do siatki - na raty, po pierwszej obronie bramkarza gości - trafił Kordian Makowski, który wykorzystał prostopadłe zagranie Kacpra Karwowskiego. Goście „złapali kontakt” po rzucie karnym w 23 minucie, a kolejne gole padły po przerwie.

W 53 minucie płońszczanie mieli ponownie dwubramkową przewagę - z rzutu rożnego dośrodkował Mateusz Wiśniewski, a pod poprzeczkę po strzale głową piłkę „załadował” Adam Szcześniak. Goście co prawda cały czas próbowali walczyć (kontaktowy gol w 61 minucie), ale PAF ze zwycięskiej ścieżki nie zamierzał tego dnia zbaczać. A dobry, i co najważniejsze wygrany mecz, podsumował znajdujący się ostatnio w znakomitej formie Kordian Makowski, który ustalił (na 4:2) wynik spotkania po naprawdę ładnej (z odbiorem i efektownym uderzeniem) indywidualnej akcji.

Podopieczni Kamila Kobylińskiego wskoczyli tym samym do ścisłej czołówki (są na piątym miejscu) i mają teraz duże szanse na ugruntowanie swojej pozycji. W najbliższej kolejce co prawda zagrają na wyjeździe (w sobotę o godz. 14), ale rywal (Tęcza Ojrzeń) to drużyna znajdująca się zaledwie na 14 miejscu w tabeli.

12.09. PAF Płońsk - Kryształ Glinojeck 4:2 (2:1)

bramki: Gołaszewski (1, akcja indywidualna), Makowski (15, asysta Karwowski), Szcześniak (53, asysta M. Wiśniewski), Makowski (88, akcja indywidualna).

PAF: Mateusz Lewandowski - Damian Żółtowski, Adam Szcześniak, Dominik Pełka, Piotr Hercel, Kacper Karwowski (80, Kamil Wiśniewski), Kordian Makowski, Bartosz Gołaszewski, Mateusz Wiśniewski (69, Radosław Jakubiak), Adam Uniewski (77, Ernest Kamiński), Damian Duszyński (66, Mateusz Kozielski).

Sona postawiła się wiceliderowi

Przed sobotnim meczem Sona Nowe Miasto miała za sobą niezwykle udaną serię - była niepokonana od pięciu kolejek.

Serię meczów bez porażki Sona broniła w bardzo trudnym meczu. Po pierwsze był to wyjazd, po drugie pojedynki ze Żbikiem od zawsze traktowane są jako derbowe, a po trzecie - nasielszczanie to wicelider okręgówki. Zespół prowadzony przez płońszczanina Krzysztofa Szymańskiego w pierwszych sześciu kolejkach wygrywał aż pięciokrotnie, notując tylko jeden remis.

Zawodnicy Sony w starciu z faworyzowanym rywalem potwierdzili dobrą formę. Mocno „postawili się” wiceliderowi, choć niestety wrócili do Nowego Miasta bez punktów. Żbik na prowadzenie wyszedł w 18 minucie, ale podopieczni Bartosza Kaczora szybko odpowiedzieli - wyrównującego gola ładnym uderzeniem z dystansu zdobył Łukasz Młudzikowski.

Kolejna faza gry była dla Sony niezwykle pechowa. Ekipa z Nowego Miasta miała wątpliwości co do słuszności decyzji sędziego po ich zdaniem faulach w polu karnym, a dodatkowo jeszcze posypały się urazy. Kolejno, z kontuzjami, musieli opuścić boisko: Maciej Białorudzki, Rafał Kraszewski i Bartosz Kaczor. Kiedy wrócą do gry nie wiadomo, dwaj pierwsi pewnie w najbliższym czasie nie będą w stanie wystąpić. Na domiar złego gospodarze - w 28 minucie - ponownie wyszli na prowadzenie. W drugiej części gry walka toczyła się do ostatniego gwizdka - ostatecznie wygrał Żbik, ustalając wynik spotkania na 3:1 w doliczonym czasie gry.

W najbliższej kolejce Sona (w sobotę o godz. 15) podejmie na własnym boisku groźny Kryształ Glinojeck - rywal jest na szóstym miejscu i ma jeden punkt więcej od drużyny z Nowego Miasta (Sona jest ósma w tabeli). Mecz będzie miał też dodatkowy „smaczek”. Trenerem Kryształu jest bowiem wychowawca wielu zawodników Sony - Zdzisław Sadowski, a w ataku byłych kolegów nękać będzie Michał Ernest.

12.09. Żbik Nasielsk - Sona Nowe Miasto 3:1 (2:1)

bramka: Ł. Młudzikowski (20, akcja indywidualna).

Sona: Paweł Stefański - Łukasz Młudzikowski (80, Jakub Borek), Maciej Załęcki, Konrad Wiktorowicz, Damian Mielczarek, Sebastian Małecki, Bartosz Kaczor (55, Michał Bandurski), Wiktor Młudzikowski (90, Karol Kaletka), Rafał Kraszewski (35, Szymon Sokołowski), Kamil Krawczyk (68, Igor Siek), Maciej Białorudzki (40, Patryk Skórczyński).

Błękitni w dołku

Raciążanie między drugą a czwartą kolejką mieli serię trzech meczów bez porażki - w tym dwóch zwycięstw. Niestety na razie się na tym skończyło - dorobek w następnych trzech kolejkach to zaledwie jeden remis.

Raciążanom powrót na zwycięską ścieżkę miał przynieść sobotni (12 września) mecz na własnym boisku z KS Wąsewo. Rywal bowiem był niżej w ligowej tabeli, a co najważniejsze w meczach wyjazdowych nie zdobył choćby jednego punktu. Ale teraz to już nieaktualne - Wąsewo z Raciąża wyjechało z kompletem trzech oczek. Goście co prawda w sobotnim spotkaniu nie zaprezentowali niczego wielkiego, ale po serii trzech rzutów rożnych zdobyli gola w 19 minucie i tego dnia wystarczyło to do zwycięstwa. Błękitni bowiem zagrali słaby mecz, a dodatkowo byli nieskuteczni - a nawet jak gospodarze zaprezentowali coś fajnego, to gości przed utratą gola ratował bramkarz.

Na domiar złego w 90 minucie czerwoną kartkę zobaczył grający trener Mariusz Mikłowski i Błękitni będą musieli radzić sobie bez niego w niezwykle trudnym następnym spotkaniu - raciążanie jadą bowiem do Nasielska (mecz w najbliższą sobotę o 15), a Żbik to przecież wicelider.

12.09. Błękitni Raciąż - KS Wąsewo 0:1 (0:1)

Błękitni: Kamil Kalinowski - Paweł Kopczyński (67, Michał Lewandowski), Mariusz Mikłowski, Jarosław Żebrowski, Daniel Kocięda, Maciej Karwowski, Jakub Wszałkowski, Artur Gawęda, Kamil Kocięda, Łukasz Szelągiewicz, Damian Szelągiewicz (67, Łukasz Marciniak).

czerwona kartka: Mikłowski (90).

Wyniki pozostałych meczów VII kolejki (12-13 września) ligi okręgowej: * Konopianka Konopki - Wkra Bieżuń 2:2 * Narew 1962 Ostrołęka - Ostrovia Ostrów Maz. 4:0 * GKS Pokrzywnica - Iskra Krasne 3:1 * GKS Strzegowo - Tęcza Ojrzeń 2:3 * MKS Ciechanów - Korona Szydłowo 0:1.

W VIII kolejce (19-20 września) ligi okręgowej zagrają: * Sona Nowe Miasto - Kryształ Glinojeck (N. Miasto, sobota 19.09., g. 15) * Tęcza Ojrzeń - PAF Płońsk (Ojrzeń, sobota 19.09., g. 14) * Iskra Krasne - GKS Strzegowo * Ostrovia Ostrów Maz. - GKS Pokrzywnica * Korona Szydłowo - Narew 1962 Ostrołęka * Wkra Bieżuń - MKS Ciechanów * KS Wąsewo - Konopianka Konopki * Żbik Nasielsk - Błękitni Raciąż (Nasielsk, sobota 19.09., g. 15).

tekst i foto: Artur Kołodziejczyk

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo plonszczak.pl




Reklama
Wróć do