Reklama

Wróciła sprawa pomnika w Sochocinie. Ma być inny niż w pierwotnym planie - rada chce konkretów

Pomysł w 2017 roku był taki, by w Sochocinie wybudować pomnik ku czci polskich żołnierzy, poległych w 1920 roku w walce z bolszewikami. Powstał wówczas Społeczny Komitet Budowy Pomnika. Teraz komitet zwrócił się do rady gminy o zmianę lokalizacji pomnika i zmianę jego formy. Uchwała w tej sprawie została zdjęta z porządku obrad czwartkowej (6 maja), nadzwyczajnej sesji rady miasta i gminy Sochocin.

Jak już informowaliśmy, pomysłodawcy budowy pomnika uzasadniali inicjatywę potrzebą upamiętnienia żołnierzy poległych w sierpniu 1920 roku w rejonie Sochocina i okolic. Powstał Społeczny Komitet Budowy Pomnika, który uzyskał zgodę na zbiórkę publiczną środków na realizację projektu. Dodajmy, że w sierpniu 1920 roku 5. Armia Wojska Polskiego, dowodzona przez generała Władysława Sikorskiego, otrzymała rozkaz prowadzenia działań opóźniających na linii Wkry między Mławą a Pomiechówkiem. Bolszewickie wojska miały natomiast rozkaz głównego natarcia na linii Ciechanów - Ojrzeń - Sochocin - Płońsk i utworzyły 25 km pas na tej linii. Niektórych polskich żołnierzy, którzy wówczas polegli, pochowano na sochocińskim cmentarzu. Inicjatorzy budowy pomnika zebrali dane dotyczące 66 żołnierzy pochowanych w Sochocinie - dane te zostały skonsultowane z Instytutem Pamięci Narodowej. Imiona i nazwiska poległych żołnierzy miały być umieszczone na pomniku.

Pomnik miał stanąć w sochocińskim rynku, przy kościele, na gruncie należącym do gminy - radni gminy Sochocin podjęli wówczas w tej sprawie uchwałę, użyczając gminnego terenu i zatwierdzając projekt pomnika, wykonany przez rzeźbiarza Ryszarda Stryjeckiego.

Sprawa pomnika wróciła podczas obrad czwartkowej, nadzwyczajnej sesji rady miasta i gminy Sochocin (6 maja). Społeczny komitet wystąpił bowiem o zmianę lokalizacji pomnika - jego przesunięcie wraz z powiększeniem terenu, wraz ze zmianą formy - zamiast wcześniejszego projektu zaproponowano rzeźbę orła na cokole, z czterema ścianami, gdzie miałyby być umieszczone nazwiska żołnierzy a także zasłużonych generałów. Projekt obejmuje również umieszczenie tablicy z nazwiskami fundatorów.

Radny Wacław Rutkowski zawnioskował o zdjęcie tego punktu z porządku obrad. Argumentował, że radni nie dostali konkretnych informacji co do wyglądu i inskrypcji, jakie mają być na pomniku zamieszczone, oraz informacji, czy zostało to uzgodnione z Instytutem Pamięci Narodowej. Mówił, że kiedy rada otrzyma te wszystkie dane, do sprawy będzie można wrócić.

Radna Jolanta Kochanowska powiedziała, by uchwały nie zdejmować, ponieważ w poprzedniej kadencji rada już decydowała w tej sprawie, użyczyła już teren, teraz chodzi tylko o przesunięcie lokalizacji.

W głosowaniu rada zdecydowała o zdjęciu projektu uchwały z porządku obrad.

Radna Anna Giranowska mówiła, że była temu przeciwna, ponieważ podoba się jej ten pomysł, rozumie, że radni muszą mieć wszystko czarne na białym, a rada wróci to tej sprawy na kolejnej sesji.

- Nie jesteśmy przeciwko temu pomysłowi - zaznaczał radny Rutkowski dodając, że chodzi tylko o to, by uzupełnić informacje. Tym bardziej, że nie chodzi tylko o wątpliwości dotyczące napisu, bo pomnik ma być zupełnie inny, niż pierwotnie planowano.

Zdaniem części radnych powinny być przeprowadzone konsultacje społeczne, ponieważ chodzi i przestrzeń publiczną.

- Nie pozostaje nam nic innego, jak przyjąć werdykt rady - mówił jeden z inicjatorów budowy pomnika Szymon Lejkowski, dodając, że każde utrudnienie odbija się czkawką na tej inwestycji. Argumentował, iż inskrypcja będzie uzgodniona z IPN, który zdecyduje o jej ostatecznym kształcie.

Szymon Lejkowski mówił również, że trwająca od czterech lat zbiórka środków jest trudnym przedsięwzięciem, a część deklarujących pomoc pozostaje tylko przy deklaracjach. Koszty budowy pomnika są szacowane na 100 tys. zł i to nie są małe środki.

- Jesteśmy zaskoczeni, ale nie dobici - dodawał.

Kontrowersje wywołał również pomysł umieszczenia nazwisk fundatorów, co na sesji sygnalizował radny Sławomir Gwiazdowski.

Zdaniem jednego z inicjatorów pomnika, Zbigniewa Lejkowskiego to standardowe postępowanie, ponieważ ofiarodawców się honoruje. Szymon Lejkowski dodawał, że jest stosowane, iż w pewnej odległości od pomnika umieszcza się informacyjną tablicę o fundatorach.

- Nie można tego nie odnotować, trzeba uszanować tych, którzy pomogli - dodawał.

Katarzyna Olszewska; foto: archiwum (pierwotny projekt pomnika, który ma być teraz inny)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo plonszczak.pl




Reklama
Wróć do