Reklama

W szpitalu trwa protest fizjoterapeutów

Fizjoterapeuci z płońskiego szpitala przyłączyli się do ogólnopolskiego protestu - walczą o podwyżkę wynagrodzeń - obecnie podstawowa pensja magistra fizjoterapii wynosi 2.800 zł brutto. W środę, 15 maja płońscy fizjoterapeuci - w związku z wypowiedzią ministra zdrowia, zwrócili się z podaniami do dyrektora szpitala o podwyższenie ich pensji.

Ogólnopolski protest fizjoterapeutów trwa od 6 maja i od tego dnia protestują również fizjoterapeuci z płońskiego szpitala. Walczą o podwyżkę  w wysokości 1.600 zł.

W SPZZOZ zatrudnionych jest 24 fizjoterapeutów (w tym 19 w poradni, 1 na ortopedii i 4 osoby w ZOL). Do protestu przyłączyli się wszyscy, ale pracują normalnie.

- Nasz protest prowadzony jest w formie łagodnej - mówi kierownik Pracowni Fizjoterapii w płońskim szpitalu, Dorota Stefańska. - Jesteśmy oplakatowani i ubrani w czarne koszulki, a jak nas pacjenci pytają, o co chodzi, to im wyjaśniamy, natomiast żadnych drastycznych form nasz protest nie przybiera. Pracujemy normalnie. Zastanawialiśmy się przez chwilę nad strajkiem włoskim, ale przy tak dużej liczbie pacjentów,  jaką mamy, nie mogliśmy sobie na taką formę pozwolić.

Dlaczego protestują? Obecnie podstawowe wynagrodzenie magistra fizjoterapii to kwota 2.800 zł brutto, a jedyny dodatek, jaki fizjoterapeuci otrzymują, to dodatek stażowy.

- Nie mamy trzynastek, premii, dyżurów. Nawet, jeśli pracujemy w soboty, to nie otrzymujemy za to pieniędzy, tylko oddawany jest nam dzień wolny - mówi Dorota Stefańska, dodając, że fizjoterapeuci to mała grupa zawodowa, porównując ją do innych, np. pielęgniarek. Fizjoterapeuci muszą się dokształcać, finansując w większości kursy  z własnej kieszeni, również te, wymagane procedurami NFZ.

W przypadku płońskiego szpitala pracownia dziennie obsługuje 100 - 120 pacjentów.

- Pracy nam się dokłada, ale nie idą za tym kwestie finansowe - mówi kierownik pracowni, dodając, że od 4 lat fizjoterapeuci mają wydłużony czas pracy, wzrósł również kontrakt z NFZ, ale wynagrodzenia nie zostały zwiększone. - Większość z nas dorabia, biegnąc z pracy do pracy, kosztem swojego wolnego czasu i kosztem swoich rodzin.

W środę, 15 maja  płońscy fizjoterapeuci (podobnie jak pracownicy innych placówek w Polsce) wystosowali podania do dyrektora szpitala, wnosząc o podniesienie wynagrodzenia o kwotę 1.600 zł. Ma to związek z wypowiedzią ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego, że dyrektorzy szpitali z uwagi na wzrost wyceny świadczeń otrzymali więcej środków, z których mogą sfinansować podwyżkę.

- Czekamy na spotkanie z dyrektorem szpitala, bo taką deklarację złożył w mediach - mówi Dorota Stefańska.

Zdaniem dyrektora

- Absolutnie się z nimi solidaryzuję - mówi o proteście fizjoterapeutów dyrektor płońskiego szpitala, Paweł Obermeyer, dodając, iż w ciągu ostatnich lat zdecydowano o podwyżkach tylko dla niektórych grup zawodowych - objęły one rezydentów, lekarzy etatowych, pielęgniarki  i położne. Fizjoterapeutów podwyżki nie objęły, wynagrodzeń nie zwiększono również pracownikom m.in. radiologii.

Dyrektor dodaje, że temat ten poruszano w czwartek, 16 maja, podczas spotkania Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Szpitali Powiatowych z udziałem wiceministra Macieja Miłkowskiego i przedstawicieli NFZ. Zarząd związku pracodawców negocjuje z ministerstwem kwestię finansowania  szpitali.

Zdaniem dyrektora, zwiększenie środków dla szpitali o 680 mln zł, o czym mówił minister zdrowia, nie jest argumentem a próbą zrzucenia odpowiedzialności na dyrektorów szpitali, bowiem kwota ta podzielona na 1000 szpitali daje pół mln zł dla szpitala rocznie, poza tym są to środki na wzrost kosztów szpitala, nie można ich przeznaczyć na pobory,  środki należą do umowy sieciowej a fizjoterapia jest poza siecią. Szpital boryka się ze wzrostem kosztów, rosną opłaty za media, podatek od nieruchomości, również wydatki związane ze wzrostem najniższego wynagrodzenia. 

Dyrektor zapowiada, że będzie szukał rozwiązania problemu.

- Jakiś pomysł dla fizjoterapeutów mam, może uda się nam coś wypracować - mówi, dodając, że planuje spotkać się z fizjoterapeutami w przyszłym tygodniu.

Katarzyna Olszewska

foto: zbiory prywatne

 

 

 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo plonszczak.pl




Reklama
Wróć do