Będzie nieugięty Na sesji rady miasta Raciąża (28 czerwca) burmistrz Mariusz Godlewski informował, że miasto prowadzi windykację zaległości od najemców miejskich mieszkań.
- Będę nieugięty - mówił burmistrz, argumentując, że choć robi się „wiele wzburzenia”, to nie może być tak, że część mieszkańców nigdy za mieszkania czy media nie płaciła, tym bardziej, że można odpracować długi.
Burmistrz dodawał, że możliwości zawarcia ugody z miastem są do momentu oddania sprawy do komornika, choć losowe przypadki będą brane pod uwagę.
Zdaniem burmistrza Godlewskiego, prowadzone przez miasto działania przynoszą wymierne efekty. Burmistrz podawał przykład, że w latach 2006-2012 za poprzedniego burmistrza z czynszów do kasy miasta wpłynęło 80 tys. zł, przy czym do 2011 roku ani jedna złotówka, dopiero po interwencji rady wpłynęło 80 tys. zł. Zdaniem burmistrza, o tym, ile miasto straciło środków, świadczy fakt, że w 2014, gdy objął stanowisko, do miejskiej kasy wpłynęło 138 tys. zł; rok później 172 tys. zł, w roku ubiegłym 257 tys. zł, a w tym roku - według szacunków - będzie to 300 tys. zł; czyli łącznie 1 mln zł. Burmistrz mówił, że część najemców czynsz płaciła, środki te „znikały” w miejskiej spółce, a miasto dawało środki na remonty.
- Chciałem pokazać, że ta niewdzięczna rola daje skutki - mówił burmistrz, dodając, że wielu mieszkańców, którzy dotychczas nie płacili, teraz płacą, choć oczywiście nie wszyscy.
Zdaniem burmistrza, gdyby nie wprowadzono takich działań, miasto nie mogłoby pozyskać rządowej dotacji na remonty mieszkań, a było to 1,3 miliona złotych.
Komentarze opinie